Kiedys sie spotkalismy, mialam wtedy chlopaka wiec wiedzialam, ze nic z tego nie bedzie, ale od razu mi sie spodobal. On pytal sie, czy kogos mam ale nie wiem czy to byla tylko luzna rozmowa czy byl zainteresowany. To bylo juz dosc dawno, ale mysle czasem o nim, myslicie ze powinnam sie odezwac? jezeli tak to co napisac? Nie znamy sie zbyt dobrze, ale on chyba jest singlem. Panowie, czy lubicie gdy kobieta pierwsza wykazuje zainteresowanie? Wiem, ze pytanie wydaje sie banalne, ale slyszalam opinie, ze kobieta ktora zaczepia facetow uchodzi za zdesperowana.
zależy w jaki sposób ''zaczepia'' -to raz.
Ja nie uważam że odezwanie się pierwsza czy luźne zaproponowanie np. wyjścia do pubu,na pizze czy kawe to akt desperacji (może dlatego iż nigdy sama nie miałam z tym problemu). To, że kilka razy dano mi do zrozumienia że ktoś nie jest zainteresowany to nie koniec świata i nie przyjmowałam tego jako osobistą porażkę ;p.
Oczywiscie ze zrób, delikatnie o sobie przypomnij, to nic zlego przeciez. Jezeli robi to kobieta która lubie, jest to dla mnie mile
Delikatny pierwszy krok to żadna oznaka desperacji, desperacja objawia się raczej trochę później.
Też jestem za tym, żebyś się odezwała.
Powodzenia!
Delikatny pierwszy krok to żadna oznaka desperacji, desperacja objawia się raczej trochę później.
Kiedy Twoim zdaniem desperacja się objawia?
"Nigdy się pierwsza nie odzywaj i nigdy nie proponuj np. jakiegoś wyjścia razem bo uzna Cie za łatwą"
Z takiego toku myślenia wynika że dziewczyna powinna zachowywać się jak niemowa. Część osób tak pisze, a jest wręcz przeciwnie, bo miło jest kiedy dziewczyna napisze coś pierwsza (wiadomo że zależy to od sytuacji). Dla mnie jest to naprawdę duży plus, dlatego że pokazuje poniekąd pewność siebie i się nie czai, a może w końcu się odezwie
Jacenty89 napisał/a:Delikatny pierwszy krok to żadna oznaka desperacji, desperacja objawia się raczej trochę później.
Kiedy Twoim zdaniem desperacja się objawia?
Np po pierwszym spotkaniu gdy jedna strona sugeruje, że nie ma ochoty na kolejne spotkanie, a ta druga naciska i drąży.
Cholera...
A co jeśli mówi z nadzieją, że 'Może do zobaczenia' i nie odpisuje?
Ewidentnie nie chodziło mu o to, że MOŻE przez przypadek na ulicy.....
Ja tego nie rozumiem