Witajcie.
Około 3 tygodni temu poznałam przez internet na czacie pewnego mężczyznę (chodź na takie określenie nie zasługuje)
Pisało mi się z nim bardzo dobrze, podobnie tak jak ja miał pojęcia z różnych tematów, otwarty bez tabu, stereotypów.
Spotkałam się z nim, spotkanie to było na swój sposób najlepszą randką na jakiejkolwiek byłam i niestety przez dłużysz czas pewnie będę tak uważać.
Był czarujący, masę tematów do obgadania, pełna kultura, doszło do pocałunków u niego w samochodzie, które były dość ostre i namiętne. Byłam pod wrażeniem, a jednocześnie bardzo zadowolona z faktu, że tak przystojny mężczyzna jest również elokwentny oraz, że mu się podobam co wielokrotnie potwierdzał. Mogę to określić, że czułam chemię.
Po tym spotkaniu, równie dobrze mi się z nim dalej pisało. Wiedziałam, że ma mało czasu w ciągu dnia więc nie narzucałam się z pisaniem, ale niesamowicie urzekło mnie to gdy dzwonił do mnie, żeby tylko usłyszeć mój głos.
Drugie spotkanie, pojechaliśmy za miasto, tam w samochodzie dalej namiętne pocałunki i pieszczoty. Po tym spotkaniu nie było już od razu wiadomości, że było wspaniale i dziękuje. Po dłuższym czasie milczenia z jego strony napisałam "czy coś złego zrobiłam albo powiedziałam na spotkaniu?" odpowiedział przecząco, i napisał, że akurat ma ciężką sytuację w domu. Od tego czasu już nie chciał ze mną pisać tak jak wcześniej już nie było różnych tematów, tylko sam pierwszy zaczynał tematy seksu, tylko na to szybko odpowiadał. Już nie chciał dzwonić, już w jego tekstach nie było niczego czułego tylko i wyłącznie seks.
Pomyślałam, że koniec z nim, później też pytałam, czy dalej chce się ze mną spotykać, czy się coś stało, to odpisał ,że nie tylko ,ze jest "mega zajęty" Ale nosz kuu... no nie wierzę, że przez 24h w ciągu dnia nie ma ani minuty żeby coś do mnie napisać, tym bardziej, że to ja zaczynałam czasem rozmowę.
Teraz myślę co zrobić, czy wysłać mu zdjęcie moje takie lekko erotyczne ( powtarzał mi, że ma na mnie ogromną ochotę) a jak będzie odpisywać to z tekstem " ,że jestem mega zajęta" i już nic nie napisać, niech sam coś myśli, jeśli potrafi.
Czy napisać mu, coś w rodzaju, że jest mi przykro a on jest niedojrzałym emocjonalnie dzieckiem i nie potrafił mi nawet napisać, że już nie chce się spotykać ze mną.