Witajcie.
Sprawa jest taka. W listopadzie 2015 zmarła moja ciocia. Przez długi czas - lata - nie utrzymywaliśmy kontaktów z nią, więc nie wiedzieliśmy o jej długach. Tuż przed śmiercią ciocia skontaktowała się z mamą - są siostrami - i tak się dowiedzielismy. Jest tego sporo, jednak mama, potem ja, potem brat odrzuciliśmy spadek, wszystko załatwione u notariusza. Jej długi to pożyczki i kredyty w różnych bankach.
Myślałam, że sprawa załatwiona, aż tu nagle przychodzi wezwanie - jeden z banków domaga się od mojego brata spłaty długu. Na jakiej podstawie, skoro brat odrzucił spadek? Dodam, że do listu załączona była odmowa mojej mamy - dlatego chyba jej nie ciągają. W takim razie, gdzie podziało się odrzucenie spadku przez mojego brata? Napisali też coś, że mój brat jest moim kuratorem... Nie wiem dokładnie, bo listu nie czytałam, jestem za granicą.
O co im chodzi? Odrzuciliśmy spadek, u notariusza. Jakie oni mają podstawy, by nas teraz ciągać do odpowiedzialności? Co robić? Brat też pracuje w rozjazdach, więcej go nie ma niż jest. Wyganiam rodziców do prawnika po poradę, ale zdenerwowałam się okropnie, więc szukam porady i tu. Pomóżcie, Netkobiety!