Czy powinnam odejsc? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy powinnam odejsc?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez zagubione (2017-04-09 18:01:16)

Temat: Czy powinnam odejsc?

Nie wiem jak zaczac.

Poznaliśmy się przez internet. Najpierw długo ze sobą rozmawialiśmy przez skype, potem kilka spotkań. Myślałam, że się zakochałam, powiedziałam mu o tym, on był zakochany  po uszy. Zaproponował żebyśmy razem zamieszkali. Jak o tym teraz myślę, to pamiętam że nie skakałam z radości z tej propozycji. Byłam bardziej przerażona niż cokolwiek innego. Ale nie wiem czemu się zgodziłam. Przeprowadził sie do mnie 250 km.

I tutaj zauważyłam, że do siebie chyba nie pasujemy.

Ja jestem dość spokojną osobą, on jest wybuchowy, szybko się złości, szczególnie takimi małymi rzeczami. Wkurzy się i odrazu klnie. Przeklina nieziemsko. Często jest mi wstyd jak idę z nim ulicą, a on rzuca kurw*,pierdol*, pojeban*itd itd
Po pierwszej imprezie z moimi znajomymi, moja przyjaciółka się mnie zapytał czy on zawsze tak przeklina, czy tylko przed chłopakami się popisuje (moi kumple tak często takich epitetow nie używają), ale niestety nawet, gdy jestesmy sami to przeklina jak by to byly normalne slowa. Jest bardzo wulgarny i czasem myślę, że taki prostacki.

Nie jestem pedantką, ale lubię porządek. Jeśli jest miejsce w szafie to czemu tam nie wsadzi on swoich rzeczy? On woli przyjść do domu rozebrać się koło szafy i rzucić cichy na ziemię. Nie posprząta mieszkania raz na jakiś czas sam z siebie. Ja muszę go prosić. Chociaż teraz już przestałam, bo przecież ile można słuchać że coś ze mną jest nie tak jeśli raz na kilka tygodni poproszę go żeby pozamiatał, albo umył podłogę. Jak poproszę go żeby wyniósł śmieci, to też jest wielki wyczyn. Ostatnio nie zrobiłam tego za niego, powiedział że zaraz je wyniesie. Wyniósł po 3 dniachjak uzbierał się drugi worek. Jak umyje naczynia raz na tydzień, to zawsze musi mi powiedzieć że czemu on musi myć te naczynia, że ja nigdy nie myje tylko on! Do tego jak umyje pare naczyń to nigdy nie zmyje blatów w kuchni.
Łazienkę to zawsze ja muszę myć, bo jemu nie przyjdzie do głowy że czasem toalete trzeba umyć.

Jego poczucie humoru jest prymitywne. Ja jestem sztywna bo nie śmieje się z mega zboczonych i niesmacznych kawałów, z czarnych ludzi, otyłych czy polskich dresów i "lambadziar". Ja nie wiem nic o świecie, jestem nie doinformowana bo nie uwarzam żeby wszystkie polki co jeżdzą naErasmusa to puszczają się z czarnym a potem wracają do polski i szukaja mężów.

On nie potrafi być spontaniczny w naszym związku. Nigdy nic od niego nie dostałam bez okazji. Wciąż czekam na kwiaty. Ani jednej głupiej róży od niego nie dostałam. Jeśli wiem że coś mu się podoba, to ja mu to kupię bez okazji, ale on nigdy mi nic nie kupił, bo po prostu o. Na jego urodziny zaplanowałam super wyjazd na weekend, zapłaciłam z hotel i zabrałam go w kilka fajnych miejsc. Na moje urodziny mówił że coś zaplanauje że mam się nie martwić. A tydzień przed moimi urodzinami, pyta się mnie co chcę robić. Chciałam, żeby wykazał się inicjatywą, ale skończyło się na tym, że ja w sumie wszystko zaplanowałam. Moje szczęście kurcze... sad

A co do seksu to wciąż tego nie zrobiliśmy. Jestem dziewicą (26 lat i chyba już taka umrę, na dole to chyba mi tam już wszystko zarosło!) i napoczątku nie byłam gotowa (w sumie nie znaliśmy się tak długo jak się do mnie wprowadził) ale teraz to ja nawet nie mogę sobie wyobrazić żeby on miał mi go wsadzić, że tak powiem. Nie zrozumcie mnie źle, bo zabawiamy sie w inny sposob i ma naprawde fajnego penis i lubie mu robić dobrze, ale ja nie czuje miłości do niego i po prostu nie potrafie mu na to pozwolić. To chyba jest najwiekszy znak że nie powinniśmy być razem. W sumie czasem myślę że ja się bardziej staram w naszych igraszkach niż on. Kupiłam kilka fajnych strojów, bo chciałam spełnić jego fantazje. Ale jak ja mu mówiłam żeby kupił sobie takie fajne obcisłe bkserki (ma dużego, i wyglądałby w nich gorąco, to mnie bardzo podnieca) to nie kupił, chociaż mówił że kupi.Co może ja mam jeszcze mu je kupić. On uwlbia mnie klepać w tyłek i gryźć. Mi to nie przeszkadza, ale jak gryzie mnie bardzo mocno czy mocno klepnie i zwróce mu uwagę to on mówi że ja jestem sztywna i nie mam fantazji. Mam ją kurcze, tylko on nie potrafi w moja fantazje się wgrać. Ja lubie delikaność ale też sprośność. Ale nie ból.

On tutaj nie ma żadnych znajomych, przez pół roku nie znalazł żadnych kumpli. Czas "spędza" tylko ze mna, "spędza" bo tak naprawdę zawsze siedzi na laptopie i czyta głupoty. Jeśli się z nim rozstanę to gdzie on pójdzie?

Nie wiem co mam robić. Myślę że go kocham, ale nie jestemw nim zakochana. Co jeśli nigdy nie znajdę miłości i zostanę starą panną? Co jeśli popełnie bląd rozstając się z nim?

Nie jestem brzydka, głupia też nie, mieszkałam i utrzymywałam się sama przed tym związkiem. Nie boję się świata i wiem że sobie poradzę, ale czy ja znajdę miłość? Wsyztskie moje koleżanki albo mają facetów od wielu lat, albo są już mężatkami i mają dzieci. Czy ja nigdy nie znajdę kogoś konkretnego? Boje się że bede samotna...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy powinnam odejsc?

Przykro to pisać,  ale moim zdaniem to nie jest facet dla Ciebie. Zupełnie nie rozumiem dlaczego wciąż z nim jesteś? Wszystko Ci w nim nie pasuje i wcale się nie dziwię. Zakończ ten związek i poczekaj na kogoś fajnego. Pozdrawiam smile

3

Odp: Czy powinnam odejsc?

Powiem tak, skoro sama piszesz, że wiele rzeczy Ci nie odpowiada w nim, to po prostu to nie jest to. Dodatkowo mówisz mu w koło to samo, wałkujesz i wałkujesz i nadal nic. Zostaw go, zamęczysz się kobieto. Tak sobie wyobrażasz swoje życie? Cały czas zwracasz uwagę facetowi, który ma w tyłku co mówisz? Przecież on nawet nie dąży do tego, by w jakiś sposób się polepszyło.

Ewentualnie zbierz się z nim na taką ostateczną rozmowę, jeśli bardzo Ci zależy, skoro mówisz, że go kochasz.

4

Odp: Czy powinnam odejsc?

Oj no dziewczyno, za wcześnie się wpakowałaś w mieszkanie razem, zanim w ogóle zdążyłaś go poznać, potem wyszło co wyszło. Pytanie, co stoi na przeszkodzie, żeby się rozstać? Bo powodów podałaś mnóóóóóstwo.

...Myślałam, że się zakochałam
...Zaproponował żebyśmy razem zamieszkali. Jak o tym teraz myślę, to pamiętam że nie skakałam z radości z tej propozycji. Byłam bardziej przerażona niż cokolwiek innego. Ale nie wiem czemu się zgodziłam.

...I tutaj zauważyłam, że do siebie chyba nie pasujemy.

...on jest wybuchowy, szybko się złości, szczególnie takimi małymi rzeczami. Wkurzy się i odrazu klnie. Przeklina nieziemsko. Często jest mi wstyd jak idę z nim ulicą, a on rzuca kurw*,pierdol*, pojeban*itd itd
...Jest bardzo wulgarny i czasem myślę, że taki prostacki.

...Nie posprząta mieszkania raz na jakiś czas sam z siebie.

...Ja muszę go prosić. Chociaż teraz już przestałam, bo przecież ile można słuchać że coś ze mną jest nie tak jeśli raz na kilka tygodni poproszę go żeby pozamiatał, albo umył podłogę. Jak poproszę go żeby wyniósł śmieci, to też jest wielki wyczyn. Ostatnio nie zrobiłam tego za niego, powiedział że zaraz je wyniesie. Wyniósł po 3 dniachjak uzbierał się drugi worek. Jak umyje naczynia raz na tydzień, to zawsze musi mi powiedzieć że czemu on musi myć te naczynia, że ja nigdy nie myje tylko on! Do tego jak umyje pare naczyń to nigdy nie zmyje blatów w kuchni.
Łazienkę to zawsze ja muszę myć, bo jemu nie przyjdzie do głowy że czasem toalete trzeba umyć.

...Jego poczucie humoru jest prymitywne.
...Ja nie wiem nic o świecie, jestem nie doinformowana

...On nie potrafi być spontaniczny w naszym związku.

...A co do seksu to wciąż tego nie zrobiliśmy.
...ale ja nie czuje miłości do niego i po prostu nie potrafie mu na to pozwolić.
...Mam ją kurcze, tylko on nie potrafi w moja fantazje się wgrać. Ja lubie delikaność ale też sprośność. Ale nie ból.

...ale nie jestem w nim zakochana.

Super partia, nie ma co. Ani z nim pogadać, ani z nim gdzieś wyjechać, przed znajomymi wstyd, prezentów nawet nie kupi, nie uwiedzie, seksu nie ma, nie sprząta.

... ale lepszy taki, bo sama... co? Umrzesz sama? Zwiędniesz? Co on w ogóle takiego ci daje, że bez tego sobie nie poradzisz?


Teraz wchodząc w szczegóły:

Ja muszę go prosić. Chociaż teraz już przestałam, bo przecież ile można słuchać że coś ze mną jest nie tak jeśli raz na kilka tygodni poproszę go żeby pozamiatał, albo umył podłogę. Jak poproszę go żeby wyniósł śmieci, to też jest wielki wyczyn. Ostatnio nie zrobiłam tego za niego, powiedział że zaraz je wyniesie. Wyniósł po 3 dniachjak uzbierał się drugi worek. Jak umyje naczynia raz na tydzień, to zawsze musi mi powiedzieć że czemu on musi myć te naczynia, że ja nigdy nie myje tylko on! Do tego jak umyje pare naczyń to nigdy nie zmyje blatów w kuchni.
Łazienkę to zawsze ja muszę myć, bo jemu nie przyjdzie do głowy że czasem toalete trzeba umyć.

Szybko i bezboleśnie cię wytresował na sprzątaczkę.

Jeśli się z nim rozstanę to gdzie on pójdzie?

Czy on ma 6 lat, albo 16? Kobieto, nie jesteś jego matką, to dorosły facet. Ale... w sumie tego nie widzisz, skoro sprzątasz za niego i uznajesz go za jakąś łamagę, którego posprzątanie i wyniesienie śmieci przerasta.


Co jeśli nigdy nie znajdę miłości i zostanę starą panną? Co jeśli popełnie bląd rozstając się z nim?

Nie jestem brzydka, głupia też nie, mieszkałam i utrzymywałam się sama przed tym związkiem. Nie boję się świata i wiem że sobie poradzę, ale czy ja znajdę miłość? Wsyztskie moje koleżanki albo mają facetów od wielu lat, albo są już mężatkami i mają dzieci. Czy ja nigdy nie znajdę kogoś konkretnego? Boje się że bede samotna...

Aż tak rozpaczliwie potrzebujesz faceta, żeby żyć? Aż tak jesteś przerażona wizją bycia samej, że zadowolisz się byle kim, nie ważne jakim facetem, ale żeby był? Aż tak bardzo nie potrafisz być samodzielna, że nawet będziesz sprzątać za faceta, znosić jego przekleństwa, brudy, upokarzanie jakimiś tekstami, brak seksu, niewygodę, byle żeby ktoś z tobą został??

Serio, jeśli wcześniej radziłaś sobie sama, to uważam, że teraz też sobie poradzisz sama. I jego jakoś znalazłaś, więc czemu miałabyś nie znaleźć innego faceta? I co z tego, że koleżanki mają facetów? To jakiś konkurs?!

Swoją drogą, też masz w tym swoją winę. Ulegasz, pozwalasz się tak traktować, usługujesz mu, a on nic nie robi i pewnie upewnia się w swoich dziwnych przekonaniach, że kobiety to lecą na takich facetów, co to "pokażą kobiecie gdzie jej miejsce" bo kobieta ma sprzątać, facetowi to ubliża, kobieta ma przyzwyczaić się do jego zachcianek w seksie, i że kobiety lubią sprośne żarty i wulgarne tematy. Dla niego jest IDEALNIE. Nic nie musi robić, a tu laska nadskakuje, prezenciki kupuje, stroi się, normalnie żyć nie umierać.

5

Odp: Czy powinnam odejsc?

Krótko - zostaw typa.
Kompletnie do siebie nie pasujecie.
Chyba nie chcesz zmarnować sobie życia?

6

Odp: Czy powinnam odejsc?

Nie wiem czemu jeszcze jestem z nim, może po prostu nie chce być sama, bo czasem trudno jest być samemu. Ale w tej sytuacji chyba lepiej będzie mi być samej. Odnaleźć tak naprawdę czego ja chce w życiu.
Nie wiem jak mam zakończyć ten związek i tego się boję. W jaki sposób mu o tym powiedzieć. Jeśli mam być szczera trochę się boję jak on na to wszystko zareaguje.

Wiem, że jest w tym trochę mojej winny, że mu na to wszystko pozwoliłam. W sensie , na początku to właśnie próbowałam mówić jelli mi się coś podoba a co mi się nie podoba, żeby wiedział czego od niego oczekuję. Ale z czasem zauważyłam że to jest jak rzucanie grochem o ścianę. Nie ma żadnej poprawy. Ta bezradność mnie wkurza niesamowicie. Muszę się porostu zdobyć na odwagę i to zakończyć, bo wiem że na dłuższą metę to mnie doprowadzi do jakieś depresji.

7

Odp: Czy powinnam odejsc?

No dokładnie. Jeśli on postanowił nie słuchać, a ty przestałaś mówić, to w ogóle jak tu mówić o jakiejś zmianie. Życzę odwagi.

8

Odp: Czy powinnam odejsc?

gorzej będzie jak się rozstaniecie ale on się zadomowił i nie będzie się chciał rozstać z twoim mieszkaniem + full servis

9

Odp: Czy powinnam odejsc?
genialna napisał/a:

gorzej będzie jak się rozstaniecie ale on się zadomowił i nie będzie się chciał rozstać z twoim mieszkaniem + full servis


to wtedy sie wystawia rzeczy za drzwi wink
podejrzewam, ze nie jest tam zameldowany ani nie ma zadnej umowy najmu
wiec baj bsj, misiu

swoja droga to sadzilam,ze moze chociaz ten seks jest nieziemski, ze z nim jestes, ale seksu nawet nie ma hmm

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Czy powinnam odejsc?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024