Cześć wszystkim,
Po 2 latach rozstałam się z facetem. On 42 ja 29. Rozstałam się z nim, bo uzmysławiał mi, że jestem nieatrakcyjna, a poczucie atrakcyjności jest dla mnie bardzo ważne. Mam powodzenie wśród facetów. Poznaje ich dużą łatwością, podchodzą, dają wizytówki. Zawsze twierdziłam, że wszystko ze mna ok. Cieszyłam się z tego jak wyglądam i jaką kobietą jestem. Mój partner nie jest atrakcyjny. Jest inteligentny, z wyglądu przeciętnym facetem.
Na początku i przez długi czas za mną szalał. Teraz zaczął oskarżać, że się mam za najpiękniejszą na świecie (co nie jest prawdą), że są znacznie ładniejsze ode mnie i że on ma wiele pokus (jest na dość wysokim stanowisku).
Już nie chodzi mi nawet o to rozstanie, chociaż pokochałam go, ale po pewnych przejściach wiem, że bezsensowne jest wylewanie światu, że NAPRAWDE GO KOCHALAM, przezywalam rozstanie itd., nadal przezywam. Teraz ZOSTAJĘ SAMA, nie mam ochoty na kontakt z innymi facetami, bo czuje się bardzo nieatrakcyjna. ON zabrał całą moją pewność siebie
Poza tym boję się komukolwiek zaufać, bo za rok mi powie, że już mu się nie podobam, i że ma inne pokusy.
Boję się tego co będzie ze mną
Pozdrawiam wszystkich.