Tifa pouczuasz innych, że nie czytają ze zrozumieniem. Zabrałaś głos w dyskusji, bo strasznie rozbawiły cię moje poglądy.
W jednej z wcześniejszych wypowiedzi napisałaś, że może trochę mam racji, ale przecież tobie chodzi o obronę czci prawiczków
Bo tego nie robią Twój kolejny post tego dowodzi, wcale nie chodzi mi o obronę niczyjej czci, po prostu mam alergię na chamstwo I uwierz mi, gdybyś z taką samą pogardą pisała o mężczyznach, którzy uprawiają już seks, również nie pozostałabym bierna.
Czy przeczytałaś ze zrozumieniem post 369 na stronie 10?
Czy uważasz, że tacy panowie to nie mają jaj i baba musi ich bronić?
Przeczytałam.
Nie trzeba ich bronić, ale to nie znaczy, że mam być bierna na chamstwo
Na czym opierasz swoje poglądy? Na przypadku swoich rodziców? Twoja matka jest nieco starsza ode mnie, zaproś ją na forum niech się wypowie za siebie. Po tym, co napisałaś to wyobrażam sobie twojego ojca ~60 lat, który rozmawia z tobą o seksie i opowiada o swoim prawictwie (bardziej mi się to kojarzy z pogaduchą religijną niż z rozmową o seksie). Ja też rozmawiam z moim synem o seksie, ale nie o takich szczegółach. Co wiem o życiu seksualnym moich rodziców? na pewno było --> spłodzili gromadkę dzieci, czy było dobre --> chyba było, bo nigdy nie narzekali przy dzieciach, że jakiś problem z erekcją, albo z bólem głowy.
Ktoś się pytał co sądzę o przeterminowanych dziewicach.
Mam koleżankę, która została wychowana w bardzo katolickiej rodzinie, ona ma/miała skłonności do dziewczyn, no ale jak stuknęło jej 25 wiosen, a rodzina oczekiwała, że będzie żyć po bożemu - to w ciągu 3 miesięcy znalazła sobie gościa, zaradnego, pracowitego, niezbyt toksycznego, podarowała mu swoje dziewictwo w zamian za tego plemnika, z którego powstało ich dziecko... i wszyscy są zadowoleni i żyją w świętym związku małżeńskim.
No przypadek moich rodziców to tylko jeden z wielu, które poznałam w życiu, a opisałam go dlatego, że mam doświadczenie z pierwszej ręki w postaci najbliższych mi osób. Raczej trudno wrzucać do jednego worka wszystkich mężczyzn, których czekali, gdy jeden z nich jest Twoim ojcem i masz żywy dowód na to, jakim można być człowiekiem czekając nawet i do ślubu, na jedną kobietę
Cóż, może dla Ciebie to niepojęte, ale w moim domu seks nigdy nie był tematem tabu, wręcz przeciwnie, rozmowy na ten temat prowadzę z rodzicami od ponad 10 lat
Podałaś przykład kobiety, która ma skłonność do innych kobiet, wyszła za faceta i ma z nim dziecko. No i? Nie widzę problemu, jej wybór.
_v_ napisał/a:a najlepiej zrobić test i od razu powiedzieć, ze sie mialo np. 35 partnerow seksualnych nie licząc związków - od razu sie wyhaczy takich co myślą o kobietach per "zużyta"
Tacy sami się "testują", bo na początku znajomości z ich strony pada pytanie o przeszłość seksualną ze szczegółami. Widać od razu priorytety. Na szczycie listy własne ego...
Tifa napisał/a:I po co tak demonizować jedną grupę?
A co z tzw. prawdziwymi mężczyznami, absolutnie nie faceto-podobnymi, którzy oceniają jakąś dziewczynę jako niedorobioną (itp) tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie miała w sobie fiuta? Rozumiem, że to już jest w porządku?Ja nie rozumiem tych pytań w kontekście wcześniejszej dyskusji i posta, którego napisałam. Bardzo chcesz mieć barykadę i upchać kogoś po drugiej stronie...
Masz problem z odpowiedzią na pytanie
A ja? No cóż, po prostu zrobiłam to samo co Ty.