Bi czy jednak gej? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Bi czy jednak gej?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Bi czy jednak gej?

W skrócie sytuacja jest taka (już chyba kiedyś o tym pisałam, ale nie mogę znaleźć wątku): po ślubie 12 lat, 2 dzieci, brak seksu od 6-7 lat:(, problemy "techniczne" już na początku związku, potem trochę lepiej a potem, po drugiej ciąży już zero....moje próby seksu kończyły się wymówkami typu: jestem zmęczony, miałem zły dzień w pracy nie dzisiaj. W końcu ustały, bo odechciało mi się.

Na początku związku znaleziony sms do niego od jakiegoś faceta, o brzemieniu jednoznacznym -  moją pierwszą myślą wtedy było : gej? On wytłumaczył, ze to jakiś facet go zaczepił gdzieś tam itp. I że to ten facet coś tam od niego chciał. Ok przyjęłam, pewnie chciałam wierzyć, ślub,dzieci itp./

Teraz: Przez ostatnie pół roku byliśmy w końcu na terapii u seksuologa, mąż twierdzi, że jest bi, chociaż nie wyobraża sobie seksu z facetem (Czy to możliwe? To na czym polega bi? I skąd wie, że jest bi?). Twierdził też, że na skutek tych swoich odchyleń "bi" miał pewne problemy techniczne i jak mu jeden, drugi raz nie wyszło, to zaczął unikać seksu, a że też nigdy nie miał aż tak wysokich potrzeb seksualnych to stłumił to w sobie. I generalnie nauczył się tak żyć, seks nie jest dla niego ważny itp.

Niedawno coś mnie podkusiło i znalazłam w jego komórce dwa smsy, sprzed 4 miesięcy (czyli jak byliśmy już w trakcie terapii), w których pisał do męskich kurew z pytaniem o cennik i masaż i pieszczoty.

Wykrzyczałam mu to wszystko. Twierdzi, że nie wie dlaczego to pisał, że do niczego nie doszło (chyba nie, bo nie było kontynuacji tych smsów, z drugiej strony mógł dzwonić a nie smsować), że to może była ciekawość, nic więcej, że przecież tyle wypracowaliśmy na terapii (był 2 razy seks, mój mąż nagle myśli o seksie codziennie...)

Tylko coś mi się nie zgadza....skoro nie potrzebuje seksu jak to możliwe, że takie smsy pisał. I to do dziwek męskich?
Na czym polega bycie bi? Jak mam żyć z takim człowiekiem? cały czas też wydaje mi się, że on jednak nie jest bi, tylko gejem....ale nie dopuszcza tego do siebie.

Koszmar.

Czy są tu osoby bi? Jak to widzicie? Pomóżcie...
przepraszam, może jestem nieco chaotyczna, ale się śpieszę, jakby co to pytajcie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Bi czy jednak gej?

Twierdził, że nie jest gejem. Obecnie twierdzi, że jest bi... Historia waszego związku z punktu widzenia seksu wskazuje, że jednak jest gejem. Jak dla mnie ostatni "zryw" w sypialni to tuszowanie śladów i mydlenie oczu.
Ponad 40 % gejów w średnim wieku żyje w związkach małżeńskich. To nie jest rzadkie zjawisko. Poczytaj o gejach w małżeństwach, a znajdziesz znajome historie...
Swoją drogą wydaje mi się, że Ty dokładnie wiesz kim jest Twój mąż. Od początku w tym kierunku zmierzały Twoje podejrzenia, choć starałaś się przekonać siebie, że to nie to. W poprzednim temacie na wstępie prawie zaznaczyłaś, że mąż twierdzi, że nie jest gejem ("tak przynajmniej twierdzi") i zaczęłaś szukać informacji o aseksualności. Jak dla mnie to co pojawiło się jako pierwsza odpowiedź jest tą właściwą odpowiedzią...

3

Odp: Bi czy jednak gej?

Cieszę się, żę pamiętasz mój pierwszy wątek, rzeczywiście pisałam o aseksualności i on na początku naszych zeszłorocznych rozmów podkreślał to, że seks nie jest mu potrzebny. A tu taka akcja z tymi smsami....to było okropne odkrycie...

4

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

podkreślał to, że seks nie jest mu potrzebny.

To co z niego za bi wink
Trwa przeciąganie liny. Ciągniesz, aż w końcu się dociągniesz do prawdy. Przerabiałaś przemęczenie, choroby, aseksualność. Obecnie na wokandzie jest biseksualność (ale jakoś bez rzeczywistego uwzględniania przez lata płci żeńskiej wink ). W końcu dojdziesz do tego, do czego doszłaś już na początku waszego związku, ale wtedy odwróciłaś wzrok...
Przykro mi, że jesteś w takiej sytuacji.

5

Odp: Bi czy jednak gej?

Znów rozmawialiśmy na ten temat. On nie rozumie że ja nie rozumiem i uważa że nie chcę rozumieć bo:
1. Jego bi oznacza i polega na tym że faceci dla niego mogą stanowić obiekt seksualny ale nie wyobraza sobie z nimi seksu
2. To że pisał smsy jest bez znaczenia - pisanie i fantazje róźnia się od zamiaru konkretnego działania
3. Może pójdę do seksuologa żeby mi wyjaśnił że takie zachowanie jest normalne.

6

Odp: Bi czy jednak gej?

Dla osoby biseksualnej satysfakcjonujący jest seks zarówno z kobietą, jak i z mężczyzną. Taka osoba odczuwa pociąg do osobników obu płci. A z Twojego opisu niestety wyłania się obraz geja, który próbował walczyć ze swoimi skłonnościami, ale w końcu przegrywa. To jest od niego silniejsze.

7

Odp: Bi czy jednak gej?

Nie mogę sobie wyobrazić teraz mojego życia, wiem co powinnam zrobić, ale czy będę mieć siłę. On się cały czas tłumaczy, ciągle mówi o byciu bi w tym jego wydaniu. Mamy dwoje dzieci, one go uwielbiają i uwielbiają nasze rodzinne życie.
Nie mogę w to uwierzyć, ze to się dzieje naprawdę.
Masz rację Klio - od początku coś przeczuwałam. Dlaczego nie zawierzyłam swojej intuicji...?

8

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Nie mogę sobie wyobrazić teraz mojego życia, wiem co powinnam zrobić, ale czy będę mieć siłę. On się cały czas tłumaczy, ciągle mówi o byciu bi w tym jego wydaniu. Mamy dwoje dzieci, one go uwielbiają i uwielbiają nasze rodzinne życie.
Nie mogę w to uwierzyć, ze to się dzieje naprawdę.
Masz rację Klio - od początku coś przeczuwałam. Dlaczego nie zawierzyłam swojej intuicji...?

Sytuacja jest ciężka. Możecie spróbować razem dalej żyć i zobaczyć co z tego wyjdzie. Możemy się przecież mylić i faktycznie jest Bi. Jeśli jest gejem to w końcu to i tak wyjdzie. Na dłuższą metę nie będzie potrafił tego udawać. Masz przynajmniej już obraz sytuacji, więc raczej drugi szok już Ci nie grozi.

9

Odp: Bi czy jednak gej?

Żyję tak kilkanaście lat i nie wiem czy będę w stanie tak żyć dalej? On teraz nagle zapałał do mnie miłością i pożądaniem, ale ja nie jestem w stanie myśleć o seksie z nim....te smsy do męskich dziwek mnie dobiły....

10

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Żyję tak kilkanaście lat i nie wiem czy będę w stanie tak żyć dalej? On teraz nagle zapałał do mnie miłością i pożądaniem, ale ja nie jestem w stanie myśleć o seksie z nim....te smsy do męskich dziwek mnie dobiły....

No ale przez kilkanaście lat nie było żadnych przejawów ? Daj sobie czas. Nie rób nagłych ruchów. Jeśli za jakiś czas wciąż uznasz, że nie jesteś w stanie tak żyć to będziecie musieli się rozstać. Póki co chodźcie na terapię.

11

Odp: Bi czy jednak gej?

Przejawy: jakieś smsy od kolesia jak byliśmy może rok razem, w tym mniej więcej czasie duże problemy techniczne w seksie, a po drugim dziecku notoryczne uciekanie od seksu i nie dotykanie mnie przez 7 lat.... teksty, że nie potrzebuje seksu... Teraz te smsy....jeśli to nie są przejawy, to nie wiem jakie jeszcze mają być? Chyba zresztą wolałabym o nich nie wiedzieć.
Oczywiście, że nie zrobię nic nagle, ale od wielu lat ciężko mi się żyje, a ostatnio to już w ogóle lepiej nie gadać. Brak seksu doprowadził też do braku prawdziwej emocjonalności między nami, jesteśmy jak dobrze funkcjonujący tandem, ale bez głębszych emocji.
Na terapię chodziliśmy pół roku, teraz po pierwszym od lat seksie przestaliśmy...wg męża terapia zadziałała, bo mu się chce....ale jeszcze 4 miesiące temu pisał te smsy, kiedy już byliśmy w trakcie tej terapii. Dla mnie to też znaczące: oznacza, że on jeszcze 4 miesiące temu szukał swojej tożsamości?

12

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Znów rozmawialiśmy na ten temat. On nie rozumie że ja nie rozumiem i uważa że nie chcę rozumieć bo:
1. Jego bi oznacza i polega na tym że faceci dla niego mogą stanowić obiekt seksualny ale nie wyobraza sobie z nimi seksu
2. To że pisał smsy jest bez znaczenia - pisanie i fantazje róźnia się od zamiaru konkretnego działania
3. Może pójdę do seksuologa żeby mi wyjaśnił że takie zachowanie jest normalne.

Na jego zapewnienia o bi odpiszę Twoimi słowami:

AlaMaKota75 napisał/a:

I jeszcze : powinnam być zadowolona, bo 90% facetów pożera wzrokiem obce kobiety na ulicy z chęcią przelecenia ich, a on nie.

Nie jest gejem - przynajmniej tak twierdzi.

Co to za bi, któremu kompletnie zwisa jedna z płci?...

Co więcej, jak dla mnie, to on jak najbardziej wyobraża sobie seks z mężczyznami i nie tylko wyobraża, bo to już jest przygotowanie do działania:

AlaMaKota75 napisał/a:

Niedawno coś mnie podkusiło i znalazłam w jego komórce dwa smsy, sprzed 4 miesięcy (czyli jak byliśmy już w trakcie terapii), w których pisał do męskich kurew z pytaniem o cennik i masaż i pieszczoty.

W dodatku w czasie trwania terapii jak sam stwierdził na nowo zainteresował się seksem. Co ciekawe jego pierwsze kroki skierowane zostały do informacji o cenniku męskich prostytutek, a nie do waszej sypialni, bądź choćby do cennika kobiet prostytutek wink Jak dla mnie ściema i kupy tu się nic nie trzyma.

AlaMaKota75 napisał/a:

Dlaczego nie zawierzyłam swojej intuicji...?

Bo tak działają mechanizmy obronne każdego z nas. Odpychałaś negatywne myśli, spostrzeżenia, sama się uspokajałaś, zmniejszałaś strach i ból wynikający ze świadomości, że jest mocno nie tak, bałaś się zmierzenia z negatywnymi emocjami i niewygodnymi faktami. Potrzebny jest świadomy wysiłek, żeby obejść system takiego mechanizmu, a przede wszystkim zdawać sobie sprawę, że właśnie został przez nas uruchomiony... On sam przez tyle lat nie mógłby utrzymać w tajemnicy swoich preferencji, gdyby nie fakt, że sama siebie oszukiwałaś. Tylko wasze zdwojone wysiłki pomogły w utrzymaniu tego stanu.

13

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Przejawy: jakieś smsy od kolesia jak byliśmy może rok razem, w tym mniej więcej czasie duże problemy techniczne w seksie, a po drugim dziecku notoryczne uciekanie od seksu i nie dotykanie mnie przez 7 lat.... teksty, że nie potrzebuje seksu... Teraz te smsy....jeśli to nie są przejawy, to nie wiem jakie jeszcze mają być? Chyba zresztą wolałabym o nich nie wiedzieć.
Oczywiście, że nie zrobię nic nagle, ale od wielu lat ciężko mi się żyje, a ostatnio to już w ogóle lepiej nie gadać. Brak seksu doprowadził też do braku prawdziwej emocjonalności między nami, jesteśmy jak dobrze funkcjonujący tandem, ale bez głębszych emocji.
Na terapię chodziliśmy pół roku, teraz po pierwszym od lat seksie przestaliśmy...wg męża terapia zadziałała, bo mu się chce....ale jeszcze 4 miesiące temu pisał te smsy, kiedy już byliśmy w trakcie tej terapii. Dla mnie to też znaczące: oznacza, że on jeszcze 4 miesiące temu szukał swojej tożsamości?

U mnie w domu jest tak samo. Zero seksu i zero emocjonalności. Ale jako tandem w miarę dobrze funkcjonujemy. Z tym, że generalnie nie umiemy ze sobą rozmawiać. No ale moja żona raczej na pewno lesbijką nie jest. Nie ma żadnych przesłanek, a ciało innej kobiety ją odrzuca. Też słyszę, że ona nie potrzebuje seksu.

14

Odp: Bi czy jednak gej?

Współczuję Ci Wilczysko72:( Wydaje mi się, że u Ciebie jednak sytuacja jest zupełnie inna - sam piszesz, że nie potraficie rozmawiać, więc myślę, że brak seksu u Ciebie jest prawdopodobnie rezultatem wypalenia emocjonalnego (chyba, że ona kogoś ma??)

U mnie odwrotnie: brak seksu doprowadził do braku emocjonalności, i ten brak seksu z czegoś wynikał od poczatku. Z czego? Wg mnie własnie z nieuświadomionych bądź wypieranych potrzeb mojego męża. Zresztą kilka dni temu długo rozmawialiśmy  i przyznał, że od zawsze tak się czuł, że jednak podobali mu się faceci, że zawsze się zastanawiał co z nim nie tak, ale - jak twierdzi - do seksu nigdy nie doszło i nie wyobrażałby sobie tego.

Ja czuję się strasznie oszukana, bo ukrył to przede mną, nie był szczery od samego początku. Poza tym niedawno jeszcze twierdził, że m.in. tego seksu nie chciał przez tyle lat również ponieważ miał problem z moim ciałem po ciążach i dwóch cesarkach...czy normalny facet, z normalnymi potrzebami, który naprawdę kocha swoją partnerkę, ma takie problemy??
Poza tym strasznie mnie te smsy do dziwek męskich rozwaliły - i to w trakcie tej cholernej terapii.

15

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Współczuję Ci Wilczysko72:( Wydaje mi się, że u Ciebie jednak sytuacja jest zupełnie inna - sam piszesz, że nie potraficie rozmawiać, więc myślę, że brak seksu u Ciebie jest prawdopodobnie rezultatem wypalenia emocjonalnego (chyba, że ona kogoś ma??)

U mnie odwrotnie: brak seksu doprowadził do braku emocjonalności, i ten brak seksu z czegoś wynikał od poczatku. Z czego? Wg mnie własnie z nieuświadomionych bądź wypieranych potrzeb mojego męża. Zresztą kilka dni temu długo rozmawialiśmy  i przyznał, że od zawsze tak się czuł, że jednak podobali mu się faceci, że zawsze się zastanawiał co z nim nie tak, ale - jak twierdzi - do seksu nigdy nie doszło i nie wyobrażałby sobie tego.

Ja czuję się strasznie oszukana, bo ukrył to przede mną, nie był szczery od samego początku. Poza tym niedawno jeszcze twierdził, że m.in. tego seksu nie chciał przez tyle lat również ponieważ miał problem z moim ciałem po ciążach i dwóch cesarkach...czy normalny facet, z normalnymi potrzebami, który naprawdę kocha swoją partnerkę, ma takie problemy??
Poza tym strasznie mnie te smsy do dziwek męskich rozwaliły - i to w trakcie tej cholernej terapii.

Myślę, że problem z ciałem kobiety po ciążach i cesarkach może mieć część facetów. Niestety jesteśmy wzrokowcami. Ale w Twoim przypadku problem wiadomo na czym polega i gadanie o ciąży to zasłona dymna. Nie dziwię Ci się, że czujesz się oszukana, bo tak faktycznie jest.
Twój facet powinien zrobić porządek ze sobą samym i przestać się oszukiwać. Ale naprawdę ciężko powiedzieć, czy Wasze małżeństwo da się uratować.

16

Odp: Bi czy jednak gej?

Niestety wiem...czuję się fatalnie, żyję na ściśniętym żołądku od wielu tygodni. Wydaje mi się, że każda decyzja sprawi, że będę nieszczęśliwa. Jeśli się rozstaniemy - to będzie straszne, głównie ze względu na dzieci (bo ja czasem w chwili totalnej złości najchętniej bym go wywaliła z domu), jeśli z nim zostanę, to nie wiem czy będę w stanie żyć ze świadomością, że one nie wie kim jest. W sumie żyłam tak wiele lat, jednak przeczuwając, ale obecnie już jestem na skraju wytrzymałości.

17

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Niestety wiem...czuję się fatalnie, żyję na ściśniętym żołądku od wielu tygodni. Wydaje mi się, że każda decyzja sprawi, że będę nieszczęśliwa. Jeśli się rozstaniemy - to będzie straszne, głównie ze względu na dzieci (bo ja czasem w chwili totalnej złości najchętniej bym go wywaliła z domu), jeśli z nim zostanę, to nie wiem czy będę w stanie żyć ze świadomością, że one nie wie kim jest. W sumie żyłam tak wiele lat, jednak przeczuwając, ale obecnie już jestem na skraju wytrzymałości.

Przede wszystkim nie zakładaj z góry, że rozstanie będzie straszne dla dzieci. Przecież nie musicie się rozstawać jak wrogowie. Relacje z dziećmi można tak poukładać, że nikt nie ucierpi. Oczywiście ciężko będzie im wytłumaczyć powód rozstania. Ja tutaj koniecznie skorzystałbym z pomocy psychologicznej, bo nie wiedziałbym jak ugryźć temat, żeby dzieci nie nastawiać przeciwko ojcu.
To jest mit, że rozwody są zawsze szkodliwe dla dzieci. Nie rzadko bywa tak, że tkwienie w fikcyjnym związku przynosi dzieciom gorszą szkodę. Nie dacie rady całe życie udawać przed nimi, że się nie kochacie.

18

Odp: Bi czy jednak gej?

Na razie idę do psycholog, do której chodziłam w zeszłym roku, muszę to z kimś przegadać.
Najgorsze jest właśnie to, że nikt o tym nie wie, nie jestem w stanie nawet powiedzieć o tym przyjaciółce, bo spotykamy się często razem z mężami, lubimy się nawzajem. Choć kilka razy już byłam na krawędzi powiedzenia jej o tym, ale jednak się powstrzymałam.

Wiem, że można się rozstać na dobrych zasadach, chociaż na ten moment nie wyobrażam sobie tej sytuacji właśnie głownie ze względu na dzieci - one uwielbiają ojca, zresztą ojcem jest fantastycznym, nie mam żadnych zastrzeżeń w tym temacie. Dlatego myślę, że to jednak byłoby dla nich ciosem.

19

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Na razie idę do psycholog, do której chodziłam w zeszłym roku, muszę to z kimś przegadać.
Najgorsze jest właśnie to, że nikt o tym nie wie, nie jestem w stanie nawet powiedzieć o tym przyjaciółce, bo spotykamy się często razem z mężami, lubimy się nawzajem. Choć kilka razy już byłam na krawędzi powiedzenia jej o tym, ale jednak się powstrzymałam.

Wiem, że można się rozstać na dobrych zasadach, chociaż na ten moment nie wyobrażam sobie tej sytuacji właśnie głownie ze względu na dzieci - one uwielbiają ojca, zresztą ojcem jest fantastycznym, nie mam żadnych zastrzeżeń w tym temacie. Dlatego myślę, że to jednak byłoby dla nich ciosem.

Bardzo dobrze, że idziesz do psychologa. Rozmowę z przyjaciółką lepiej sobie odpuść. Na wypadek gdyby ciężko jej było trzymać język za zębami.
Ten cios dla dzieci na pewno dałoby się jak najbardziej zmniejszyć. Ale tutaj też niezbędna byłaby pomoc psychologiczna.

20

Odp: Bi czy jednak gej?

Witajcie ponownie,
Postanowiłam odnaleźć mój wątek i napisać, bo ostatnio sytuacja ponownie mnie wbiła w ziemię. Może ktoś coś mi doradzi / podpowie / napisze cokolwiek.

Temat od ostatnich wpisów się oczywiście ciągnął.  Powiedziałam mojemu mężowi ostatnio już jasno i wyraźnie, że uważam, że powinniśmy się rozstać. Co usłyszałam?
Po pierwsze on podsumował wszystkie te swoje problemy, twierdząc, że jemu seks nie jest potrzebny w życiu (opcja bi znów najwyraźniej zblakła)
No i najważniejsze: że on nie weźmie na siebie odpowiedzialności za rozstanie, że nie siądzie przed dziećmi i nie powie "Zdecydowaliśmy się rozstać", ale muszę to wziąć na siebie. Bo w ten sposób to on będzie zawsze tym ojcem, który odszedł. I nie zrobi tego dzieciom.
I jeszcze wymyślił, że możemy - dla dobra dzieci, bo każde pół roku jest ważne w rozwoju dzieci - żyć tak dalej i że mogę sobie żyć jak chcę, spotykać się z facetami (on nie musi o niczym wiedzieć), a jak się zakocham i stwierdzę, że chcę jednak odejść to wtedy się rozstaniemy. A może dzieci już wtedy będą trochę starsze i nie będzie to dla nich takie trudne. A może za rok - dwa "zmienię swoje wartości" (!) i uznam, że mogę żyć z nim bez seksu. (jeszcze oczywiście usłyszałam, że jestem egoistką, że zależy mi tylko, żeby mnie ktoś przeleciał, acha i jeszcze, że moje oczekiwanie, że zobaczę w oczach faceta, że mu się podobam i że mnie pragnie, jest "płytkie" i inne takie tam rewelacje).

I co Wy na to?

21

Odp: Bi czy jednak gej?

Z Twojego opisu według mnie wynika, że wypisz wymaluj gej.  I wiem co piszę bo obracam się w tym towarzystwie od lat. Jeszcze nie przeczytawszy ostatniego postu będąc w trakcie pomyślałam "mogli by żyć razem ale w otwartym związku jak to wielu gejów ukrywających się robi" i bingo Pan mąż zaproponował taką opcję. Oczywiście te jego dywagacje, że to Twoja wina i te inne pierdu pierdu to zasłona dymna rzeczywistego problemu do którego Pan mąż nie chce się przyznać i rękoma oraz nogami broni się od odpowiedzialności. Standard. Mnie jednak nurtuje jedna sprawa kiedy i gdzie On zaspokaja swoje potrzeby seksualne. Nie wierzę, że skoro nie jest aseksualny to nie chodził by po ścianach nie realizując tej potrzeby. Resztę napiszę już z laptopa.

22

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Witajcie ponownie,
Postanowiłam odnaleźć mój wątek i napisać, bo ostatnio sytuacja ponownie mnie wbiła w ziemię. Może ktoś coś mi doradzi / podpowie / napisze cokolwiek.

Temat od ostatnich wpisów się oczywiście ciągnął.  Powiedziałam mojemu mężowi ostatnio już jasno i wyraźnie, że uważam, że powinniśmy się rozstać. Co usłyszałam?
Po pierwsze on podsumował wszystkie te swoje problemy, twierdząc, że jemu seks nie jest potrzebny w życiu (opcja bi znów najwyraźniej zblakła)
No i najważniejsze: że on nie weźmie na siebie odpowiedzialności za rozstanie, że nie siądzie przed dziećmi i nie powie "Zdecydowaliśmy się rozstać", ale muszę to wziąć na siebie. Bo w ten sposób to on będzie zawsze tym ojcem, który odszedł. I nie zrobi tego dzieciom.
I jeszcze wymyślił, że możemy - dla dobra dzieci, bo każde pół roku jest ważne w rozwoju dzieci - żyć tak dalej i że mogę sobie żyć jak chcę, spotykać się z facetami (on nie musi o niczym wiedzieć), a jak się zakocham i stwierdzę, że chcę jednak odejść to wtedy się rozstaniemy. A może dzieci już wtedy będą trochę starsze i nie będzie to dla nich takie trudne. A może za rok - dwa "zmienię swoje wartości" (!) i uznam, że mogę żyć z nim bez seksu. (jeszcze oczywiście usłyszałam, że jestem egoistką, że zależy mi tylko, żeby mnie ktoś przeleciał, acha i jeszcze, że moje oczekiwanie, że zobaczę w oczach faceta, że mu się podobam i że mnie pragnie, jest "płytkie" i inne takie tam rewelacje).

I co Wy na to?

Trochę mi gościa żal, bo myślę, że on chyba toczy ze sobą okropną walkę wewnętrzną. Nie potrafi zaakceptować tego kim jest. Wypiera to, ale to go równocześnie strasznie frustruje. Do tego dochodzi ciężka sytuacja w waszym małżeństwie.

Jeśli chodzi o Ciebie to ciężko coś doradzić. Małżeństwo niemal na pewno już jest skończone. Jak długo będzie trwać formalnie to zależy już od Was. Ale reanimować go już się nie da. Jaką wybrać strategię musisz rozważyć sama. Wielu zapewne będzie Ci radzić uciąć to jak najszybciej. Może i jest to sposób. Na pewno oboje musicie też na względzie dzieci. Tyle, że dzieci rosną i też będą sobie coraz bardziej zdawać sprawę z tego, że rodzina jest fikcją. A jeśli nie będą sobie zdawać sprawę to po co je oszukiwać ? Da się relacje między Wami po rozstaniu ułożyć tak, żeby było z jak najmniejszą szkodą dla dzieci.

23

Odp: Bi czy jednak gej?

Rozumiem, że Twoje ostatnie zdanie Wilczysko to pytanie.
Jeszcze jakiś czas temu byłam pewna, że uda nam się relacje ułożyć po na spokojnie i sensownie, ale po tym co ostatnio usłyszałam, o tym, że on nie weźmie za to odpowiedzialności, to już niczego nie jestem pewna. I nie wiem co będzie.
Tak czy inaczej on chce zgrywać ofiarę a winę przed dziećmi zwalić na mnie w każdym przypadku: teraz ("Bo co ja mam powiedzieć dzieciom? Kocham Waszą mamę ale się z nią rozstaję?") lub potem, jesli bym przyjęła jego propozycję, tylko wtedy jeszcze pewnie dodatkowo by był to rozwód z orzeczeniem mojej winy (bo odchodzi do kogoś) czyli byłaby walka plus to ja też byłabym ta zła i niedobra.

Na razie idę do poleconego psychologa dziecięcego, żeby porozmawiać o tym jak można by to przekazać dzieciom i jak rozmawiać  w ogóle z tym facetem. Przecież nie powiem dzieciom całej prawdy o sytuacji bo są za małe.

Karolcia_38: nie wiem gdzie wyładowuje, czy wyładowuje napięcie, może na tyle to słumił w sobie, że już naprawdę nic nie czuje? A smsy do dziwek męskich w trakcie terapii tłumaczy tym, że cały czas poszukiwał i zastanawiał się kim jest, że szukał odpowiedzi na pytanie, ale jednak doszedł do wniosku, że może żyć bez seksu.

24 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-01-05 10:20:30)

Odp: Bi czy jednak gej?

Pamiętam ten wątek. Matko, ale to się ciągnie... sad
Przecież ten brak seksu to jest nawet argument w sądzie. Czemu się tak umartwiasz i pozwalasz bajerować? Ja wiem....dzieci. Ale ja też jestem po rozwodzie, co do dziecka super się dogadujemy i każde z nas wypełnia swoje rodzicielskie obowiązki oraz kocha jak najlepiej potrafi.

Życie Ci tak przeleci. Nie jesteś wieczna.  Przez fanaberie i niedojrzalosc emocjonalna Pana Męża żyjesz jak w celibacie i jeszcze on Cię wbija w poczucie winy. Masakra.

Ty masz wszelkie argumenty na orzeczenie rozwodu z jego winy.  Nie daj sobą manipulować.

To jakaś iluzja a nie małżeństwo. Boże, szkoda mi Ciebie. Naprawdę współczuję że przez to przechodzisz.
Ale zlituj się nad sobą. Musisz też zadbać o siebie. O dobrostan psychiczny. Masz prawo żyć normalnie. Jesteś w pełni usprawiedliwiona.

Krecicie się w kółko od lat. Tupnij w końcu noga bo on Cię tak urabia że szok. sad

Ja sobie nie wyobrażam takiego życia. Seks jest cudowny i wieziotworczy.  Ktoś miałby mnie pozbawiać tego bo sam jest niepoukladany? Dlaczego ja mam cierpieć za kogoś? Masz jedno życie. Innego nie będzie. To Cię nie otrzezwia?

25

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

Rozumiem, że Twoje ostatnie zdanie Wilczysko to pytanie.
Jeszcze jakiś czas temu byłam pewna, że uda nam się relacje ułożyć po na spokojnie i sensownie, ale po tym co ostatnio usłyszałam, o tym, że on nie weźmie za to odpowiedzialności, to już niczego nie jestem pewna. I nie wiem co będzie.
Tak czy inaczej on chce zgrywać ofiarę a winę przed dziećmi zwalić na mnie w każdym przypadku: teraz ("Bo co ja mam powiedzieć dzieciom? Kocham Waszą mamę ale się z nią rozstaję?") lub potem, jesli bym przyjęła jego propozycję, tylko wtedy jeszcze pewnie dodatkowo by był to rozwód z orzeczeniem mojej winy (bo odchodzi do kogoś) czyli byłaby walka plus to ja też byłabym ta zła i niedobra.

Na razie idę do poleconego psychologa dziecięcego, żeby porozmawiać o tym jak można by to przekazać dzieciom i jak rozmawiać  w ogóle z tym facetem. Przecież nie powiem dzieciom całej prawdy o sytuacji bo są za małe.

Karolcia_38: nie wiem gdzie wyładowuje, czy wyładowuje napięcie, może na tyle to słumił w sobie, że już naprawdę nic nie czuje? A smsy do dziwek męskich w trakcie terapii tłumaczy tym, że cały czas poszukiwał i zastanawiał się kim jest, że szukał odpowiedzi na pytanie, ale jednak doszedł do wniosku, że może żyć bez seksu.

Bardzo dobrze, że pójdziesz do psychologa dziecięcego. Może dać cenne wskazówki.

To, że on próbuje wypierać swoją winę w rozpadzie małżeństwa jest wg mnie elementem tej jego wewnętrznej walki. On czuje na plecach ogromny wór poczucia winy z powodu tego kim się czuje. I próbuje z tego wora pozbywać się poszczególnych "kamieni" jak ten obarczający go za rozwód. Z drugiej strony zapewne stara się dowartościowywać tym jak czuje się np. jako ojciec. Wizja klęski także na tym polu jest dla niego przerażająca. Tak to sobie wyobrażam.
Masz rację, że gdybyś przyjęła jego propozycję czegoś na kształt "wolnego małżeństwa" to on mógłby to wykorzystać przeciw Tobie przy rozwodzie. Dlatego coraz bardziej skłaniam się ku temu, że tu nie ma w sumie na co czekać. Czas tu niczego nie zmieni, ani nie naprawi. Nie myśl o tym czy on przed dziećmi będzie zwalał winę na Ciebie. Myślę, że on nie wygra ze swoją naturą i dzieci będą mogły się same przekonać co się stało.

26

Odp: Bi czy jednak gej?

A dlaczego by nie mogły się przekonać? No raczej się przecież przekonają.

27

Odp: Bi czy jednak gej?

@Esther: ile Twoje dziecko miało lat jak się rozwiedliscie? Rzeczywiście tak to przeszło Ok? Jak dzielicie się opieką?
U mnie jest tak że my się kompletnie nie kłócimy przy dzieciach więc one żyją w bańce, nawet nie mają jak przypuszczać ze coś się dzieje więc to wszystko dla nich będzie szok.
To jest też pewnie powód dla którego z mojej strony tak długo to się ciągnie.

28 Ostatnio edytowany przez Esthere (2018-01-05 12:27:51)

Odp: Bi czy jednak gej?
AlaMaKota75 napisał/a:

@Esther: ile Twoje dziecko miało lat jak się rozwiedliscie? Rzeczywiście tak to przeszło Ok? Jak dzielicie się opieką?
U mnie jest tak że my się kompletnie nie kłócimy przy dzieciach więc one żyją w bańce, nawet nie mają jak przypuszczać ze coś się dzieje więc to wszystko dla nich będzie szok.
To jest też pewnie powód dla którego z mojej strony tak długo to się ciągnie.

Zanim się rozwiedlismy to była separacja i mieszkaliśmy już oddzielnie. Córka mogla mieć 6 - 7 lat. Teraz ma 10.
Rozwód to nie są fajerwerki dla dziecka. Ale dobre relacje rodzicow i obustronne dazenie do jego dobra pomimo rozwodu sa kluczowe.

Opieka wygląda tak że córka mieszka ze mną Ale po szkole najczęściej odbiera ja tata. Pół dnia jest z nim a po mojej pracy że mną. W weekendy zależy jakie mamy plany. Raz u niego a raz u mnie - decyzja należy do córki- najczęściej wychodzi po równo. Mąż też zabiera ja czasami do swojej rodziny na wyjazdy, a ja do swojej. Nie mam nic przeciwko.
My się umowilismy że w oczach naszej córki Rodzic to ma być autorytet więc priorytetem jest że mamy wspólne i jednakowe ustalenia co do wychowania córki.
Nasza relacja jest pozytywna, nie podchodzimy do siebie z rezerwą.  Pomimo rozwodu jesteśmy rodzina. Często dzwonimy do siebie omawiając zauważone problemy wychowawcze i wspólnie się zastanawiamy nad rozwiązaniem.
Cieszę się bo teraz jest wreszcie pozytywnie. Córka jakoś to zaakceptowała. Lubię mojego ex męża ale nie żałuję tej decyzji ( po rozwodzie tak sie polubilismy ).Nie bylismy jednak dobrym małżeństwem. 
Jestem szczęśliwa że się porozumielismy i że córka jest dla nas najważniejsze.

29

Odp: Bi czy jednak gej?

Esther, Twoja historia jest pokrzepiająca, trochę mnie pocieszyłaś.

30

Odp: Bi czy jednak gej?

Człowiek nie jest albo hetero albo homo albo bi. To jest jak skala. Mozna być głównie hetero ale uważać ciało drugiej osoby tej samej plci za pociagajace jednak nie miec ochoty na seks z taka osoba. Co wiecej nie jest to wartość stala. Mozna byc bi bliżej homo w młodszym wieku i bardziej hetero w późniejszym i odwrotnie. Wiec Twój maz mógł kiedys byc bardziej hetero (jednak ze soba sypialiscie kiedys) a teraz wkroczyc w faze bycia bardziej homo. Moze tez to wypierać, ale czyny mówią o człowieku wiecej niz to co sam o sobie mówi.

31

Odp: Bi czy jednak gej?

Witam Was wszystkich
Od dłuższego czasu tkwie w związku /małżeństwie z podobnym problemem. Przy tym czuje się samotna jak nigdy w życiu bo wstyd mi z kim kolwiek o tym porozmawiać.
Wiem jak ciężko jest odejść
Jak latwo przychodzi 'druga szansa i ostatnia'
Tez mam dwójkę dzieci i nie mam serca
Z drugiej strony one cierpią pytaja gdzie tata
Moj maz często znika ot tak sobie niestety
Wraca jakby nigdy nic dzien dwa później
A ja szpieg wiem o wszystkim a i tak później wybaczam i wierze w jego bajeczki
Dlugai naiwna historia ale... Jak w każdej historii

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Bi czy jednak gej?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024