Mściwy szef - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mściwy szef

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Mściwy szef

Witajcie kochani!
Nie bardzo wiedziałam czy temat będzie odpowiedni w tym dziale ale postanowiłam go tu umieścić bo psychika powoli mi siada. Od początku. Pracuję w firmie, która jest prowadzona przez dwóch braci i tak jeden (rzekomo bo tego nie odczułam) mnie bardzo lubi nazwijmy go X, drugi zaś nie specjalnie za mną przepada, przyjmijmy że nazywa się Y. Cóż bywa i tak, jakoś się nie przejmowałam, zawsze starałam się nie wchodzić mu w drogę. Jestem troszkę pyskata ale nigdy w stosunku do niego. Raz było dobrze raz źle ale dawałam radę do teraz. Dwaj bracia się pokłócili a jedna z koleżanek się rozchorował a więc miałam ją zastąpić, nic nowego często zastepowałam innych ale wiedziałam, że tym razem jest coś nie tak. Pan Y bardzo mnie pilnował a ja nie mogąc się skupić popełniałam błędy (?) chyba bo nic nie powiedział, nie wytłumaczył tylko kazał innej dziewczynie mnie zastąpić po czym jej dokładnie wytłumaczył na czym ma się skupić. Wyobraźcie sobie moją reakcję na dodatek podczas nie miłej wymianie zdań między X i Y usłyszałam coś mało pochlebnego na mój temat. Od tamtej pory odsunęłam się, nie wychylam, nie wchodzę w drogę nawet niektóre obowiązki przekazałam innej dziewczynie (swoją drogą koleżanka ta jest pupilką Pana Y). Jemu wciąż mało, czepia się, nie bezpośrednio ale sugeruje, że nie nadaje się ani do pracy ani chyba do niczego. Jestem na skraju wyczerpania, jadę na tabletkach uspokajających a po całej sytuacji wracam do domu i...śpię. Żyję w stresie zastanawiając się co znowu zrobię źle. Unikam go jak ognia w nadziei, że w końcu się odczepi ale nie zapowiada się na to... Nie wiem co mogłabym zrobić bo to nie jest normalny człowiek. Jest strasznie zaborczy i mściwy. Jeżeli ma ktoś jakiś pomysł to śmiało piszcie, bo ja tracę siły. Znajomi wciąż pytają co się stało bo cały czas chodzę wkurzona. Koleżanka mówi, że może to go nakręca, złości (?) ale jak mam się zachować skoro słyszałam jak mnie obraża. Ratujcie!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mściwy szef

Z mojego doświadczenia powiem, że prawdopodobnie Y nigdy się nie odczepi. Taka jest specyfika pracy w firmie, w której szef jest jednocześnie właścicielem.

Dwa razy uciekłem z takich firm i powiedziałem sobie - nigdy więcej! Możesz tkwić w takiej sytuacji i dalej psuć sobie zdrowie psychiczne ale to się nijak nie rozwiąże.

Na Twoim miejscu zrobiłbym dwie rzeczy (naraz):

1. Szukałbym intensywnie lepszej pracy.
2. Pogadałbym z X na ten temat, szczerze i otwarcie. Może on przemówi bratu do rozumu?

Jak znajdziesz nową pracę, rzuć wypowiedzeniem i powiedz otwarcie, że to przez Y.

3 Ostatnio edytowany przez PawelK_1988 (2016-09-23 19:40:44)

Odp: Mściwy szef

Autorko, mam nieprzyjemnosc znać właśnie tego typu ludzi, w tym z mojej byłej firmy. Myślę, że powinnaś szukać nowej firmy. Nie wiem czy relokacja jest dla Ciebie wyjściem. Możesz zacząć szukać, ale przy rozmowach kwalifikacyjnych musisz ważyć słowa. Niekoniecznie mów, czemu uciekasz z tej firmy.
Sam uciekłem z chorej firmy, patologicznej wręcz, gdzie oczekiwano pracy 20h/dobę, 7 dni w tyg. Po delegacji i powrocie do domu o 3 nad ranem z trasy na 7 do pracy itp...Bez placenia dodam..plus pretensje, szantaze, dobieranie sie itp. Itd.. Tacy ludzie mogą Ci później nie dac spokoju nawet po odejściu. Mi do dziś nie dają, mszcza sie, ze miało się jaja kulturalnie odejść. Takie firmy tylko tracą, z mojej odeszły 3 os. Z zarządzania..w firmie na prawie pół roku ksiegowa i kadrowa musiały prowadzić firmę, projekty, utrzymywać maszyny, itp..z tego co wiem chyli sie już ku upadkowi powoli.. Jak z Twojej odejda kluczowe osoby, jak z mojej, to tez padnie z czasem

4

Odp: Mściwy szef

Ja bym pogadala ale nie z X, a z Y, bo jak ona sie poskarzy temu milszemu, to Y wtedy dopiero moze sie wsciec.
Sprobuj pogadac z Y jak pracownik z szefem, choc rozumiem, ze to moze byc emocjonalnie trudne. Jesli jak twierdzisz on sie msci na tobie, to widocznie w jego mniemaniu cos mu zrobilas. Ja bym postarala sie wyjasnic sytuacje. Bez pyskowania jednak, jak najspokojniej i rzeczowo.

5

Odp: Mściwy szef

Kombinuję z inną pracą ale to może potrwać jeszcze dwa, trzy miesiące... Z X na temat Y nie mam co gadać, Y jest człowiekiem który wszystko wie najlepiej a jeżeli X się wtrąci to będzie jeszcze gorzej. Odnoszę wrażenie, że Y czuje satysfakcję z tego co mi robi i choć staram się nie przejmować to jednak emocje mam wypisane na twarzy. Nie wiem jak go "podejść" żeby mieć normalną relację. Rozmowa z nim mnie przeraża, naprawdę nie bylabym w stanie z nim normalnie rozmawiać. Myślę, że on ze mną też nie... Boję się, że będzie chciał mi wmówić że coś mi się ubzdurało i jak zawsze odwróci kota ogonem...
Nie sądzę by się mścili po odejściu ale kto wie...

6

Odp: Mściwy szef

Powodzenia zatem z kombinowaniu z nową pracą. 3 miesiące jeszcze da się wytrzymać.

Moja rada - jeśli faktycznie Y robi takie numery to podchodzi to pod mobing. Noś w kieszeni komórkę z włączonym dyktafonem gdy jest w pobliżu. Zgodnie z prawem możesz nagrywać wszystkie rozmowy, w których uczestniczysz.

Znam co najmniej kilka osób, które nagranie z rozmów z szefem uratowałoby przed poważnymi problemami. Dyscyplinakrka, pieniądze itp. Całkiem serio zacząłbym nagrywać bo nie wiadomo co Ci Y wywinie.

7

Odp: Mściwy szef

Tylko, że on jest za cwany żeby go złapać na takiej rozmowie. To dobry pomysł ale nie sprawdzi się u mnie... Pomysłem była rozmowa z nim ale sama nie wiem czy skoro robi to dla frajdy to czy da sobie spokój jeśli postaram się to wyjaśnić... Zawsze starałam się być dobrym pracownikiem, kiedy trzeba zostaję po godzinach, pracuję czasami w soboty. Ludzie mówią, że latam jak samolocik. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić żeby zobaczył, że jestem pracowitą osobą, że zależy mi na jego dobrej opinii. Na pewno za jakiś czas odejdę.
Niestety dla mnie 3 miesiące to baaaaaaardzo długo, spędzam tam, z nim tyle czasu, że atmosfera jest nie do wytrzymania.

8

Odp: Mściwy szef

Witam, jestem nowa na forum, ale wracajac do watku, wydaje mi sie, ze za bardzo sie strasz udowdnic mu, ze jestes dobrym pracownikiem. Wiem z wlasnego doswiadczenia - nic z tego nie bedzie. Musisz byc soba. Nie mozesz sie go bac.

9

Odp: Mściwy szef

Lajla bedzie najlepiej jak poszukasz nowej pracy. Szkoda twojego zdrowia na prace ktora Cie wykancza. Rzuc te prace jak najszybciej. Nie masz podejrzen dlaczego szef Cie tak nie lubi?

10

Odp: Mściwy szef

Wydaje mi się, że dlatego że za bardzo pyskuję nie do niego ale jednak...jestem szczerą osobą co przysparza mi wielu wrogów i problemów hmm może dlatego... Odejdę jak tylko będę mogła ale na razie muszę to rozwiązać bo tak dalej nie może być.

11

Odp: Mściwy szef

Może macie rację i za bardzo się staram coś udowodnić... Co najgorsze moje poczucie własnej wartości mega spadło. Czuję się jak...sama nie wiem.

12

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Zawsze starałam się być dobrym pracownikiem, kiedy trzeba zostaję po godzinach, pracuję czasami w soboty. Ludzie mówią, że latam jak samolocik. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić żeby zobaczył, że jestem pracowitą osobą, że zależy mi na jego dobrej opinii.

Chcesz powiedzieć, że robisz nadgodziny i nad-dni w pracy, w której Cię poniżają? Tym samym pokazujesz, że można Cię poniżać, że jesteś niewolnikiem. Tym samym jesteś zdana na łaskę i niełaskę Twoich panów. Jeden pan jest łagodny, drugi srogi. Tak samo było za czasów niewolnictwa.

Tym bardziej czują się panami bo są właścicielami firmy (z tego co zrozumiałem) i wszystko jest ich własnością łącznie z bydłem, które ma zap***lać a nie narzekać.

Zerwij z tym. Masz umowę na 8 godzin? Przychodź na 8 godzin, rób swoje. Nadgodziny? Płatne owszem, możesz się zgodzić ale nie musisz.

Ty już udowodniłaś, że potrafisz być pracowita. Teraz szefowie muszą tobie udowodnić, że są dobrym pracodawcą.

Czasy niewolnictwa się skończyły.

Wiem, że trochę przesadzam z ostrością sformułowań, ale to po to żebyś się obudziła.

13

Odp: Mściwy szef

Lajlo, poszukaj nowej pracy!
Nie zaszkodzi wcześniej powiedzieć przychylnemu z braci dlaczego. Nie zaszkodzi też otworzyć oczy nieprzychylnemu i powiedzieć, czemu nie możesz dla niego pracować. Działa na szkodę własnej firmy i chyba nie lubi zysków, że podchodzi w sposób osobisty do spraw zawodowych.
Ty też nie powinnaś pracować w firmie, która pochłania Cię całkowicie. Należy pracować by żyć, nigdy na odwrót.
W tej firmie trudno będzie znaleźć przyszłość. Dokonuje się w niej rywalizacja na szczeblu szefów i, jak zapewne sama zauważyłaś, jesteś za bardzo skupiona na wypracowywaniu cudzego sukcesu.
Nie możesz robić tylko tego za co Ci płacą?

14

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Zawsze starałam się być dobrym pracownikiem, kiedy trzeba zostaję po godzinach, pracuję czasami w soboty. Ludzie mówią, że latam jak samolocik. Nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić żeby zobaczył, że jestem pracowitą osobą, że zależy mi na jego dobrej opinii. Na pewno za jakiś czas odejdę.
.

A ja czytałam właśnie, że często ofiarami mobbingu są właśnie dobrzy pracownicy, bo im zależy, bo oni chcą dobrze wypaść, starają się. Chcieliby utrzymać pracę, więc wykonują obowiązki dobrze, chcą, by szef dobrze o nich myślał - i to szefowi daje władzę. Jak ktoś jest obibokiem, to nie da się go mobbingować, bo on ma opinię szefa gdzieś, szef go nie postraszy zwolnieniem, bo leń się zwolnienia nie boi.

Raczej poszukaj nowej pracy, bo z takimi wygrać się nie da, a jeśli nawet, to łatwo nie będzie. Ilu pracowników liczy Twoja firma? Może wybadaj sprawę, może jest ktoś jeszcze, kto ma podobny problem?

15

Odp: Mściwy szef

Hej,

dobrze robisz że szukasz nowej pracy, myślę, że w końcu znajdziesz tylko nie mów na rozmowach że odchodzisz przez szefa, wymyśl coś neutralnego...
A dopóki nie znajdziesz to przychodź tam, nie daj się złapać na niczym, na błędzie czy na spóźnieniu. Wiem, że to trudne, ale spróbuj się skupić tylko na tym co masz tam do zrobienia I myśl o tym żeby stamtąd wyjść - żeby przetrwać, po pracy wyżal się komuś lub pisz na forum po to, by Ci się złe emocje nie skumulowały I żebyś nie daj Boże nie wybuchnęła tam kiedyś w pracy w jakiejś trudniejszej sytuacji. bo ten tylko na to czeka, więc nie dawaj żadnych powodów do obiektywnej złej oceny, bo póki właśnie takich obiektywnych przyczyn nie ma, to ten szef nic Ci nie zrobi.

16

Odp: Mściwy szef

Fajnie, że mogę się tu wygadać chociaż ostatnio nie mogłam w tym wątku nic napisać.
Wprowadzę w życie Wasze rady mając nadzieję, że jakoś się ułoży bo dopóki nie znajdę nic nowego nie mogę sobie pozwolić na odejście. Postaram się nie reagować na jego "zagrywki" może z czasem mu się znudzi(?)
Dzięki za pomoc!

17

Odp: Mściwy szef

Skoro go słyszysz, to może jednak da się to nagrać?

Myślę, że warto zapytać takiego pracodawcę, czego od ciebie oczekuje. Jasno i klarownie: Panie X, doszły do mnie słuchy, że nie jest pan zadowolony z pracy, jaką wykonuję. Chcę usłyszeć, jakie ma pan zarzuty i jakiej poprawy pan oczekuje. Jeśli nie ma pan zarzutów, nie życzę sobie, żeby wygłaszał pan niepochlebne sądy na mój temat. (i gdyby zaprzeczał, że nic takiego nie mówi, rzucić mu nagraniem).
A nuż się okaże, że facetowi przeszkadza coś, co mówisz/robisz. Może jest to coś, co możesz zmienić. A może jest to coś bardzo idiotycznego, np. powie ci, że się wymądrzasz i masz piskliwy głos, a to go wnerwia i masz mówić inaczej. Wtedy będziesz pewna, że jest to miejsce, z którego trzeba uciekać.

18

Odp: Mściwy szef

Przeżyłam dzisiejszy dzień, niewiele do mnie mówił a jak wydał polecenie służbowe zakodowałam i odeszłam. Nie sądziłam, że potrafię być taka opanowana.
Do niektórych Waszych rad się zastosowałam i chciałam Wam bardzo podziękować smile Wiem, że to dopiero początek "wojny" ale myślę, że może jak zobaczy, że nie da się mnie wyprowadzić z równowagi to da sobie spokój...
Odniosłam wrażenie, że moim kosztem chce wykreować swoją ulubienicę, czas pokaże czy o to mu chodzi.
P. S. Od szefa X trzymam się jak najdalej, nie chcę by mieszano mnie w ich sprawy.

19

Odp: Mściwy szef

Brawo Lajla! Tak trzymaj. Trzymamy za Ciebie kciuki. Rób swoje, nie daj sobą pomiatać i informuj nas o postępach. smile

20 Ostatnio edytowany przez Lajla888 (2016-09-27 17:23:27)

Odp: Mściwy szef
Johnny314 napisał/a:

Brawo Lajla! Tak trzymaj. Trzymamy za Ciebie kciuki. Rób swoje, nie daj sobą pomiatać i informuj nas o postępach. smile

Robię swoje, szef jak na razie po przestaje tylko na obserwacji, niestety nie wytrzymuje i uciekam wzrokiem big_smile

P. S. Niebawem zmienie pracę, tak na 90% jestem tego pewna wink trzymajcie kciuki!

21

Odp: Mściwy szef

Lajla888. Minęło kilka dni, jak idzie?

22

Odp: Mściwy szef

Mi to wygląda na klasyczny mobbing Niemal studencki przypadek, nie daj się prawo jest po Twojej stronie ! Trzymam za Ciebie kciuki. Dawaj znać na bieżąco, na pewno nie jesteś w tym sama smile

23

Odp: Mściwy szef

Po niedzieli rozmowa kwalifikacyjna, mam nadzieję, że stres mnie nie zje smile
Jak na razie (jeszcze) szef się stara nie czerpiać być może ma to coś wspólnego z tym, że z bratem się dogaduje. Tak, zgadza się odzywają się jak przyjaciele. Może była rozmowa na mój temat bo to aż dziwne, że nie zwaraca mi o nic uwagi a może chce żebym jutro przyszła do pracy. Nie ma mowy, jutro odpoczywam! Nic mnie nie interesuje. Jak mają problem niech więcej ludzi zatrudni.
Pozdrawiam Was cieplutko smile

24

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Po niedzieli rozmowa kwalifikacyjna, mam nadzieję, że stres mnie nie zje smile

Pamiętaj, że po drugiej stronie też siedzą ludzie. Oni też się boją jak wypadną, przynajmniej ja tak miałem gdy przeprowadzałem rozmowy.

Lajla888 napisał/a:

...a może chce żebym jutro przyszła do pracy. Nie ma mowy, jutro odpoczywam! Nic mnie nie interesuje. Jak mają problem niech więcej ludzi zatrudni.

No i to jest właściwa postawa! Robisz dużo (jak pisałaś) więc zasługujesz na odpoczynek. Jeśli nie chcą zapłacić za nadgodziny (płatne 200% według prawa) to ich problem. Jesteś człowiekiem a nie niewolnikiem.

25

Odp: Mściwy szef
Johnny314 napisał/a:
Lajla888 napisał/a:

Po niedzieli rozmowa kwalifikacyjna, mam nadzieję, że stres mnie nie zje smile

Pamiętaj, że po drugiej stronie też siedzą ludzie. Oni też się boją jak wypadną, przynajmniej ja tak miałem gdy przeprowadzałem rozmowy.

Dzięki za pocieszenie stres będzie ale może nieco mniejszy smile

Lajla888 napisał/a:

...a może chce żebym jutro przyszła do pracy. Nie ma mowy, jutro odpoczywam! Nic mnie nie interesuje. Jak mają problem niech więcej ludzi zatrudni.

No i to jest właściwa postawa! Robisz dużo (jak pisałaś) więc zasługujesz na odpoczynek. Jeśli nie chcą zapłacić za nadgodziny (płatne 200% według prawa) to ich problem. Jesteś człowiekiem a nie niewolnikiem.

Myślę, że on o tym zapomina. Martwi mnie jedno... Jeżeli dostanę tę pracę to jak rozwiąże umowę. Zgodnie z prawem muszę dać wypowiedzenie na 3 miesiące przed odejściem. Mam nadzieję, że pójdą chociaż raz mi na rękę i jakoś się dogadamy. Z Y nie zamierzam gadać więc może coś się uda utargować...

26

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Po niedzieli rozmowa kwalifikacyjna, mam nadzieję, że stres mnie nie zje smile
Jak na razie (jeszcze) szef się stara nie czerpiać być może ma to coś wspólnego z tym, że z bratem się dogaduje. Tak, zgadza się odzywają się jak przyjaciele. Może była rozmowa na mój temat bo to aż dziwne, że nie zwaraca mi o nic uwagi a może chce żebym jutro przyszła do pracy. Nie ma mowy, jutro odpoczywam! Nic mnie nie interesuje. Jak mają problem niech więcej ludzi zatrudni.
Pozdrawiam Was cieplutko smile

Super, trzymam kciuki za Ciebie!
Myślę, że skoro jesteś w stanie pracować w obecnym stresie to ta rozmowa to będzie pestka. Opracuj dobry plan odnośnie pytania pt. "dlaczego chce pani zmienić pracę" a będzie dobrze smile

27

Odp: Mściwy szef

Dzięki Sylwia720 smile Myślę, że to nie będzie najtrudniejsze pytanie ale boję się, że może mnie czymś innym zaskoczyć... Johnny312 pisałeś, że przeprowadzałeś rozmowy możesz mi coś doradzić?

28

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Myślę, że on o tym zapomina. Martwi mnie jedno... Jeżeli dostanę tę pracę to jak rozwiąże umowę. Zgodnie z prawem muszę dać wypowiedzenie na 3 miesiące przed odejściem. Mam nadzieję, że pójdą chociaż raz mi na rękę i jakoś się dogadamy. Z Y nie zamierzam gadać więc może coś się uda utargować...

A wypłatę dostajesz o czasie? Jeśli nie, to najprostszy sposób na odejście. Gdy spóźnią się choć dzień z wypłatą masz prawo rzucić papierami i odejść bez żadnego okresu wypowiedzenia. Oficjalnie to się nazywa ciężkim naruszeniem obowiązków pracodawcy.

Lajla888 napisał/a:

Johnny312 pisałeś, że przeprowadzałeś rozmowy możesz mi coś doradzić?

314, nie 312. Wbrew pozorom to duża różnica i znacząca liczba. smile

Przeprowadzałem rekrutacje do zespołu w trzech firmach. Przeważnie zwracałem uwagę na to, czy rekrutowany (większość to byli faceci) ma głowę na karku i gada z sensem. Jeśli jeszcze miał zapał do pracy to było super. Ale nie wiem w jakiej branży się rekrutujesz więc ciężko mi coś szczegółowego powiedzieć. Ja działam w IT i tu jest bardzo inaczej niż w pozostałych branżach.

Nie ma gwarancji. Możesz trafić na niedouczoną rekruterkę z kompleksami i wiedzą z podręcznika. Wtedy choćbyś wyszła z siebie to, jak to mówią z g... bata nie ukręcisz. Ale jeśli rekrutujący będą w miarę normalni to staraj się po prostu być oficjalna ale przyjazna. Wiele decyzji jest podejmowanych półemocjonalnie. To trochę jak z szukaniem przyjaciela albo partnera. Po rekrutacji będą z tą osobą widzieć się codziennie, załatwiać sprawy, gadać na kawie, rozwiązywać problemy, kontaktować się. Myśl o rekruterach jako o ludziach, z którymi mogłabyś się zaprzyjaźnić.

Wiem, że mocno ogólne ale nie mam szczegółowych informacji co to za firma i branża.

29

Odp: Mściwy szef

To nie szef a idiota tylko pogratulować takim postępowaniem podpisuje na swój biznes wyrok tylko z opóźnionym zapłonem. Sam prowadzę biznes ale przy tym wiem iż poza zaangażowaniem, znajomością branży trzeba mieć tzw inteligencję emocjonalną oraz warto znać przynajmniej postawy psychologii pracy.

30 Ostatnio edytowany przez Lajla888 (2016-10-01 06:18:08)

Odp: Mściwy szef

Oj przepraszam za tę pomyłkę, wybacz (piszę na tablecie i chyba nie zauważyłam błędu) :)
Mam rozmawiać z samymy właścicielem więc stres większy.
Coś więcej o pracy? W biurze na płytkach. Tak ogólnie bo sama nie znam za wiele szczegółów.
Co do wypłaty nie spóźniają się...

31 Ostatnio edytowany przez Lajla888 (2016-10-01 06:15:48)

Odp: Mściwy szef
authority napisał/a:

To nie szef a idiota tylko pogratulować takim postępowaniem podpisuje na swój biznes wyrok tylko z opóźnionym zapłonem. Sam prowadzę biznes ale przy tym wiem iż poza zaangażowaniem, znajomością branży trzeba mieć tzw inteligencję emocjonalną oraz warto znać przynajmniej postawy psychologii pracy.

Super to ująłeś! Ponoć miał ciężkie dzieciństwo, ma trudności z nawiazywaniem relacji z inny ludźmi ale nic absolutnie nic nie tłumaczy jego "przypadłości "
Sporo dobrych pracowników już odeszło, część ma zamiar odejść więc zostanie sam co na pewno nie sprawi, że będę się jakoś specjalnie smucić.

32

Odp: Mściwy szef
Lajla888 napisał/a:

Oj przepraszam za tę pomyłkę, wybacz (piszę na tablecie i chyba nie zauważyłam błędu) smile
Mam rozmawiać z samymy właścicielem więc stres większy.
Coś więcej o pracy? W biurze na płytkach. Tak ogólnie bo sama nie znam za wiele szczegółów.
Co do wypłaty nie spóźniają się...

W tej branży to niestety nigdy nie pracowałem więc nie potrafię nic sensownego doradzić.

Ale mówisz, że będziesz rozmawiała z samym właścicielem. Spróbuj go wygooglać, dowiedzieć się czym się zajmuje, co lubi itp. Im lepiej się przygotujesz do rozmowy tym lepiej Ci pójdzie.

Po rozmowie zas zastanów się czy odpowiada Ci charakter właściciela. Ja mam trochę traumę z firm, gdzie szef był jednocześnie właścicielem, ale może Ty trafisz lepiej.

33

Odp: Mściwy szef

Kuzyn go zna i co nieco mi już o nim powiedział ale jeszcze wezmę go na spytki.

Mam nadzieję, że moje dotychczasowe doświadczenia nie wpłyną na rozmowę i (w razie czego) na dalsze relacje.
Nie pozostaje mi nic innego jak czekanie i modlitwa żebym niczego nie schrzaniła... Tak bardzo chcę stamtąd uciec.

34

Odp: Mściwy szef

Słuchajcie tzn.czytajcie!:) Dostałam podwyżkę, własnym oczom nie wierzyłam jak to zobaczyłam a na dodatek szef (tak, ten sam Y) jest dla mnie milutki i pomocny. Nie wiem czy to za sprawą tego że mógł usłyszeć jak mówiłam koleżance o odejściu ale zmiana jest widoczna bo nawet współpracownicy to zauważyli.
Musiałam Wam to napisać smile

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mściwy szef

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024