Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

Temat: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Witam. Bardzo proszę o pomoc i rady, ponieważ czuje się fatalnie. Nigdy nie sądziłam ze będę wahała się być z kimś z takiego powodu... Byłam już wcześniej w dwóch związkach, które okazały się kompletna klapą. Trzy miesiące temu poznałam chłopaka (26 lat) bardzo dobrze nam się rozmawiało na pierwszym spotkaniu. Od razu zlapaliśmy kontakt. Przechodząc do rzeczy. Ja aktualnie kończę studia, dla mnie wykształcenie ma znacznie ale nie jest to czymś przymusowym. Mój partner jest po zawodówce, aktualnie pracuje. Gdyby mi tego nie powiedział nigdy bym nie przeczuwala ze jest człowiekiem o niższym wykształceniu. Jeżeli chodzi o uczucia- bardzo się zaangażowałam w ta relacje. Niestety... im dłużej się znamy tym zauważam u niego takie typowe "postackie" zachowania. Uczuciowo jest on wrażliwa osoba, będąc ze mną nauczył się rozmawiać o uczuciach, jest wierny, dobry i widzę że strasznie się stara. Zaiponowalam mu moimi zainteresowaniami. Powiedział ze wcześniej nie spotkał takiej kobiety I mimo licznych związków to nigdy nie był w takiej prawdziwej relacji z kimś. Miałam okazję poznać jego rodzinę, rodzice mają gospodarstwo rolne, są bardzo mili i rodzinni. Mój partner nie umie jednak zachować się w pewnych sytuacjach, być może nie przebywał wcześniej w takich środowiskach. Potrafi np do osoby od siebie o wiele strasznej mówić na "Ty" i czasami nie zastanawia się w ogóle co mówi. Nie ma żadnych pasji, po pracy wraca do domu i ogląda filmiki w internecie albo śpi bo jest zmęczony rannym wstawaniem. Moi rodzice na samym początku byli nim zachwyceni, natomiast teraz już nie do końca po tym jak do mojego ojca powiedział niesmaczny tekst.
Ja juz nie wiem co robić. Wcześniej miałam takiego jednego magistra który był najmadrzejszy na świecie a innych rozstawial po kątach. On był góra nawet w związku a ja byłam zawsze be. Teraz myślałam że poznałam kogoś kto jest mniej wykształcony ale ma dobre serce i razem wiele osiągniemy.
Czy dać partnerowi szanse? Czy taki związek ma w ogóle sens?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

W sumie wszystko zależy od ciebie. Wnioskuję, że skoro piszesz, że rodzice chłopaka mają gospodarstwo to pewnie mieszka on na wsi.
Wbrew pozorom ludzie ze wsi a ludzie z miasta w wielu przypadkach różnią się nieco między sobą. Zmartwię cię, ale większość ludzi ze wsi nie ma pasji. Młodzi zwykle siedzą przed telewizorem albo przed komputerem i tak wygląda ich dzień poza pracą.
Z tego co piszesz to masz dobrego partnera tylko trochę nieokrzesanego. Dobrze byłoby gdybyś wprowadziła go trochę w swój świat. Może pokaż mu swoje pasje, zapytaj się go czy jest coś o czym zawsze marzył i czy chciałby mieć jakieś hobby. Zaraź go jakąś pasją.
Co do złego odnoszenia się do osób dorosłych zwróć mu na to uwagę, ale delikatnie, żeby się nie poczuł urażony.

W tym wszystkim martwi mnie jednak Twoje pytanie: Czy dać partnerowi szanse? Czy taki związek ma w ogóle sens?
Moim zdaniem taki związek miałby sens, ale ty chyba tego sensu nie widzisz.

3

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Dla mnie prostackie i niesmaczne teksty nie są do zaakceptowania. Pytanie czy dla Ciebie jest to akceptowalne i czy dobrze się czujesz z taką osobą, w sumie Twoja decyzja.

Teraz myślałam że poznałam kogoś kto jest mniej wykształcony ale ma dobre serce i razem wiele osiągniemy.

Co masz na myśli, że wiele osiągniecie? Czy on to samo wiele chce osiągać? Moje doświadczenia mówią o tym, że raczej osoby o prostackim uosobieniu nie są chętne wiele osiągać.

4

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Witam. Bardzo proszę o pomoc i rady, ponieważ czuje się fatalnie. Nigdy nie sądziłam ze będę wahała się być z kimś z takiego powodu... Byłam już wcześniej w dwóch związkach, które okazały się kompletna klapą. Trzy miesiące temu poznałam chłopaka (26 lat) bardzo dobrze nam się rozmawiało na pierwszym spotkaniu. Od razu zlapaliśmy kontakt. Przechodząc do rzeczy. Ja aktualnie kończę studia, dla mnie wykształcenie ma znacznie ale nie jest to czymś przymusowym. Mój partner jest po zawodówce, aktualnie pracuje. Gdyby mi tego nie powiedział nigdy bym nie przeczuwala ze jest człowiekiem o niższym wykształceniu. Jeżeli chodzi o uczucia- bardzo się zaangażowałam w ta relacje. Niestety... im dłużej się znamy tym zauważam u niego takie typowe "postackie" zachowania. Uczuciowo jest on wrażliwa osoba, będąc ze mną nauczył się rozmawiać o uczuciach, jest wierny, dobry i widzę że strasznie się stara. Zaiponowalam mu moimi zainteresowaniami. Powiedział ze wcześniej nie spotkał takiej kobiety I mimo licznych związków to nigdy nie był w takiej prawdziwej relacji z kimś. Miałam okazję poznać jego rodzinę, rodzice mają gospodarstwo rolne, są bardzo mili i rodzinni. Mój partner nie umie jednak zachować się w pewnych sytuacjach, być może nie przebywał wcześniej w takich środowiskach. Potrafi np do osoby od siebie o wiele strasznej mówić na "Ty" i czasami nie zastanawia się w ogóle co mówi. Nie ma żadnych pasji, po pracy wraca do domu i ogląda filmiki w internecie albo śpi bo jest zmęczony rannym wstawaniem. Moi rodzice na samym początku byli nim zachwyceni, natomiast teraz już nie do końca po tym jak do mojego ojca powiedział niesmaczny tekst.
Ja juz nie wiem co robić. Wcześniej miałam takiego jednego magistra który był najmadrzejszy na świecie a innych rozstawial po kątach. On był góra nawet w związku a ja byłam zawsze be. Teraz myślałam że poznałam kogoś kto jest mniej wykształcony ale ma dobre serce i razem wiele osiągniemy.
Czy dać partnerowi szanse? Czy taki związek ma w ogóle sens?


Ma skończoną zawodówkę i pracuje zarabia pieniądze i siedzi na rynku pracy pewnie od wielu lat, lepszy prosty chłopak niż przesiąknięty głupotą i pychą magisterek po przegranym kierunku na bezrobociu albo w mc donaldzie gdzie nie trzeba być magistrem. Słuchaj dzisiaj magister nie robi żadnego wrażenia, iść na byle co, byle jak zdać, albo jeszcze lepiej ktoś napisze pracę zdań i się mądrzyć każdy może. Więc jeśli bardzo ciebie boli jego wykształcenie to kończ relację, ale z drugiej strony może iść do szkoły policealnej czy jakoś tak i zrobić maturę i mieć średnie na pewno już go zaakceptujesz.


ZAIMPONOWAŁAŚ mu swoimi zainteresowaniami ciekawe opowiedz mi o nich sam jestem strasznie ciekaw jakie masz zainteresowania, hobby, pasje jak sobie urozmaicasz życie po obowiązkowej szkole...

Piszesz, że twój partner nie umie się zachować w pewnych środowiskach weź to rozwiń jestem równie ciekaw jak tych zainteresowań.

To, że twój partner nie ma żadnych zainteresowań pasji, to duża lipa, ja Kiedy spotykałem się  dziewczynami na randkach zawsze pytałem opowiedz mi proszę o swoich zainteresowaniach, hobby, pasjach co robisz po szkole, bo wszystkie studiowały. ODPOWIEDŹ ZAWSZE ta sama. Nie mam, albo wymieniały 1 - 2 i dorabiały do tego jedno zdanie, po prostu porażka.

Według mnie to ważna, rzecz np ja spotkałem się wiele razy ze stwierdzeniem podczas rozmów z dziewczynami w sieci, że rower, bieganie, nauka języków obcych, film regularne chodzenie do kina podróże to straszna nuda, beznadziejne, a więc wniosek nasuwa się taki, że nie mógłbym z taką połączyć tego, tylko musiał albo zrezygnować, albo rozgraniczyć taką dziewczynę z moimi pasjami tylko wtedy byśmy ich wspólnie nie dzielili.

Morał taki, że to nie za dobra wiadomość, że on nie ma pasji, co będziecie robić więcej on z pracy wróci i co? piwko telewizja internet? a na spacery lubicie chodzić? to chyba najprostsza i bardzo przyjemna rzecz dla obydwojga wyskoczyć na spacer raz dłuższy, raz krótszy pogadać i np. zakończyć kawą, herbatą czy gorącą czekoladą...

Związek ma szanse, tylko po pierwsze powyrzucaj ze swojej głowy takie śmieci jak on ma zawodówkę to wstyd hańba i w ogóle. popracujcie nad tymi manierami obyciem czy nie wiem jak, niech się ogarnie chłopina, i coś z tymi pasjami może ty go zaraź swoimi ?

5

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Ale przecież Tobie w ogóle nie chodzi o jego wykształcenie, tylko o prostackie zachowania, niesmaczne teksty i ogólny brak towarzyskiej ogłady. To nie ma nic wspólnego z poziomem edukacji, znam wykształconych prostaków i bardzo kulturalnych ludzi bez matury. Takie rzeczy wynosi się z domu, Twój obiekt westchnień najwyraźniej nie wyniósł i to zapewne Was różni. Dla związku z różnicami w tym aspekcie osobiście nie widzę przyszłości.

6

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

dagmara1, pewne braki w zachowaniu i ogólnym obyciu towarzyskim, można jeszcze przy dobrej woli chłopaka, nadrobić.
Tyle, że on sam powinien wychwycić gafy, jakie popełnia, trudno, żebyś go wychowywała, czy co gorsze, bezustannie upominała.
Zastanów się jednak o czym będziesz z nim rozmawiać w przyszłości, gdy przyjdzie Wam razem mieszkać, możesz go zarazić jakąś pasją, o ile Ci się uda, o czym on będzie rozmawiał z Twoim towarzystwem i analogicznie Ty z jego znajomymi, którzy prawdopodobnie prezentują podobny poziom.
Jakiej muzyki słuchacie, jakie filmy lubicie, jaki macie stosunek np. do rozporządzania finansami, to wszystko są istotne sprawy.
...i jeszcze jedno co przychodzi mi na myśl, on pochodzi ze wsi, jeżeli w przyszłości ma odziedziczyć gospodarkę po rodzicach...to już kaplica sad

7

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Jak on się zapatruje na to, aby uczyć się nowych rzeczy, zarażać się hobby, poprawiać maniery? Jeśli chce i nie widzi problemu, aby to zrobić - to trochę przed nim, ale nie uważam, by były tu jakieś gigantyczne kłopoty. Gorzej, jeśli nie chce - wtedy owszem, mamy tu przepaść. Przepaść dążeń i celów, bo to zdecydowanie istotniejsze niż wykształcenie i pochodzenie.
U mnie mój jest po zawodówce, ja z różnymi przebojami, ale dłużej zabawiłam w naszym systemie edukacji, do którego jeszcze zresztą chcę powrócić. Faktem jest też, że sporo moich zainteresowań kręci się wokół nauki jako takiej, u niego przybiera to raczej formę uczenia się rzeczy czysto praktycznych i przydatnych. I szczerze? Nigdy nie widziałam w tym żadnej przepaści czy różnych światów. Hermetyczne żarciki i moje mętne, teoretyczne rozważania zostawiam dla znajomych, którzy to rozumieją i tak samo lubią, a ze swoim i tak mam o czym pogadać, co robić razem. Wspólne zainteresowania nie muszą być szczególnie wysokich lotów, o ile dają obojgu satysfakcję wink Warto też pamiętać o tym, że partnerzy często, nieświadomie lub świadomie, przejmują wiedzę, zainteresowania czy umiejętności drugiej strony. Jak poznałam swojego, to oczy mi niemal wypływały na widok językowych kwiatków sadzonych przezeń w dowolnej rozmowie pisanej, a i w mowie niekiedy potrafił rzucić czymś... wyjątkowym. Dzisiaj sam łazi za znajomymi i poprawia tych, którzy "włanczają światło" albo "bynajmniej tak im się wydaje" wink Ja za to w końcu nauczyłam się z praktycznych rzeczy tyle, że już nie umrę ze starości głowiąc się nad złożeniem mebla, naprawą jakiejś pomniejszej domowej usterki czy lutowaniem albo wierceniem. Tak, ja z tych, co to uważają, że jak się chce - to się zrobi wink

8 Ostatnio edytowany przez dagmara1 (2016-11-08 11:42:35)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Ja mam bardzo szerokie zainteresowania, interesuje się motoryzacja, fotografia, mój kierunek studiów dużo mnie nauczył. Jestem osobą otwartą na poznawanie nowych ciekawych rzeczy. Mój partner jest trochę w tym ograniczony. Na początku nie przeszkadzało mi to bo znaleźliśmy wspólny język. Tak jak pisałam wcześniej widać ze mu zależy ale czego mam się spodziewać po chłopaku który ukończył zawodowke a jego byle partnerki co najwyżej skończyły szkole fryzjerska. Nie mam nic do takich ludzi broń Boże! Ale jak on opowiadał jak one go traktowały i na jakich watosciach opierał się ten związek to aż mnie zamurowalo. Po sytuacji kiedy walnął głupi tekst przy moim ojcu odechciało mi się spotkań z tym chłopakiem. Jego trzeba chyba wszystkiego uczyć od podstaw. Ja sama mieszkam na wsi ale w każdym towarzystwie umiem się zachować. Moim zdaniem jest to chłopak niezaradny życiowo.

9

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Zupełnie nie wierzę w "wychowywanie" dorosłych ludzi. Można kogoś nauczyć, że w towarzystwie się nie beka, nauczyć jeść nożem i widelcem czy poprawnie używać pięćdziesięciu elementów zastawy stołowej na eleganckim przyjęciu, ale jeśli ten człowiek nie wyniósł pewnych przyzwyczajeń z domu, zawsze będzie mu brakowało wrażliwości i wyczucia tego, jak w danej sytuacji powinien się zachować. Ten chłopak ze swojego domu rodzinnego wyniósł zupełnie inne normy niż Ty, dlatego nie wydaje mi się, byście mogli stworzyć udany związek bez frustracji z Twojej strony. Na całe szczęście spotykacie się na tyle niedługo, że proces "rozchodzenia się w swoje strony" nie powinien być bolesny wink

10

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Ja mam bardzo szerokie zainteresowania, interesuje się motoryzacja, fotografia, mój kierunek studiów dużo mnie nauczył. Jestem osobą otwartą na poznawanie nowych ciekawych rzeczy. Mój partner jest trochę w tym ograniczony. Na początku nie przeszkadzało mi to bo znaleźliśmy wspólny język. Tak jak pisałam wcześniej widać ze mu zależy ale czego mam się spodziewać po chłopaku który ukończył zawodowke a jego byle partnerki co najwyżej skończyły szkole fryzjerska. Nie mam nic do takich ludzi broń Boże! Ale jak on opowiadał jak one go traktowały i na jakich watosciach opierał się ten związek to aż mnie zamurowalo. Po sytuacji kiedy walnął głupi tekst przy moim ojcu odechciało mi się spotkań z tym chłopakiem. Jego trzeba chyba wszystkiego uczyć od podstaw. Ja sama mieszkam na wsi ale w każdym towarzystwie umiem się zachować. Moim zdaniem jest to chłopak niezaradny życiowo.

Dagmaro, Ty jesteś kobietą o szerokich horyzontach, kulturalną i mającą wielkie plany na przyszłość (tak odbieram Ciebie w Twoich postach). Z kolei o tym chłopaku piszesz "ograniczony" i właściwie niczego więcej tutaj nie trzeba. Ktoś kto jest ograniczony w sposób magiczny i nagle nie zmieni się w nieograniczonego, najwyraźniej nie ma do bycia nieograniczonym predyspozycji - może intelektualnych, może jest leniwy, nie wiem i to mało istotne. Sama nie tak dawno temu rozważałam związek z takim Panem Ograniczonym (choć jego ego do ograniczonych nie należy) i przekonałam się, że to nie ma sensu. Czego innego oczekuję od mężczyzny, nie musi być super wykształcony, o inteligencji rodem z Mensy, ale musi trzymać poziom. Jak odechciało Ci się z nim spotykać po tym co powiedział do Twojego ojca, to świetnie nie spotykaj się, nie masz takiego obowiązku. Jeśli ktoś Ci będzie robił przykrości z tego powodu, to go poinformuj, że zachowanie jakim popisał się ten chłopak jest nieakceptowalne dla Ciebie, a Ty szukasz partnera, a nie dziecka do adopcji.

11

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Ja mam bardzo szerokie zainteresowania, interesuje się motoryzacja, fotografia, mój kierunek studiów dużo mnie nauczył. Jestem osobą otwartą na poznawanie nowych ciekawych rzeczy. Mój partner jest trochę w tym ograniczony. Na początku nie przeszkadzało mi to bo znaleźliśmy wspólny język. Tak jak pisałam wcześniej widać ze mu zależy ale czego mam się spodziewać po chłopaku który ukończył zawodowke a jego byle partnerki co najwyżej skończyły szkole fryzjerska. Nie mam nic do takich ludzi broń Boże! Ale jak on opowiadał jak one go traktowały i na jakich watosciach opierał się ten związek to aż mnie zamurowalo. Po sytuacji kiedy walnął głupi tekst przy moim ojcu odechciało mi się spotkań z tym chłopakiem. Jego trzeba chyba wszystkiego uczyć od podstaw. Ja sama mieszkam na wsi ale w każdym towarzystwie umiem się zachować. Moim zdaniem jest to chłopak niezaradny życiowo.

Zamiast cieszyć się związkiem, same problemy. Według mnie ten związek nie przetrwa.

12 Ostatnio edytowany przez On-WuWuA-83 (2016-11-08 13:15:13)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Jak to się mówi: "Za wysokie progi na jego nogi" wink hihihi.

dagmara1 napisał/a:

Mój partner nie umie jednak zachować się w pewnych sytuacjach, być może nie przebywał wcześniej w takich środowiskach. Potrafi np do osoby od siebie o wiele strasznej mówić na "Ty" i czasami nie zastanawia się w ogóle co mówi

Niektórzy tacy już są, że próbują się szybko "zakolegować" i nie zwracają zbytnio uwagi na zwroty. Trzeba było mu powiedzieć, że następnym razem jak będzie zwracał  się do twojego ojca to niech używa zwrotów - "proszę pana" lub "panie Andrzeju" a nie od razu "Jędrek..." big_smile

dagmara1 napisał/a:

Po sytuacji kiedy walnął głupi tekst przy moim ojcu odechciało mi się spotkań z tym chłopakiem. Jego trzeba chyba wszystkiego uczyć od podstaw. Ja sama mieszkam na wsi ale w każdym towarzystwie umiem się zachować. Moim zdaniem jest to chłopak niezaradny życiowo.

Może powiedz o co konkretnie chodziło bo chciałbym sobie wyrobić zdanie.
To nie chodzi o to, że on skończył zawodówkę i dlatego w niektórych sytuacjach może być nieogarnięty. Te najprostsze zachowania to się wynosi z domu.
Można postawić pytanie czy jest na tyle inteligentny, że jak mu powiesz iż tak nie należy się odzywać/zachowywać (jeżeli to rzeczywiście było by złe w jego zachowaniu) to czy zapamięta i już później tak nie będzie robił

13 Ostatnio edytowany przez Mamidełko (2016-11-08 13:13:42)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
luz3rn napisał/a:
dagmara1 napisał/a:

Ja mam bardzo szerokie zainteresowania, interesuje się motoryzacja, fotografia, mój kierunek studiów dużo mnie nauczył. Jestem osobą otwartą na poznawanie nowych ciekawych rzeczy. Mój partner jest trochę w tym ograniczony. Na początku nie przeszkadzało mi to bo znaleźliśmy wspólny język. Tak jak pisałam wcześniej widać ze mu zależy ale czego mam się spodziewać po chłopaku który ukończył zawodowke a jego byle partnerki co najwyżej skończyły szkole fryzjerska. Nie mam nic do takich ludzi broń Boże! Ale jak on opowiadał jak one go traktowały i na jakich watosciach opierał się ten związek to aż mnie zamurowalo. Po sytuacji kiedy walnął głupi tekst przy moim ojcu odechciało mi się spotkań z tym chłopakiem. Jego trzeba chyba wszystkiego uczyć od podstaw. Ja sama mieszkam na wsi ale w każdym towarzystwie umiem się zachować. Moim zdaniem jest to chłopak niezaradny życiowo.

Zamiast cieszyć się związkiem, same problemy. Według mnie ten związek nie przetrwa.

Jak się ma dziewczyna cieszyć związkiem skoro jej się odechciało chłopaka oglądać? Tutaj zostało tylko posprzątać.

14

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Jak to się mówi " chłopak nie z tej ligi". Jak na dłuższy związek to raczej marne szanse ale to Twoja decyzja jak się będziesz z tym czuła na dłuższą metę.

15 Ostatnio edytowany przez dagmara1 (2017-03-01 13:54:16)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Cześć.  Chciałabym znowu napisać tutaj kilka słów. Mój temat został założony w listopadzie, dziś mamy marzec i trochę się od tego czasu wydarzyło. Partner strasznie zrobił się zamknięty w sobie. Nie umie kompletnie rozmawiać na tematy związkowe. Juz to zaakceptowalam. Kolejna sprawa to to, że jest on bardzo ubogi a ma ogromne zachcianki na które nie może sobie pozwolic. Nie umie zarządzać pieniędzmi. Ma jedną stała prace. Niestety, wziął pożyczki na kilka rzeczy i tym samym jego wypłata jest bardzo niska. Marudzi ze nie ma pieniędzy a babcia nie chce pożyczać z renty. Powiedziałam żeby posegregowal wydatki i wydawał na to, co jest aktualnie potrzebne. Na sylwestra poszedł w pożyczonym garniturze ponieważ kupno obiektywu za 2 tys było ważniejsze. Powiedziałam ze jak tak marudzi na brak kasy to może poszukamy jakiejś dodatkowej pracy. Wtedy zrobił awanturę ze ja go zamecze, że dla mnie liczy się tylko kasa. Często pyta mnie o rady ale kiedy ja mam odmienne zdanie niż on to jest ze chce dla niego źle. Ostatnio zazartowal ze nie przyjedzie do mnie to mu trochę kasy zostanie bo zbiera na samochód a jak jestem taka mądra to żebym mu pożyczyła. Co o tym sądzicie?  Myślałam że to ze nie jest wykształcony to nic takiego ale czy on się nie zachowuje jak dziecko czy ja jestem zbyt wymagająca? bo i takie opinie słyszałam że nim rządze.

16

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Cześć.  Chciałabym znowu napisać tutaj kilka słów. Mój temat został założony w listopadzie, dziś mamy marzec i trochę się od tego czasu wydarzyło. Partner strasznie zrobił się zamknięty w sobie. Nie umie kompletnie rozmawiać na tematy związkowe. Juz to zaakceptowalam. Kolejna sprawa to to, że jest on bardzo ubogi a ma ogromne zachcianki na które nie może sobie pozwolic. Nie umie zarządzać pieniędzmi. Ma jedną stała prace. Niestety, wziął pożyczki na kilka rzeczy i tym samym jego wypłata jest bardzo niska. Marudzi ze nie ma pieniędzy a babcia nie chce pożyczać z renty. Powiedziałam żeby posegregowal wydatki i wydawał na to, co jest aktualnie potrzebne. Na sylwestra poszedł w pożyczonym garniturze ponieważ kupno obiektywu za 2 tys było ważniejsze. Powiedziałam ze jak tak marudzi na brak kasy to może poszukamy jakiejś dodatkowej pracy. Wtedy zrobił awanturę ze ja go zamecze, że dla mnie liczy się tylko kasa. Często pyta mnie o rady ale kiedy ja mam odmienne zdanie niż on to jest ze chce dla niego źle. Ostatnio zazartowal ze nie przyjedzie do mnie to mu trochę kasy zostanie bo zbiera na samochód a jak jestem taka mądra to żebym mu pożyczyła. Co o tym sądzicie?  Myślałam że to ze nie jest wykształcony to nic takiego ale czy on się nie zachowuje jak dziecko czy ja jestem zbyt wymagająca? bo i takie opinie słyszałam że nim rządze.

Twój facet jeszcze nie dorósł. Być może nigdy nie dorośnie. Każdy facet ma coś z małego dziecka, ale trzeba mieć odpowiednio poustawiane priorytety w życiu, a wygląda na to, że Twój podchodzi do życia bardzo lekko. Nie chcę Cię straszyć, ale obawiam się, że Ty w tym związku będziesz musiała "nosić spodnie".

17

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Po co mu obiektyw? Przecież pisałaś, że on nie ma żadnych pasji, to chyba nie o fotografowanie chodzi?

Minęło 3 miesiące od tamtej pory. Udało ci się cokolwiek rozwiązać z poprzednich problemow?

18

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
Iceni napisał/a:

Po co mu obiektyw? Przecież pisałaś, że on nie ma żadnych pasji, to chyba nie o fotografowanie chodzi?

Minęło 3 miesiące od tamtej pory. Udało ci się cokolwiek rozwiązać z poprzednich problemow?

Tak chodzi właśnie o obiektyw do aparatu. Chłopak ledwo co łączy koniec z końcem, marudzi ze nie ma pieniędzy ale obiektyw do aparatu musi być bo tamten "nie robi ładnych zdjęć". Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym. Lubi robić zdjęcia dla siebie no fajnie ale moim zdaniem trzeba jakoś się ogarnąć.
Czy coś się zmieniło?  Ciężko powiedzieć. Strasznie zamknął się w sobie.

19

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Po co mu obiektyw? Przecież pisałaś, że on nie ma żadnych pasji, to chyba nie o fotografowanie chodzi?

Minęło 3 miesiące od tamtej pory. Udało ci się cokolwiek rozwiązać z poprzednich problemow?

Tak chodzi właśnie o obiektyw do aparatu. Chłopak ledwo co łączy koniec z końcem, marudzi ze nie ma pieniędzy ale obiektyw do aparatu musi być bo tamten "nie robi ładnych zdjęć". Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym. Lubi robić zdjęcia dla siebie no fajnie ale moim zdaniem trzeba jakoś się ogarnąć.
Czy coś się zmieniło?  Ciężko powiedzieć. Strasznie zamknął się w sobie.

Pierwsze słyszę, żeby na pasji trzrba było zarabiać. Nie pasujecie do siebie kompletnie.

20

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
Jacenty89 napisał/a:
dagmara1 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Po co mu obiektyw? Przecież pisałaś, że on nie ma żadnych pasji, to chyba nie o fotografowanie chodzi?

Minęło 3 miesiące od tamtej pory. Udało ci się cokolwiek rozwiązać z poprzednich problemow?

Tak chodzi właśnie o obiektyw do aparatu. Chłopak ledwo co łączy koniec z końcem, marudzi ze nie ma pieniędzy ale obiektyw do aparatu musi być bo tamten "nie robi ładnych zdjęć". Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym. Lubi robić zdjęcia dla siebie no fajnie ale moim zdaniem trzeba jakoś się ogarnąć.
Czy coś się zmieniło?  Ciężko powiedzieć. Strasznie zamknął się w sobie.

Pierwsze słyszę, żeby na pasji trzrba było zarabiać. Nie pasujecie do siebie kompletnie.

Źle mnie rozumiesz! Chłopak jest strasznie biedny. Dostał właśnie depresji z tego powodu. Moim zdaniem powinien robić coś co przy okazji daje mu też zysk. Przeczytaj mój post dokładnie. On MUSI mieć obiektyw bo tak. Ale nie ma pieniędzy żeby dożyć końca miesiąca.

21 Ostatnio edytowany przez dagmara1 (2017-03-01 16:29:20)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
Jacenty89 napisał/a:
dagmara1 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Po co mu obiektyw? Przecież pisałaś, że on nie ma żadnych pasji, to chyba nie o fotografowanie chodzi?

Minęło 3 miesiące od tamtej pory. Udało ci się cokolwiek rozwiązać z poprzednich problemow?

Tak chodzi właśnie o obiektyw do aparatu. Chłopak ledwo co łączy koniec z końcem, marudzi ze nie ma pieniędzy ale obiektyw do aparatu musi być bo tamten "nie robi ładnych zdjęć". Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym. Lubi robić zdjęcia dla siebie no fajnie ale moim zdaniem trzeba jakoś się ogarnąć.
Czy coś się zmieniło?  Ciężko powiedzieć. Strasznie zamknął się w sobie.

Pierwsze słyszę, żeby na pasji trzrba było zarabiać. Nie pasujecie do siebie kompletnie.

Ktoś bogaty może sobie pozwolić na takie zachcianki a jak ktoś ma trudna sytuacje materialną to.mysle ze trzeba robić wszystko z głową

22

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

To doskonale rozumiem, chodziło mi o to zdanie: "Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym."

23

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
Jacenty89 napisał/a:

To doskonale rozumiem, chodziło mi o to zdanie: "Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym."

To już mowie. Miałam na myśli jego konkretny przypadek.  Fajnie jakby czerpał z tej fotografii jakieś korzyści. No jakieś sesje za drobną opłatą itp. Wiesz ja kompletnie nie wiem co robić w tym związku. Zaangażowałam się i go kocham ale nie wiem czy to dobry materiał na męża sad

24

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Zaangażowałam się i go kocham ale nie wiem czy to dobry materiał na męża sad

Wątpliwości miałaś od początku, teraz jeszcze narosły. Chyba już wiesz co powinnaś zrobić smile

25

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:
dagmara1 napisał/a:

Tak chodzi właśnie o obiektyw do aparatu. Chłopak ledwo co łączy koniec z końcem, marudzi ze nie ma pieniędzy ale obiektyw do aparatu musi być bo tamten "nie robi ładnych zdjęć". Nie wiem czy to można nazwać pasja bo on nie zarabia w żaden sposób na tym. Lubi robić zdjęcia dla siebie no fajnie ale moim zdaniem trzeba jakoś się ogarnąć.
Czy coś się zmieniło?  Ciężko powiedzieć. Strasznie zamknął się w sobie.

Pierwsze słyszę, żeby na pasji trzrba było zarabiać. Nie pasujecie do siebie kompletnie.

Ktoś bogaty może sobie pozwolić na takie zachcianki a jak ktoś ma trudna sytuacje materialną to.mysle ze trzeba robić wszystko z głową


Właściwie to celowo zadałam takie, a nie inne pytanie ponieważ bardzo mnie to zastanowiło... trzy miesiące temu pisałaś, że on nie ma ŻADNYCH pasji - teraz okazuje się, że ma, tylko ta pasja nie odpowiada twoim wyobrażeniom.

Zastanawiam się, czy nie jest tak tez z innymi sprawami, że ty jego zalet nie dostrzegasz, a wady wyolbrzymiasz.

Zostaw go i daj mu żyć tak jak lubi, a nie próbuj zmieniac by wpasował się w szablon twoich oczekiwan.

Widzisz, ktoś, kto wydaje kupę kasy na dajmy na to taki obiektyw nie robi tego bez powodu. Dla ciebie liczy sie tylko warstwa materialna - ktos kto ma pasję potrafi wydać ostatnie grosze na cos, co mu jeat potrzebne, NA TYM polega pasja, a nie na zarabianiu NAWET jezeli sie jest biednym.

Dla mnie stracilas wiarygodnosc po tym co napisalas - jezeli jestes ślepa na jego fotograficzna pasje to istnieje duze prawdopodobienstwo, że stalas się slepa na wiele innych zalet, a jedyne co dostrzegasz to fakt, że nie radzi sobie finansowo.

Zostaw go, przeciez wcale z NIM nie chcesz byc... chcesz byc z wyidealizowana wersja jego, a przeciez dobrze wiesz, ze tak sie nie stanie...

I pewnie bys juz dawno go zostawiła, gdyby nie fakt, że wieś ogranicza mozliwosci poznania innych mezczyzn...

26

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Iceni. Źle mnie rozumiesz. Ja bardzo się ciesze ze on teraz nabrał chęci na pasje. Ale nie rozumiem faktu ze chłopak wydaje kasę na wszystko po dostaniu wypłaty a potem płacze i lamentuje ze nie ma pieniędzy. Ja jestem w stanie zaakceptować wszystko, a niech się rozwija.

27

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

pracowałem z kolegą, który również robił zdjęcia - do national geographic, za niektóre dostał nawet 5tys pln za sztukę, ale czasami musiał np. padliną wysmarować się albo czekać do kilkunastu godzin

28

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Dziwna sprawa. Dobra Kobieto od kiedy wykształcenie definiuje zachowanie człowieka? Widać dokładnie że Twoje "obawy" dotyczą głównie sfery materialnej waszej relacji. Jeśli chcesz dostatniejszego życia to zmień partnera, niestety zawsze istmie ryzyko, że wtedy w strefie uczuciowej może być gorzej. Złota rada: zostań bogatym singlem big_smile

29

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Mnie zastanowiło, że nie wychodzą Ci związki, ten o którym teraz piszemy to trzeci i coś nie bardzo to wygląda.
Jeśli chodzi o nieprzemyślane teksty - ja akurat bardzo nie lubię jeśli mężczyzna nie panuje nad słowami, przeszkadza mi to od zawsze, ale też nie jest jedynym wyznacznikiem czyjejś oceny - przede wszystki każdemu może zdarzyć się wpadka (mnie też się parę razy zdarzyło żałować, że nie ugryzłam się w język), problemem jest jeśli to codzienny sposób komunikacji i uwagi nie pomagają - rozumiem, że może drażnić, na ile to jest do przeskoczenia zależy od Ciebie.
Nieprzemyślane wydawanie pieniędzy, hm, to kwestia hierarchi i celów - trzeba okazać trochę wyrozumiałości (nawet więcej niż trochę:) ) dla pasji mężczyzny, jeśli On nie posiada pasji żadnej - to ciężka sprawa moim zdaniem - nie umiem ocenić sprawy z obiektywem - raz wydaje mi się żeby się za bardzo nie czepiać z drugiej strony jakby na leki i jedzenie miało zabraknąć - no to przecież tak się nie da żyć.
Mam wrażenie, że wbijasz Go w ziemię, On przy Tobie (mimo, że wydajesz się górować) nie urasta - normalnie powinno się wyrównywać a tutaj - jakoś nie działa, On się zamyka.

30

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

w dobrym zwiazku mezczyzna musi imponowac kobiecie. Najlepiej nawet, jesli jest madrzejszy (czekam na hejt) i potrafi ja czegos nauczyc, lub ucza sie od siebie wzjemnie. Po twoim poscie widac, ze on ci nie imponuje niczym - uwazasz go za glupszego, no bo bez manier, obycia, wstydzilas sie za niego nie raz.
Niestety duza jest szansa, ze on to odczuwa, a przez to nie bedzie nigdy sie czul wystarczajaco meski przy tobie. Bedzie cierpial on i ty. Znajdz sobie starszego faceta na poziomie, zebys nie musiala go niczego uczyc od podstaw (skoro cie to tak meczy, bo znam zwiazek ktory jest swietny, ale to ONA jest strona dominujaca w kazdej sferze zycia i obojgu jest z tym dobrze. Nigdy nie probowala go naprawiac ani nie narzekala na jego prostactwo, a nawet ta "niepoprawnosc obyczajowa" ja chyba jara)

31

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Takie sytuacje jak u autorki wynikają z niezrozumienia podstawowej zasady szczęśliwego związku - kocha się nie za zalety,  ale pomimo wad...
I musi to działać w obie strony.

Jeśli się tego nie potrafi,  związek nie ma sensu.

32 Ostatnio edytowany przez dagmara1 (2017-03-02 07:12:29)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Widzę ze w dalszym ciągu jestem tutaj źle zrozumiana. Na początku napisałam ze wykształcenie nie ma dla mnie znaczenia, chodzi o obycie, kulturę. Pierwszym moim problemem było to ze chłopak ciągle popełniał gafy. Na spokojnie wytłumaczyłam mu co zrobił nie tak i jak widać związek toczy się dalej. To że chłopak ma problemy finansowe ja rozumiem bo każdy może je mieć, a on robi po swojemu wszystko i nie da sobie pomóc. Potrafi płakać mi i to dosłownie ze np nie ma na paliwo żeby się spotkać a dzień wcześniej wydał wszystkie pieniądze np na jakieś ubrania czy nowe felgi do samochodu. Ma mnóstwo pożyczek które ciągle spłaca. Często prosi mnie o rady ale kiedy moje zdanie jest inne niż jego to jest awantura,bo powiedziałam żeby wydał pieniądze na to czego najbardziej potrzebuje w danym momencie a rzeczy które można kupić później -kupił później. Moje zdanie minęło się z jego zdaniem. Hejtujecie mnie ze patrze na pieniądze. Nie. Chciałam go takiego jaki jest. Chodzi o fakt dysponowania pieniędzmi w tym wieku. On się zachowuje jak dziecko trochę i dlatego nie wiedziałam co robić. Nie wiem czy jest facet w wieku 26 lat który ciągle marudzi ze nie ma pieniędzy na podstawowe sprawy, zamyka się w sobie a mimo to kupuje rzeczy po 2-3tys.

Ludzie moi drodzy!  Miłość i motylki w brzuchu to jedno. Przyszłość, partnerstwo i radzenie sobie z przeciwnościami losu to drugie.

33

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

A ja widze, ze chcesz tu koniecznie wszystkich przekonac, ze ten chlopak to nie dla Ciebie i inni maja to tylko potwierdzic....
O zadne porady Ci nie chodzi, prawda?

34

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Autorko dobrze,że zwracasz na to uwagę.
Przecież jego"zaradnosc" będzie mieć wpływ na  wasza przyszłość, oraz jakosc związku.Może teraz nie odczuwasz tego,aż tak bardzo....ale do czasu.Przecież związek ewoluuje...pojawiają się plany na wspólną przyszłość.Im dalej w las tym ciemniej...I co wtedy?Przeczytasz tutaj jedno z często padających pytań-czy nie zwracałas uwagi na to jaki mial stosunek do pewnych spraw na początku znajomości?
Czy jesteś gotowa wysluchiwac jego płaczu,gdy mu będzie wciąż brakować?
Przecież to jest mało męskie.Facet pracuje i na nic nie ma.
A co jesli straci pracę?(kredyty same się nie splacą(tym bardziej z tego co piszesz to typ lubiacy"zycie na kredycie")
Skonczy mu się jeden kredyt..zaciagnie następny.
Ja rozumiem, że ludzie biorą kredyty na domy,mieszkania..rozwój...ale Twoj partne prócz obiektywu,rat kredytów,i pustego baku w samochodzie coś posiada?Dąży do czegoś?Ma jakieś plany/marzenia???
Zastanów się nad tą relacją.Przemyśl jaki partner odpowiadał by Tobie w życiu.Czy jestes w stanie akceptować to w jaki sposób zyje obecny?

35

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Nigdy nie klasyfikowałam ludzi wg wykształcenia. Natomiast czytając o Twojej sytuacji przypomina mi się jak niedawno umawiałam się z pewnym chłopakiem, którego wykształcenie zakończyło się na szkole ponadgimnazjalnej. I niestety z czasem wychodził ten brak  wykształcenia. Chłopak dobry, wierny, uczuciowy, ale nie był obyty, oczytany. Tylko praca, dom i siłownia. Zero zainteresowań. Mnie kręci w drugim człowieku między innymi, że ma pasje, robi coś ze swoim życiem. Zerwałam znajomość z kilku powodów, ale ten był jednym z nich. Rób tak jak czujesz. Tak jak Ty tego chcesz! Powodzenia.

36

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Ludzie moi drodzy!  Miłość i motylki w brzuchu to jedno. Przyszłość, partnerstwo i radzenie sobie z przeciwnościami losu to drugie.

Ja nie bardzo rozumiem czego ty oczekujesz od nas - zeby ktos ci poradził jak go zmienić w cudowny sposób na odpowiedzialnego faceta?
Nie ma takiego sposobu.

Błogosławieństwa, że możesz odejść?
Dostałaś je wielokrotnie.

Zakochałaś się w takim, a nie innym mężczyźnie - tak to w życiu bywa, że na początku widzimy to, co dobre i w tym się zakochujemy - wady wychodzą powoli.

Ale na cuda nie licz.

37

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Widzę ze w dalszym ciągu jestem tutaj źle zrozumiana. Na początku napisałam ze wykształcenie nie ma dla mnie znaczenia, chodzi o obycie, kulturę. Pierwszym moim problemem było to ze chłopak ciągle popełniał gafy. Na spokojnie wytłumaczyłam mu co zrobił nie tak i jak widać związek toczy się dalej. To że chłopak ma problemy finansowe ja rozumiem bo każdy może je mieć, a on robi po swojemu wszystko i nie da sobie pomóc. Potrafi płakać mi i to dosłownie ze np nie ma na paliwo żeby się spotkać a dzień wcześniej wydał wszystkie pieniądze np na jakieś ubrania czy nowe felgi do samochodu. Ma mnóstwo pożyczek które ciągle spłaca. Często prosi mnie o rady ale kiedy moje zdanie jest inne niż jego to jest awantura,bo powiedziałam żeby wydał pieniądze na to czego najbardziej potrzebuje w danym momencie a rzeczy które można kupić później -kupił później. Moje zdanie minęło się z jego zdaniem. Hejtujecie mnie ze patrze na pieniądze. Nie. Chciałam go takiego jaki jest. Chodzi o fakt dysponowania pieniędzmi w tym wieku. On się zachowuje jak dziecko trochę i dlatego nie wiedziałam co robić. Nie wiem czy jest facet w wieku 26 lat który ciągle marudzi ze nie ma pieniędzy na podstawowe sprawy, zamyka się w sobie a mimo to kupuje rzeczy po 2-3tys.

Ludzie moi drodzy!  Miłość i motylki w brzuchu to jedno. Przyszłość, partnerstwo i radzenie sobie z przeciwnościami losu to drugie.

Nie odniosłem wrażenia, żeby Cię tu od razu "hejtowano", raczej trochę skrytykowano, bo jak słusznie zauważyli moi interlokutorzy, Twój przekaz był trochę niespójny, niekonsekwentny. Jako osoba mająca różne pasje powinnaś przecież wiedzieć, że właśnie ze względu na hobby ludzie potrafią wydać ostatnie grosze na nowy obiektyw, żeby przez resztę miesiąca żyć o samym chlebie i wodzie. I że samo patrzenie na to ile można by na tym zarobić może być swoistym "świętokradztwem", nie mówiąc już o rzeczywistym zarabianiu... Osobną sprawą jest późniejszy "płacz, że forsa wyszła", ale to już raczej kwestia charakteru. Osobiście nie skamlę, bo po prostu nie lubię tego i uważam, że jeśli stać mnie było na taki zakup, to stać mnie też na zaciśnięcie pasa. Inną sprawą jest to, że po ślubie takich rzeczy już nie robię - wydatki powyżej kilkudziesięciu zł konsultuję z żoną, bo po prostu mogą być inne priorytety.

Owszem, motylki to jedno, a samą miłością garnka nie napełnisz. To ważne i dobrze, że masz to na uwadze. Waszym problemem jest raczej kwestia charakteru, sposobu bycia (bo jak mniemam z Twoich wypowiedzi, wcześniejsze "wpadki językowe" poprawił) niż samo zachowanie Twojego partnera, którym - jak mi się wydaje - próbujesz w pewien sposób tłumaczyć swoje wątpliwości. Niestety - albo stety - nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że Cię rozumiem, bo życie to nie bajka i trzeba zadbać o podstawy, ale jednocześnie nie chciałbym sprowadzić go po kilku latach do jałowego trójkąta "robota-tv/komputer-sen". Ale ten problem musisz przepracować sama.

38 Ostatnio edytowany przez anderstud (2017-03-02 11:22:28)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Iceni. Źle mnie rozumiesz.

Bardzo dobrze rozumie.
Od pierwszego wpisu w tym temacie wyraźnie widać jak próbujesz błyszczeć na tle takiego beznadziejnego nieudacznika
z którym związałaś się właściwie nie wiadomo dlaczego i musisz teraz strasznie cierpieć, bo jest taki sraki i owaki.
Jak to się mówi wyżej srasz niż dupę masz i szukasz wad w chłopaku, który nic złego Ci nie robi, no może poza jednym,
nie spełnia oczekiwań rozkapryszonej królewny, która sobie wyobraża nie wiadomo co, prezentując niewiele wyższy poziom
od chłopaka po którym nieustannie jedzie jak po łysej kobyle, bo coś tam powiedział czy nie powiedział. Żenada.
Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że będąc z nim (o ile to wszystko jest w ogóle prawda) leczysz jakieś własne kompleksy.

P.S.
"Czy nasze dwa światy nas poróżnią?"
Dwa światy? Z tego co wyczytałem to Ty sama jesteś zwyczajną dziewuchą ze wsi, która ma tylko niczym nieuzasadniony przerost ambicji
dotyczących znalezienia życiowego partnera, ale czym te wasze dwa światy tak się od siebie różnią, to tego jakoś nie doczytałem...
Może rozejrzyj się najpierw dobrze wokół własnego tyłka zanim zaczniesz grymasić i wybrzydzać, bo chyba za dużo filmów żeś się naoglądała.

39

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Będąc samemu,można faktycznie nie liczyć się z kasą i jechać na "minusie" jednak autorka myśli przyszłościowo ( i dobrze)
a wtedy (mając rodzinę) gospodarność pieniędzmi ma duże znaczenie.Można zarabiać krocie,a nie mieć za co przeżyć do wypłaty,można biedować,a przy okazji nawet coś odłożyć,można też tak jak facet autorki,czyli żyć ponad stan.Chodzi właśie o tą umiejętność gospodarowania pieniędzmi.

40 Ostatnio edytowany przez anderstud (2017-03-02 13:34:18)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Przecież ten obiektyw, to jest tylko pretekst, żeby wykazać jaki ten facet jest dziecinny i nieodpowiedzialny,
nie to co nasza autorka tematu, wielka dama, lwica salonowa, o nieprzebranych zasobach wiedzy, pasji oraz zainteresowań,
która jest z kolesiem ile tam, kilka miesięcy (dobrze zrozumiałem?) a już mu wylicza ile wydał na jakiś głupi obiektyw.
Jedną z moich pasji na przykład jest szeroko rozumiana tematyka dotycząca sprzętu hi-fi i osobiście poznałem ludzi,
którzy mieszkania własne sprzedawali i szli na wynajem, żeby tylko spełnić swoje marzenia, przynajmniej te najbardziej przyziemne.
To jest właśnie pasja. A jakie Ty masz pasje autorko, jeśli można zapytać, bo z tego co widzę, a niewiele nam mówisz o sobie dotychczas,
to jedyną twoją pasją jest sprawianie wrażenia, a że nie ma czym za bardzo, to z braku laku choćby wdeptywaniem w glebę własnego partnera.
Kmiota niedouczonego, który nie potrafi się zachować. Po co z nim jesteś w takim razie? Nie stać Cię na kogoś równie wyjątkowego jak Ty?

41

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
anderstud napisał/a:

Przecież ten obiektyw, to jest tylko pretekst, żeby wykazać jaki ten facet jest dziecinny i nieodpowiedzialny,
nie to co nasza autorka tematu, wielka dama, lwica salonowa, o nieprzebranych zasobach wiedzy, pasji oraz zainteresowań,
która jest z kolesiem ile tam, kilka miesięcy (dobrze zrozumiałem?) a już mu wylicza ile wydał na jakiś głupi obiektyw.
Jedną z moich pasji na przykład jest szeroko rozumiana tematyka dotycząca sprzętu hi-fi i osobiście poznałem ludzi,
którzy mieszkania własne sprzedawali i szli na wynajem, żeby tylko spełnić swoje marzenia, przynajmniej te najbardziej przyziemne.
To jest właśnie pasja. A jakie Ty masz pasje autorko, jeśli można zapytać, bo z tego co widzę, a niewiele nam mówisz o sobie dotychczas,
to jedyną twoją pasją jest sprawianie wrażenia, a że nie ma czym za bardzo, to z braku laku choćby wdeptywaniem w glebę własnego partnera.
Kmiota niedouczonego, który nie potrafi się zachować. Po co z nim jesteś w takim razie? Nie stać Cię na kogoś równie wyjątkowego jak Ty?

Widzę ze w dalszym ciągu niektórzy nie rozumieją problemu. Ja SIĘ OGROMNIE CIESZE ze chłopak ma pasje i chce robić zdjęcia.  Ale dlaczego mam ciągle słyszeć o tym ze on nie ma pieniędzy ma podstawowe sprawy?  Gdyby on był taki okropny to nigdy bym sie nie spotykała z taką osobą. Chciałam się was doradzić czy związek z osobą niezaradna to dobra decyzja czy jemu się to w późniejszym wieku zmieni. Ludzie Wy mnie nie rozumiecie. Chce żeby chłopak się rozwijał, kocham go. Pochodzi z bardzo biednego domu, wypłaty na czysto ma chyba z 800 zł. Piwrwszwgo dnia wyda wszystko a potem jest wielki problem. Jest zły. Wszystko się odbija na mnie,  on dostaje depresji.

42 Ostatnio edytowany przez dagmara1 (2017-03-02 16:37:21)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Wszyscy się tak uczepili tego obiektywu, pasji. Jak wcale nie w tym sęk. Wiadomo że młody chłopak chciałaby mieć wszystko, super. Kibicuje mu i chce pomóc. Wydał wszystkie pieniądze na zachcianki i ma pretensje do wszystkich bo on nie ma pieniedzy. A on koniecznie chce mieć to i to.bo inni mają

43

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Ja tam się tego nie czepiam. Przyczepiłabym się jedynie do tego, że zakładasz już któryś z kolei wątek pod innym nickiem i otrzymujesz za każdym razem podobne odpowiedzi. Nie dociera... Ponownie prosiłabym Ciebie o podanie odpowiedzi jaką chcesz usłyszeć. Chętnie przepiszę i miejmy to z głowy. smile

44

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
dagmara1 napisał/a:

Widzę ze w dalszym ciągu niektórzy nie rozumieją problemu.

Bo nie ma żadnego problemu. Przynajmniej moim zdaniem, dopóki mieszkacie osobno i nie ciągnie tej kasy od Ciebie,
to tak naprawdę nie powinno to Ciebie interesować przesadnie skąd on bierze i na co wydaje.
Patrząc na twoje wpisy, tak czy siak nie planujesz wiązać się z tym chłopakiem na stałe w sensie małżeństwa, dzieci, kredytów itd.
więc w zasadzie jaki masz problem i z czym konkretnie? Za rok, dwa, trzy, poznasz przystojnego synalka bogatych rodziców z dobrego domu,
za którego wyjdziesz za mąż, urodzisz mu trójkę dzieci i będziecie sobie żyli szczęśliwi w pięknym dużym domu z jeszcze większym ogrodem,
a chłopak z którym jesteś obecnie będzie jedynie mglistym wspomnieniem. Stawiam dolary przeciwko zeszłorocznym liściom, że tak właśnie będzie,
to po co tu się pastwić nad tym biedaczyną, niech on sobie kupuje te obiektywy i robi te zdjęcia, co to Ciebie boli dziewczyno, że go nie stać.
Dopóki nie macie ślubu i nie prowadzicie wspólnego gospodarstwa domowego, to nie jest twój problem na co go stać, czy go stać, czy go nie stać.

45 Ostatnio edytowany przez tatiana2010 (2017-03-18 08:26:13)

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Nie lubię się wypowiadać tutaj, wolę czytać, ale tym razem muszę. Ludzie kochani... Autorka nie jest zadną materialistką ani zadufaną w sobie ksiezniczką itp. Boze drogi. To o czym ona mowi to po prostu umiejetnosc stawiania sobie priorytetów. Niestety malo ludzi to potrafi. I ten pan autorki nie ma o tym pojecia. Pozyczki, wydawanie kasy na rzeczy mało potrzebne w danej chwili w obliczu tego, ze mozna zostac z debetem na koncie... to wlasnie niezaradnosc i brak priorytetow. Pal licho jesli jest sie samemu ale nie wyobrazam sobie, ze ktos kupuje cos za 3 tys a odmawia wlasnym  dzieciom, bo ON ma pasje. To sie nazywa EGOIZM. I wierzcie mi, jesli on teraz tak patrzy to w malzenstwie bedzie to samo. Wiem bo mam tego typu męża. Jednak moj maz wyraził chęć zmian i teraz chodzimy do psychologa. Ale znam to doskonale i nazywa sie to egoizmem. A autorka jest osobą trzezwo myslacą natomiast jej partner wiecznie z glowa w chmurach. Znam to. Nie jest to łatwe, ale jesli strona druga wyrazi chec zmian i widzi problem, to moze cos da sie zrobic. Mowię MOŻE, bo to naprawde ciezki temat. Nie hejtujcie tylko pomyslcie troszkę bardzoej życiowo. Pasje pasjami a zycie zyciem. Zachcianki zachciankami ale zyc za cos trzeba. Pozdrawiam. Edit: zachowanie i wychowanie wynosi sie z domu. Glupie teksty i brak oglady wynikaja z kiepskiego wychowania. Autorko rozumiem Cie doskonale.

46

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
tatiana2010 napisał/a:

Nie lubię się wypowiadać tutaj, wolę czytać, ale tym razem muszę. Ludzie kochani... Autorka nie jest zadną materialistką ani zadufaną w sobie ksiezniczką itp. Boze drogi. To o czym ona mowi to po prostu umiejetnosc stawiania sobie priorytetów. Niestety malo ludzi to potrafi. I ten pan autorki nie ma o tym pojecia. Pozyczki, wydawanie kasy na rzeczy mało potrzebne w danej chwili w obliczu tego, ze mozna zostac z debetem na koncie... to wlasnie niezaradnosc i brak priorytetow. Pal licho jesli jest sie samemu ale nie wyobrazam sobie, ze ktos kupuje cos za 3 tys a odmawia wlasnym  dzieciom, bo ON ma pasje. To sie nazywa EGOIZM. I wierzcie mi, jesli on teraz tak patrzy to w malzenstwie bedzie to samo. Wiem bo mam tego typu męża. Jednak moj maz wyraził chęć zmian i teraz chodzimy do psychologa. Ale znam to doskonale i nazywa sie to egoizmem. A autorka jest osobą trzezwo myslacą natomiast jej partner wiecznie z glowa w chmurach. Znam to. Nie jest to łatwe, ale jesli strona druga wyrazi chec zmian i widzi problem, to moze cos da sie zrobic. Mowię MOŻE, bo to naprawde ciezki temat. Nie hejtujcie tylko pomyslcie troszkę bardzoej życiowo. Pasje pasjami a zycie zyciem. Zachcianki zachciankami ale zyc za cos trzeba. Pozdrawiam. Edit: zachowanie i wychowanie wynosi sie z domu. Glupie teksty i brak oglady wynikaja z kiepskiego wychowania. Autorko rozumiem Cie doskonale.

Ależ wszyscy zrozumieli co autorka ma na myśli, tylko nie napisała jakiej rady oczekuje, a innych nie chce przyjąć do wiadomości. Wydaje się że oczekuje rady że ma gościa kopnąć w doopę, ale jak ktoś jej to radzi, to grymasi. Jak ktoś inny radzi- zostań z nim, wszystko się jakoś ułoży, to grymasi.
Jedyny wniosek jaki się nasuwa, to że królewna grymasella ma księcia który ją kocha i szanuje, to ok, ale przez swoje chamstwo, buractwo i rozrzutność psuje jej królewsko wielkopański świat. Królewnie nie przeszkadza wykształcenie chłopaka, ale z premedytacją kilkakrotnie podkreśla, że burak jest po zawodówce. Burak przesiaduje całymi dniami przed telewizorem, więc królewna pyta- po cholerę mu obiektyw. Dopiero potem dodaje, że miał do niego aparat, więc obiektyw może się przydać. Poprzednim źle wychodziły zdjęcia telewizora przed którym siedzi.

Wasza Wysokość!!
Daj chłopu żyć. Nie zawracaj mu dupy. My buraki tak mamy, że żadnej królewny nie zadowolimy. Znajdź sobie królewicza, bo książęta są dla ciebie za mali.

47

Odp: Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy
troll napisał/a:

Wasza Wysokość!!
Daj chłopu żyć. Nie zawracaj mu dupy. My buraki tak mamy, że żadnej królewny nie zadowolimy. Znajdź sobie królewicza, bo książęta są dla ciebie za mali.

Nie wiem czy to dobra rada dla Autorki ale Trollowy wpis niezmiernie mi się podoba smile.

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy nasze dwa światy nas poróżnią? Jestem załamana. Pomocy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024