Boję się pobicia... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Boję się pobicia...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Boję się pobicia...

Witajcie kobietki... Od rana nie mogę spać i potrzebuję waszej rady. Post będzie dosyć długi i proszę o zrozumienie sad
Wczoraj poszłam w gości. Mam 19 lat za miesiąc... Było miło i sympatycznie dopóki nie wprosił się podpity sąsiad Michał (25 l.) którego znam, ale nie rozmawiamy często, właściwie w ogóle. Wiem, że jest pijakiem, który miał wkład w śmierć brata mojej koleżanki (nie siedzi za kratkami, bo nie znaleźli na niego dowodu). Od razu jak mnie zobaczył zaczął mówić, że mój chłopak (Kacper, 21 l.) to frajer. Że zdradza mnie na boku i rzekomo go zna. Michał pytał czy straciłam z nim dziewictwo itd. Dla mnie to był szok, żeby o takie intymne szczegóły mnie wypytywał. Tym bardziej, że znam go tylko z widzenia.
Napisałam do mojego Kacpra o tym. On stwierdził że nie zna Michała i nie wie skąd on jego samego zna. sad w miarę jak pisałam z moim chlopakiem więcej, on się wkurzyl i zapytał gdzie jestem. Powiedziałam gdzie. Odpowiedział, że mam go przyprowadzić pod sklep osiedlowy gdzie dziwnym trafem chciał iść Michał. Zaproponowałam, że pójdę z nim (chciałam się więcej dowiedzieć od niego o Kacprze). I tam go spotkaliśmy. Kacper go pobił, przy tym mówił że nigdy by mnie zdradził. Trwało to jakieś 2 minuty. Michał krwawił, zabrałam go do domu. Przetarłam mu nos i zęba. Przeprosiłam go za mojego. On powiedział, że jego ekipa już szuka mojego chłopaka. Ze on już nie ma życia w tym mieście. Wiadomo co chcą mu zrobić... Kacper nie mieszka w moim mieście, na pobliskiej wsi. Nie powiedziałam na jakiej. Pewnie już wiedzą, bo ma na Facebooku napisane w swoim profilu. Mój Kacper odwiózł mnie do domu i sam wrócił do swojej wsi. Zaczęły wydzwaniac do niego obce numery. Chciał odebrać, ale tam jest słaby zasięg. Kilka minut potem przez okno zobaczył samochód, który wjechał na wieś i pojechał dalej. Myślimy,  że to mogli być oni.
Teraz boję się co mam zrobić. Nie znam dnia i godziny. Jego ekipy też nie znam.  Boję się o mojego chłopaka który mimo wszystko ćwiczy sztuki walki,  ale nie wiem czy dałby radę tej całej grupie... Boję się też, że mi coś zrobią. Jestem roztrzęsiona i boję się wyjść z domu. Naprawdę. sad  żyje nadzieją, że może odpuszczą mojemu... To dobry człowiek, cała moja rodzina go uwielbia, jest naprawdę cudowny.
Co ja mam zrobić?  Zaczynam świrować! sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Boję się pobicia...

Jest tu ktoś? sad

3

Odp: Boję się pobicia...

Ja bym się zastanowila czy ten twój chłopak rzeczywiście jest taki cudowny jak mówisz. To po pierwsze. To on sprowokowal ta sytuacje, to on pobil chłopaka. Ty tez nie jesteś bez winy.

4

Odp: Boję się pobicia...
Ola_la napisał/a:

Ja bym się zastanowila czy ten twój chłopak rzeczywiście jest taki cudowny jak mówisz. To po pierwsze. To on sprowokowal ta sytuacje, to on pobil chłopaka. Ty tez nie jesteś bez winy.

Jestem z nim rok. Pierwszy raz go tak poniosło i nie dziwię się mu. Wiem, co dla mnie zrobił, jaki dla mnie jest. Kupuje mi co miesiąc różę, zaprasza gdzieś, kocha całym sercem <3
Ale boję się tego, co on przeżyje gdy tamci go złapią. Ja ich chyba zatłukę.

5

Odp: Boję się pobicia...

To że trenuje to dobrze ale tego czego się nauczył używa się w samoobronie...
Najpierw używa się rozumu a nie pięści i rozwiązuje się problemy po ludzku.
Sytuacja sama w sobie nie powinna mieć miejsc a sztuki walki uczą pokory i panowania nad sobą.
Wogle dziwne że ten tam chciał iść i sytuacja z tym Michałem że wziełaś go do domu brakuje tutaj czegoś jakieś nie domówienia więc ze strony partnera prawdy.
Ta sytuacja mówi mi że twój chłopak to dzieciak i prostak że się tak zachował.
Rozumiem w obronie swojej damy ale krzywdy on Tobie nie zrobił ten Michał,a że gadał trzy po trzy bo mówisz że podpity to normalne gadke bym olał i tyle.
Taka dziecinada ot chłopaki z wioski przyjadą mu łomot dać...
Trenując z grupą są nikłe szanse na wygranie walki chyba że oni to totalne ciapy ale zawsze można zarobić i to konkretnie a potem szpital.
Dlatego najpierw rozmowa a czyny w ostateczności.
A pobic podpitą osobę to dla mnie czysta porażka...

6

Odp: Boję się pobicia...
Jedentaki napisał/a:

To że trenuje to dobrze ale tego czego się nauczył używa się w samoobronie...
Najpierw używa się rozumu a nie pięści i rozwiązuje się problemy po ludzku.
Sytuacja sama w sobie nie powinna mieć miejsc a sztuki walki uczą pokory i panowania nad sobą.
Wogle dziwne że ten tam chciał iść i sytuacja z tym Michałem że wziełaś go do domu brakuje tutaj czegoś jakieś nie domówienia więc ze strony partnera prawdy.
Ta sytuacja mówi mi że twój chłopak to dzieciak i prostak że się tak zachował.
Rozumiem w obronie swojej damy ale krzywdy on Tobie nie zrobił ten Michał,a że gadał trzy po trzy bo mówisz że podpity to normalne gadke bym olał i tyle.
Taka dziecinada ot chłopaki z wioski przyjadą mu łomot dać...
Trenując z grupą są nikłe szanse na wygranie walki chyba że oni to totalne ciapy ale zawsze można zarobić i to konkretnie a potem szpital.
Dlatego najpierw rozmowa a czyny w ostateczności.
A pobic podpitą osobę to dla mnie czysta porażka...

Michał przystawiał się do mnie, widział to mój chłopak jak wysiadł z samochodu. Słodził mi. W dodatku on pije od gimnazjum, zgwałcił swoją dziewczynę (od miesiąca nie są razem) i nie ma dnia w którym on jest trzeźwy. A na późniejszą informację że mój przyjedzie zaraz, powiedział "dawaj go tu". Sam się prosił.

7

Odp: Boję się pobicia...
weronika97 napisał/a:
Jedentaki napisał/a:

To że trenuje to dobrze ale tego czego się nauczył używa się w samoobronie...
Najpierw używa się rozumu a nie pięści i rozwiązuje się problemy po ludzku.
Sytuacja sama w sobie nie powinna mieć miejsc a sztuki walki uczą pokory i panowania nad sobą.
Wogle dziwne że ten tam chciał iść i sytuacja z tym Michałem że wziełaś go do domu brakuje tutaj czegoś jakieś nie domówienia więc ze strony partnera prawdy.
Ta sytuacja mówi mi że twój chłopak to dzieciak i prostak że się tak zachował.
Rozumiem w obronie swojej damy ale krzywdy on Tobie nie zrobił ten Michał,a że gadał trzy po trzy bo mówisz że podpity to normalne gadke bym olał i tyle.
Taka dziecinada ot chłopaki z wioski przyjadą mu łomot dać...
Trenując z grupą są nikłe szanse na wygranie walki chyba że oni to totalne ciapy ale zawsze można zarobić i to konkretnie a potem szpital.
Dlatego najpierw rozmowa a czyny w ostateczności.
A pobic podpitą osobę to dla mnie czysta porażka...

Michał przystawiał się do mnie, widział to mój chłopak jak wysiadł z samochodu. Słodził mi. W dodatku on pije od gimnazjum, zgwałcił swoją dziewczynę (od miesiąca nie są razem) i nie ma dnia w którym on jest trzeźwy. A na późniejszą informację że mój przyjedzie zaraz, powiedział "dawaj go tu". Sam się prosił.

Dziewczyno coś Ty najlepszego narobila?! Po co lazlas pod ten sklep z pijusem wiedząc, że tam będzie Twój rycerz? Żeby go bardziej sprowokować? Żeby rozpętac walkę o Twe wdzięki? Jak Ci było tak źle w towarzystwie pijusa to trzeba było wyjść a nie go jeszcze ciągac ze sobą na jakieś wyjaśnienia. A zresztą co chciałaś z nim wyjaśniać? Najpierw wyzywasz go od pijaków i gwalcicieli a później nagle analizujesz jego słowa nt Kacpra.

8

Odp: Boję się pobicia...

Oj dziewczyno dziewczyno...
No co możesz zrobić. Albo złożysz zawiadomienie do organów ścigania, albo nie.
Jak złożysz, to to co zrobił Twój chłopak wyjdzie na jaw. Pocieszę Cię - za bójkę/pobicie nie odpowie, bo bylo 1 na 1,  a to się pod przepis nie łapie.
Za uszkodzenie ciała może, choć nie wiem jakie tamten miał obrażenia.
Możesz nie zawiadamiać... ale wtedy nie wiesz, co się stanie. I nikt pewnie nie pomoże.

9

Odp: Boję się pobicia...

Jasne. Zgłoś to na policji to twój chłopczyk będzie miał przegibane do końca życia.
Pogadaj z jednym i z drugim czy by się nie spotkali na gorzale w twojej obecności na warunkach pokojowych w celu wyjaśnienia sytuacji.
Bo jeżeli nie, to temu twojemu raczej pyszczek (oby tylko) obiją. smile

10

Odp: Boję się pobicia...

Dziewczyno wiesz ze chłopak kogos zgwalcil i idziesz z nim na spacerek, gdy jest pijany i wolasz swojego chłopaka? Sprowokowałaś ta sytuacje. Dobrze ze nie skonczylo się jeszcze gorzej. Mogl ciebie pobic, zgwałcic.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Boję się pobicia...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024