Zrozumieć kobietę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zrozumieć kobietę

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Zrozumieć kobietę

Witam,

To jest mój pierwszy post na tym forum i z góry przepraszam jeżeli pomyliłem działy.


Otóż tak. Niedawno zerwała z mną dziewczyna( ponad rok zwiazku).
Jako powód powiedziała, że kocha mnie ale nie czuje się w tym zwiazku spelniona. Uszanowałem jej decyzję. Jednakże nie zerwaliśmy kontaktu tylko dalej rozmawiamy z sobą( wiem ze to chore ale nie potrafie tego zrobić). Podczas rozmów czy to w pociagu na uczelni czy przez fb mówiła mi ze to się wypaliło, ze mnie kocha ale nie może z mną być, że potrzebujemy trochę czasu. Mówiła też że nie potrafi kochać, nie kocha mnie tak jak powinna itp. Cierpi ona na syndrom dda co jeszcze utrudnia wszystko. Wpadłem w tak zwany friendzone.

Ale chcę walczyć o nią tylko muszę się dowiedzieć co ona ma naprawdę w głowie.

Dodam jeszcze ze tydzień temu był dzień gdzie powiedziała mi że mnie kocha.. Byly całusy przytulanie trzymanie się za dłonie. Ogólnie czułem tą bliskość. Trwało to dzień bo potem znowu zaczęły się gadki takie jak poprzednio.

Jest ona osobą która nie dość że cierpi na dda to także przyjmuje psychotropy na ataki lękowe. Cięła się przez cały rok szkolny. Przeszlo dopiero po maturach. Teraz zaczęła terapię dda(gdzie rozrywają jej rany odnośnie smierci jej taty.) i odstswia parogen(brała 3 tabletki dziennie obecnie 1 dziennie). Dlatego przez te wszystkie problemy w nasz związek wpadła rutyna. Nigdzie nie wychodzilisny no może na spacer lub rower.

W dniu którym zerwała miałem organizować nam kolację w restauracji jako zapowiedź zmian i wyjścia z rutyny.


Spotkał ktoś się z podobną sytuacją?
Dlaczego codziennie przedstawia mi inną wersję?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zrozumieć kobietę

Dziewczyna ewidentnie ma problemy. Jedyne co ja mogę Ci doradzić, to zebys był przy niej jako przyjaciel. Może ona wlasnie tego teraz najbardziej potrzebuje. A kto wie co wyniknie z tego kiedy ona upora się już nieco ze swoimi demonami.

3

Odp: Zrozumieć kobietę

Ma i to sporo. Jak to mi powiedziala gdy zerwała "jestem uzależniona od ciebie muszę się skupić na sobie". Nie wiem co się z nia dzieje. A to się upije tak że nie pamięta jak wróciła do domu. Dziś mówiła że ma imprezę w pracy i chce się pobawić upić itp ale ma nastepnego dnia zajęcia na uczelni. Dziwi mnie to strasznie bo rzadko pije.
Gdy z nią rozmawiam zachowuje się tak jakby nic się nie stało ale wyczuwam że zakłada "maskę" i cierpi. Czasami mówi że myśli samobójcze wracają sad

Utrzymam z nią kontakt mimo że nie wierzę w przyjaźń damsko meską. A jednak nie umiem zerwać z nią kontaktu. Kocham ją.

Nie nawidzę niepewności. Rozwala mnie to od srodka.

4 Ostatnio edytowany przez marley1 (2016-10-09 22:33:56)

Odp: Zrozumieć kobietę

okropne jest to , że trzyma Cie w tej niepewności, jakby sama nie wiedziała, co czuje..
Ciężko tutaj poradzić coś, bo ciężko wyczuć, co Ona może myśleć, szczególnie, jeśli ma problemy, o których tutaj piszesz.
Będzie Ci pewnie bardzo trudno, ale sądzę, ze własnie nie powinieneś znikać całkiem z horyzontu. Bądź poki co, jako ten przyjaciel. Niech Ona czuje Twą obecność. Kto wie.. może przyjdzie dzień, że zostaniesz przez nia " nagrodzony " . Trudna sytuacja, i współczuję, bo sama nie wiedziałbym , co mam zrobić. Na pewno nie traktowałabym tak sto procent poważnie jej słów o odejściu, bo nie jest wiadomo , co nią kieruje.
Trudno jest mi coś doradzić konkretnego. Bądź, po prostu przy niej bądź, o ile starczy i Tobie sił. Bo trzeba mieć cierpliwość, aby trwać w takim układzie. Może to kolejny kryzys, po którym Wasz związek moze być silniejszy, tylko trzeba to przetrwać, różnie może być.

ja to bym obstawiła jeszcze w ten sposób, że głównym problem jej może być coś totalnie innego, związanego właśnie z rodziną, a wszystko odbija się na związku,w tym momencie, jako pobocznej sprawie w jej zyciu

5

Odp: Zrozumieć kobietę

Nie traktuje tego poważnie ale też nie wykluczam końca . Już raz z mną zerwała. Wróciła po tygodniu.

Dziś dzwoniła do mnie. Wyżalila się że pokłóciła się z mamą. Gdy ją pocieszylem. Gdy zacząłem ja jej opowiadać o czymś stwierdziła że słabo mnie słyszy i się rozłączyła. Kłamała wiem to na 100%.



"ja to bym obstawiła jeszcze w ten sposób, że głównym problem jej może być coś totalnie innego, związanego właśnie z rodziną, a wszystko odbija się na związku,w tym momencie, jako pobocznej sprawie w jej zyciu"

Tak jak już mówiłem wróciły wspomnienia z śmiercią jej taty. Zawsze była "córeczka tatusia". Jej tata był alkoholikiem. Pod wpływem mówił jej ze gdyby się nie urodziła nie piłby. Pijany wpadł pod pociąg... Czasami obwinia sie o to. Mowi że nie powinna żyć itp. Po jego smierci znalazła się w okropnej sytuacji. Mama musiała iść do pracy aby utrzymać dom. Rodzeństwo bylo Wspierane przez ich chłopaków. Została kompletnie sama bez pomocy. Zniszczyło jej to psychikę.

Od samego poczatku wiedziałem że to będzie ciężki związek. Ale namówiłem ją żeby rozmawiała z psychologiem szkolnym, następnie do psychiatry. Byłem zawsze przy niej. W najgorszym momencie przy jednnym ataku uciekła z domu i chciała się zabić. Biegałem za nią przez 30min. Raz Gdy się pokłóciliśmy pokazała ni pocięta rękę i powiedziala "możesz być dummny z siebie to twoja wina"

Tak przez te akcje i wplyw parogenu(lek który bierze) bylo ciągle źle Psychicznie lub fizycznie. W nasz związek wpadła rutyna.

6

Odp: Zrozumieć kobietę
Snnelius napisał/a:

Nie traktuje tego poważnie ale też nie wykluczam końca . Już raz z mną zerwała. Wróciła po tygodniu.

Dziś dzwoniła do mnie. Wyżalila się że pokłóciła się z mamą. Gdy ją pocieszylem. Gdy zacząłem ja jej opowiadać o czymś stwierdziła że słabo mnie słyszy i się rozłączyła. Kłamała wiem to na 100%.



"ja to bym obstawiła jeszcze w ten sposób, że głównym problem jej może być coś totalnie innego, związanego właśnie z rodziną, a wszystko odbija się na związku,w tym momencie, jako pobocznej sprawie w jej zyciu"

Tak jak już mówiłem wróciły wspomnienia z śmiercią jej taty. Zawsze była "córeczka tatusia". Jej tata był alkoholikiem. Pod wpływem mówił jej ze gdyby się nie urodziła nie piłby. Pijany wpadł pod pociąg... Czasami obwinia sie o to. Mowi że nie powinna żyć itp. Po jego smierci znalazła się w okropnej sytuacji. Mama musiała iść do pracy aby utrzymać dom. Rodzeństwo bylo Wspierane przez ich chłopaków. Została kompletnie sama bez pomocy. Zniszczyło jej to psychikę.

Od samego poczatku wiedziałem że to będzie ciężki związek. Ale namówiłem ją żeby rozmawiała z psychologiem szkolnym, następnie do psychiatry. Byłem zawsze przy niej. W najgorszym momencie przy jednnym ataku uciekła z domu i chciała się zabić. Biegałem za nią przez 30min. Raz Gdy się pokłóciliśmy pokazała ni pocięta rękę i powiedziala "możesz być dummny z siebie to twoja wina"

Tak przez te akcje i wplyw parogenu(lek który bierze) bylo ciągle źle Psychicznie lub fizycznie. W nasz związek wpadła rutyna.


O rany boskie...
Jak ojciec mogl mówić dziecku , ze przez nie pije. ? Chora sytuacja. Chory dom. A ktoś z nieco delikatniejsza psychika faktycznie może sobie nie poradzić i się załamać.
Wiem , co znaczy miec ojca alkoholika. Sama bylam próby samobójczej własnej matki. Stres w dzieciństwie , tak potężny stres na pewno ma odbicie w późniejszym życiu. Ale też nigdy by mi nie przyszło się okaleczac, odwalac takie akcje... Oczywiście każdy przypadek jest inny.
Myślę , ze będzie Ci w tym życiu z Nią bardzoo ciężko. Współczuję jej , ale też sobie nie wyobrażam takiego życia.
Szantaż ? Pociela się przez Ciebie.. ?
To następnym razem masz sam się bać uważać , bo zrobisz zły krok ?
Ta dziewczyna musi się leczyć , bo w końcu zrobi sobie krzywdę. Strasznie emocjami reaguje.
Może gdybyś z nią chodził do specjalisty ? Jeśli jesteś gotów sam na poświęcenie itd kochasz ją. Zawsze czulaby , ze nie jest tam sama. A z drugiej strony to nie jest normalne. Sam się w końcu zameczysz

7

Odp: Zrozumieć kobietę

Nie miałem czasu odpisać tak więc trzeba nadrobić

Nie, nie szantaż. Ja zjebałem bo pewien błąd wytknąłem jej w chamski, bardzo chanski sposób.

Ona nie chciała żebym był z nią u specjalisty. Czekałem przed gabinetem.

Czuję się teraz bezsilny. Mówi mi o swoich problemach a odrzuca każdą ochote pomocy z mojej strony. Wczoraj pocięła się sad. Najgorsze jest to że tylko ja o tym wiem. Nikomu innemu nie mówi o tym.

Dodatkowo gdy powiedziałem że jej koleżanka ze grupy podoba ni się(w znaczeniu ze jest ładna). Stwierdziła " o ty mendo za innymi się oglądasz?" jej głos sugerował że mówi na serio.

Wczoraj powiedziała mi że chce się zakochać... "najlepiej bylo by w tobie bo cię już kocham". Nie ogarniam w ogóle jej toku myślenia.

Wszystkie moje komplementy zlewa a potem mówi że chcialaby zeby ktoś ją komplementowal.

Jestem juz wrakiem człowieka. Utrzymuję z nią kontakt i czuję tą barierę wokół niej. W domu ojciec bez przerwy mówi że mnie zdradziła, że jestem zerem bo nie umiem nawet dziewczyny przy sobie zachowac.... A do tego jutro mam Uroczystość rodzinna gdzie będzie ponad 40 osób...

8

Odp: Zrozumieć kobietę

Będzie Ci ciężko ją zrozumieć, bo mogę Cie zapewnić, że Ona sama siebie nie rozumie. Trzyma Cię przy sobie, bo możliwe, że naprawdę Cię kocha, ale nie umie sobie poradzić ze swoimi lękami. Bądź przy niej, jeśli Ja kochasz. Albo odsuń się na jakiś czas, żeby przekonała się jak to jest bez Ciebie. Jak sobie z tym radzi. Możliwe, że naprawdę potrzebuje czasu, żeby to zrozumieć. Jeśli ją kochasz, nie skreślaj Jej. Może poleć Jej terapię dla dda.

9 Ostatnio edytowany przez Snnelius (2016-10-28 20:24:40)

Odp: Zrozumieć kobietę

Oooo ktoś odpisał big_smile .


Dużo, bardzo dużo się od tamtego czasu pozmieniało.

Ostatnio pisała mi, że tęskni, strasznie tęskni. Kilka dni po tym była na imprezie i spała u koleżanki. Rano napisała żebym przyjechał po nią bo strasznie źle z nią. Przyjechałem. Miała rozpierdziel emocjonalny w oczach... Wróciliśmy do naszego miejsca zamieszkania i wpadliśmy na pomysł żeby odwiedzić gimnazjum. Jako że byliśmy jednymi z lepszych uczniów to nauczyciele nas zapamiętali. Gdy jedna z nauczycielek zauważyła że trzymałem jej torbę walnęła prosto z mostu "Ho ho ho związek ?" Zamurowało nas. Po paru chwilach mnie jeszcze bardziej zamurowało bo powiedziała "No raczej tak". Gdy wyszliśmy złapała mnie za rękę i powiedziała "Wiem że jestem niezrównoważona psychicznie ale chyba cię kocham". Poszliśmy do mnie. Leżeliśmy sobie na łóżku. Powiedziałem, że zamykam oczy bo tam ją widzę uśmiechniętą. Zamknąłem. Pocałowała mnie O.o. I w płacz. I tak kilka razy. Po kilku takich cyklach Całowanie-płacz. Cały jej smutek nagle zniknął. Gdyby nie okres zaczęlibyśmy się kochać. Ogólnie to luba chce spróbować jeszcze raz. I tak trwa to tydzień. Od poniedziałku Nie widziałem jej smutnej, zamyślonej. Cały czas uśmiech.


Jednakże nie może być zbyt cudownie. Dużo myślałem o przeszłości i o jej przypadłości. Zawsze gdy zaczynały się krzywe akcje był ktoś trzeci - inny facet.

1. W Marcu uczyła się z kolegą z gimnazjum do matury. Zaczęły się podobne akcje("nie wiem czy cię kocham"). Raz się zapomiała i zostawiła włączone fb. Zauważyłem jej rozmowę gdzie mówiła że chyba kocha tego kolegę bo się z nim przytulała. De facto wiem że kiedyś ją ciągnęło do niego. Ostatecznie kontakt z nim się urwał.

2. Dwa tygodnie po tym zerwała z mną tłumacząc się że mnie nie kocha. Następnego dnia poszła na 18-stkę. Całowała tam się z jakimś fagasem. Wtedy nie chciałem do niej wracać ale uczucie było silniejsze. Gdy wrócilismy do siebie nadal z nim utrzymywała kontakt.  Groziłem jej wiele razy że albo on albo ja.  Poskutkowało.

Dzień przed zerwaniem była na piwie z współpracownikami. Nie mogłem się do niej dodzwonić olewała mnie. W końcu odebrała. Powiedziała że mnie nie kocha i że nasz związek nie ma sensu.

Teraz po tym wszystkim coś mi nadal śmierdziało w całym tym ostatnim zerwaniu. Jako że jestem mistrzem w łamaniu hasłem. Wszedłem przed chwilą na jej fb. I ku*wa szok. Pisała z koleżanką z pracy i padł tekst. " Ostatnio jak mnie zaczął całować" Chodzi o kolegę z pracy.  O tego samego co był z nią na piwie. Wiedziałem że coś jest nie tak. Za dużo i z zbyt dużym entuzjazmem o nim mówiła. Chyba dlatego z mną wtedy zerwała... Nie mogła wytrzymać sama z sobą po czymś takim.


Jednakże ten kolega jest u niej skreślony. Definitywnie skreślony. Najebał się do nieprzytomności. Musiała go ogarniać ale zaczął jej uciekać. To było 2 tygodnie temu. Do tego czasu unika ją maksymalnie jak może.  Jej ta sytuacja przypominała o śmierci Taty.


Nic więcej nie mogę się dowiedzieć. Usuwa rozmowy na bieżąco(Raz dałem się złapać w zastawioną przez nią pułapkę ).


Może wy wiecie coś dlaczego jest taki schemat ?  Moja głowa już wysiada.  Czeka mnie poważna rozmowa z nią. Ale mimo wszystko nadal ją kocham. Kocham i cierpię ale nadal chcę kochać sad

Z jednej strony zdradziła mnie. Z drugiej po tym wszystkim, miesiącu rozłąki widzę i czuję, że mimo że jest niepewna tego czy mnie kocha zachowuje się tak jakby mnie kochała. Jestem chory, cały czas jest przy mnie, opiekuje się mną. Kilka razy dziennie wymsknie jej się "kocham Cię". Mówię wymsknie bo jak jej się zapytam czy ją kocham to nie odpowiada.


PS. Chodzi na terapię. Nie dawno zaczęła.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Zrozumieć kobietę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024