...zbyt leniwa na sex? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » ...zbyt leniwa na sex?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 36 ]

1 Ostatnio edytowany przez cyberwoman (2016-04-04 14:17:27)

Temat: ...zbyt leniwa na sex?

Witam,

W sumie nie wiem jak opisać swój problem. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad swoimi odczuciami odnośnie sexu.  Moim problem jest brak chęci. Mam fajnego faceta, kochamy się, ale...mi się nie chcę. Czy było tak w innych związkach? W sumie teraz to jest mój drugi poważny związek, w pierwszym było podobnie. Sex najlepszy był po alkoholu. Czułam pożądanie, miałam ochotę. Na trzeźwo..jestem zmęczona, wolę iść spać, zerowe libido.  Podczas sexu w myślach czekam aż będzie koniec...nie jara mnie to.A co dziwne...Między tymi związkami, jak spotykałam się z jakimiś facetem w luźniejszych relacjach, to taki facet miał mnie za nimfonkę. Bo sex podtrzymywał te Nasze spotkania. Tylko i wyłącznie o to chodziło. To tak, jakbym chciała zzdobyć faceta przez łóżko, bo intelektualnie Nas nic nie łączyło. Stąd te jakieś spotkania bez zobowiązań. Serce mi pęka, bo dlaczego jak jestem z facetem, którego kocham, i wiem, że on ma większe potrzeby, podobam mu się, chciałby się ze mną często kochać, nie ma tego? Dlaczego potrafiłam być super kochanką dla kogoś kto nie był tego wart? Jestem załamana....:( To jest chore. Boję się, że mój obecny partner jednak potrzebuję właśnie oprócz kochającej osoby demona sexu...a mój demon wygasł jak jestem w stałym związku...

I jeszcze dodam....problem nie tkwi w moim facecie, jest super w łóżku...tylko to ja jestem zimna sad Co ja mam zrobić? Chcę to jakoś naprawić...jak powiększyć swoje libido...mam pić za każdym razem, bo nie czerpie na trzeźwo radości z sexu.....? to jakaś patologia ;(

Jeszcze na pocieszenie mogę tylko dodać, że jedyne co lubię to zaspokajanie oralnie mojego partnera. Lubię go tak zaspokajać, ale on mnie nie musi, bo nie odczuwam takiej potrzeby sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

On cię nie pociąga po prostu. Może jest po prostu dobrym chłopakiem i nic więcej? Co cię pociągało w tamtym?

3

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Bierzesz pigułki?

4

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Lepiej jak serce pęka niż gumka wink

5

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

A czy myślisz o innych facetach? Może faktycznie on przestał Cię pociągać...

6

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Myślę, że wpadłaś w pułapkę, w którą zwykle ładują się faceci - wiążesz się z facetami, którzy nie pociągają cię seksualnie, bo podświadomie (lub w pełni świadomie) takich uważasz za "właściwych". Może pociągają cię niegrzeczni chłopcy i taki sobie wypracowałaś mechanizm obronny.

A może tak się zafiksowałaś w myśleniu, że w "prawdziwym" związku seks nie jest najważniejszy, że podświadomie tłumisz swój popęd, bo przecież "nie tak to ma wyglądać", że na łóżkowe wygibasy jest miejsce w luźnych relacjach, a w związku to już obowiązek.

7

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Problem jednak nie tkwi w tym, że mój facet mnie nie pociąga.  Problem jest w tym, że moje libido budzi się po %. A na co dzień nie , nie odczuwam takiej potrzeby.

I trochę prawdy też jest w tym co napisała Ruda. Że z punktu widzenia bycia w związku sex to taki obowiązek, jesteśmy już z  kimś, pojawia się rutyna, nie musimy nikogo zaskakiwać, zdobywać. A powinno być inaczej, bo związek się rozpadnie. Wczoraj bardzo długo próbowałam poukładać sobie wszystko w głowie i wiem jedno: będę walczyć smile.

Zacznę od wizyty u lekarza, być może mam jakieś problemy z hormonami i stąd ta blokada.
Zależy mi na Nim i będę eksperymentować, spróbuję bardziej się otworzyć i zacznę patrzeć na mojego faceta jak na mężczyznę do zdobycia wink. Grunt, że o tym rozmawiamy. On widzi, że mam problem. Mam nadzieję, że się poprawi...

8

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Możecie mnie skrytykować, ze jestem młoda, niedoświadczona, nie znam sie na seksie, potrzebna jest ta chemia etc. Jednak gdy czytam tskie posty to nie moge oprzeć sie wrażeniu ze niektórym to sie w tyłku przewraca od szczescia i na sile szukają problemu. Dobrze ze sie chcesz ogarnąć Autorko bo Twoj problem wg mnie to nie problem. Byc w szczęśliwym zwiazku, kochać faceta, ktory w dodatku jest dobry i pewnie atrakcyjny i wymyślać takie cos, czym mu sie sprawia przykrość... Bez sensu. Tym bardziej ze jakos sama piszesz ze z facetami z ktorymi łączył Cie tylko seks takich problemow nie miałaś. Weź sie za siebie dziewczyno i ogarnij, wiele osob chciało by mieć taki problem jaki Ty masz.

9

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
ruda102 napisał/a:

Myślę, że wpadłaś w pułapkę, w którą zwykle ładują się faceci - wiążesz się z facetami, którzy nie pociągają cię seksualnie, bo podświadomie (lub w pełni świadomie) takich uważasz za "właściwych". Może pociągają cię niegrzeczni chłopcy i taki sobie wypracowałaś mechanizm obronny.

A może tak się zafiksowałaś w myśleniu, że w "prawdziwym" związku seks nie jest najważniejszy, że podświadomie tłumisz swój popęd, bo przecież "nie tak to ma wyglądać", że na łóżkowe wygibasy jest miejsce w luźnych relacjach, a w związku to już obowiązek.

Masz rację. U autorki włącza sią typowy mechanizm podziału na samca alfa i beta w pełnej krasie. Przyczynę możemy tylko przypuszczać, ale na pewno coś z przeszłośco np. kwestia wychowania.

10

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
Toja24 napisał/a:

Możecie mnie skrytykować, ze jestem młoda, niedoświadczona, nie znam sie na seksie, potrzebna jest ta chemia etc. Jednak gdy czytam tskie posty to nie moge oprzeć sie wrażeniu ze niektórym to sie w tyłku przewraca od szczescia i na sile szukają problemu. Dobrze ze sie chcesz ogarnąć Autorko bo Twoj problem wg mnie to nie problem. Byc w szczęśliwym zwiazku, kochać faceta, ktory w dodatku jest dobry i pewnie atrakcyjny i wymyślać takie cos, czym mu sie sprawia przykrość... Bez sensu. Tym bardziej ze jakos sama piszesz ze z facetami z ktorymi łączył Cie tylko seks takich problemow nie miałaś. Weź sie za siebie dziewczyno i ogarnij, wiele osob chciało by mieć taki problem jaki Ty masz.

Oprócz tego, że ktoś jest dobry, że pasuje, że jest super w życiu a sam seks jest dobry, to nie oznacza, że ta osoba fizycznie pociąga. A to kluczowe by osoba fizycznie ciągle była pożądana. Na to składa się wiele czynników.

11

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
Remi napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Możecie mnie skrytykować, ze jestem młoda, niedoświadczona, nie znam sie na seksie, potrzebna jest ta chemia etc. Jednak gdy czytam tskie posty to nie moge oprzeć sie wrażeniu ze niektórym to sie w tyłku przewraca od szczescia i na sile szukają problemu. Dobrze ze sie chcesz ogarnąć Autorko bo Twoj problem wg mnie to nie problem. Byc w szczęśliwym zwiazku, kochać faceta, ktory w dodatku jest dobry i pewnie atrakcyjny i wymyślać takie cos, czym mu sie sprawia przykrość... Bez sensu. Tym bardziej ze jakos sama piszesz ze z facetami z ktorymi łączył Cie tylko seks takich problemow nie miałaś. Weź sie za siebie dziewczyno i ogarnij, wiele osob chciało by mieć taki problem jaki Ty masz.

Oprócz tego, że ktoś jest dobry, że pasuje, że jest super w życiu a sam seks jest dobry, to nie oznacza, że ta osoba fizycznie pociąga. A to kluczowe by osoba fizycznie ciągle była pożądana. Na to składa się wiele czynników.

No dobrze Remi, ale niektórym to sie chyba wydaje ze zycie to bajka i mozna sobie wybierać, przebierać, szukać do znudzenia. Jak cos nie pasuje to : next. A jesli dla kogos partner ktory jest dobry, ktory kocha (i ktorego tez ta osoba kocha), sprawdza sie w zyciu, nawet seks jest w porzadku -to wciaz za mało to powodzenia. Nie rozumiem tego. Mam wrazenie ze niektórzy po prostu szukają ideałów ktorych nie ma.

12

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Toja, seks nie jest w porządku, autorka w pierwszym poście pisze wyraźnie, że wie, że partner ma większe potrzeby itp.

13

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
Toja24 napisał/a:
Remi napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Możecie mnie skrytykować, ze jestem młoda, niedoświadczona, nie znam sie na seksie, potrzebna jest ta chemia etc. Jednak gdy czytam tskie posty to nie moge oprzeć sie wrażeniu ze niektórym to sie w tyłku przewraca od szczescia i na sile szukają problemu. Dobrze ze sie chcesz ogarnąć Autorko bo Twoj problem wg mnie to nie problem. Byc w szczęśliwym zwiazku, kochać faceta, ktory w dodatku jest dobry i pewnie atrakcyjny i wymyślać takie cos, czym mu sie sprawia przykrość... Bez sensu. Tym bardziej ze jakos sama piszesz ze z facetami z ktorymi łączył Cie tylko seks takich problemow nie miałaś. Weź sie za siebie dziewczyno i ogarnij, wiele osob chciało by mieć taki problem jaki Ty masz.

Oprócz tego, że ktoś jest dobry, że pasuje, że jest super w życiu a sam seks jest dobry, to nie oznacza, że ta osoba fizycznie pociąga. A to kluczowe by osoba fizycznie ciągle była pożądana. Na to składa się wiele czynników.

No dobrze Remi, ale niektórym to sie chyba wydaje ze zycie to bajka i mozna sobie wybierać, przebierać, szukać do znudzenia. Jak cos nie pasuje to : next. A jesli dla kogos partner ktory jest dobry, ktory kocha (i ktorego tez ta osoba kocha), sprawdza sie w zyciu, nawet seks jest w porzadku -to wciaz za mało to powodzenia. Nie rozumiem tego. Mam wrazenie ze niektórzy po prostu szukają ideałów ktorych nie ma.

Im więcej czytam twoich wypowiedzi, Toja, tym bardziej mam wrażenie, że w twoim wyobrażeniu udany seks jest miłym dodatkiem do dobrego związku. I spoko - masz prawo do swojej wizji. W przyszłości życie to założenie zweryfikuje - pozytywnie czy negatywnie. Ale chyba nie jesteś w stanie przyjąć, że wielu ludzi postrzega to inaczej. W sytuacji, którą opisuje Autorka dobrego seksu nie ma. Bo jej partner ma większe potrzeby a ją seks nudzi, jest w stanie się nim cieszyć tylko po alkoholu - zakładam zaś, że skoro szuka tu rozwiązania, to jej też ten stan rzeczy nie satysfakcjonuje. Mamy więc dwoje nieszczęśliwych ludzi - jak można to nazwać wymyślaniem sobie problemów?

Życie to nie bajka - ale wybierać i przebierać można. Wcale nie trzeba się zadowalać czymś, co nam nie do końca pasuje. Można mieć oczekiwania wobec partnera - również w sferze seksualnej. Można cierpieć, gdy oczekiwania te nie są spełniane. A znalezienie partnera, z którym dobrze nam w łóżku to naprawdę nie jest wymaganie z księżyca - wielu ludziom się udaje to osiągnąć.

14 Ostatnio edytowany przez Toja24 (2016-04-05 19:38:59)

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
ruda102 napisał/a:
Toja24 napisał/a:
Remi napisał/a:

Oprócz tego, że ktoś jest dobry, że pasuje, że jest super w życiu a sam seks jest dobry, to nie oznacza, że ta osoba fizycznie pociąga. A to kluczowe by osoba fizycznie ciągle była pożądana. Na to składa się wiele czynników.

No dobrze Remi, ale niektórym to sie chyba wydaje ze zycie to bajka i mozna sobie wybierać, przebierać, szukać do znudzenia. Jak cos nie pasuje to : next. A jesli dla kogos partner ktory jest dobry, ktory kocha (i ktorego tez ta osoba kocha), sprawdza sie w zyciu, nawet seks jest w porzadku -to wciaz za mało to powodzenia. Nie rozumiem tego. Mam wrazenie ze niektórzy po prostu szukają ideałów ktorych nie ma.

Im więcej czytam twoich wypowiedzi, Toja, tym bardziej mam wrażenie, że w twoim wyobrażeniu udany seks jest miłym dodatkiem do dobrego związku. I spoko - masz prawo do swojej wizji. W przyszłości życie to założenie zweryfikuje - pozytywnie czy negatywnie. Ale chyba nie jesteś w stanie przyjąć, że wielu ludzi postrzega to inaczej. W sytuacji, którą opisuje Autorka dobrego seksu nie ma. Bo jej partner ma większe potrzeby a ją seks nudzi, jest w stanie się nim cieszyć tylko po alkoholu - zakładam zaś, że skoro szuka tu rozwiązania, to jej też ten stan rzeczy nie satysfakcjonuje. Mamy więc dwoje nieszczęśliwych ludzi - jak można to nazwać wymyślaniem sobie problemów?

Życie to nie bajka - ale wybierać i przebierać można. Wcale nie trzeba się zadowalać czymś, co nam nie do końca pasuje. Można mieć oczekiwania wobec partnera - również w sferze seksualnej. Można cierpieć, gdy oczekiwania te nie są spełniane. A znalezienie partnera, z którym dobrze nam w łóżku to naprawdę nie jest wymaganie z księżyca - wielu ludziom się udaje to osiągnąć.

Ruda, moze kiedys zmienię zdanie ale póki co mam takie, że seks nie powinien decydować o byc albo nie byc zwiazku. Tak, szczerze mówiąc tak myślę i czuję, że seks nie powinien zajmować aż tak ważnego miejsca, by ludzie się przez niego rozstawali. Albo pojawiają sie problemy ' kryzysy, nieporozumienia. Ludzie tak jakby zbyt mocno na tym sie koncentrują. Tak uwazam i o to mi chodzi. No bo spójrzcie, ile się przewija na rożnych forach takich tematów ze mimo ze ludzie sie kochają i wszystko jest dobrze, rozstają sie przez seks, albo są sfrustrowani że cos tam im nie pasuje z tym seksem... Wydaje mi się ze to niedobrze gdy seks sie stawia na tak wysokim miejscu. A dlaczego tak uważam? Dlatego że sama znam osoby ktore przez takie wlasnie niezadowolenie rozbiły sobie zwiazki, w nadziei ze znajda cos lepszego i kończyło sie źle. I potem po czasie takie osoby dochodziły do wniosku że popełniły blad, bo albo są same i nieszczęśliwe, albo z kims kto co prawda w seksie jest bardziej dopasowany, ale na innych płaszczyznach zycia... Słabo, słabiutko, a takie rzeczy wychodzą po czasie. Chodzi mi tez o to ze większośc zycia sie jednak spędza poza łóżkiem, dlatego uwazam ze seks nie powinien byc aż tak decydującym czynnikiem. Szkoda mi tych osob ktore znam, ktore wlasnie kierowały sie dopasowaniem seksualnym i straciły wazne dla nich osoby. Ale pewnych rzeczy nie da sie naprawić.
Osobiście to co zrobi Autorka ani mnie ziebi ani grzeje - to jej zycie. Miałam na celu pokazanie jej, ze moze wiele stracić. Czasem mysle ze nie warto. Jednak kazdy w zyciu ma swoje priorytety i powinien postępować zgodnie z nimi. smile

15

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

No widzisz, ja z kolei znam ludzi, którzy porozwalali sobie życie, czy też zafundowali sporo cierpienia i frustracji do uniknięcia, bo tkwią/tkwili w związkach, które nie zaspokajały ich fundamentalnych potrzeb. Jak pisałam już w innym temacie - nie dla wszystkich istnieje dychotomia seks sobie, a uczucia sobie. Dla wielu ludzi jedno łączy się nierozerwalnie z drugim. Ludzie, którzy są w łóżku odtrąceni często czują się też odtrąceni emocjonalnie (choćby partner zarzekał się, że wciąż kocha) z kolei ludzie odtrącający nieraz mają olbrzymie poczucie winy, wrażenie, że zawodzą. Nie wyobrażam sobie, jak można nad czymś takim przejść do porządku dziennego. I jasne, że nie spędza się w łóżku całego życia (choć można go tam spędzić całkiem sporo - i wcale nie na mechanicznym posuwanku, a na budowaniu głębokiej więzi z ukochaną osobą), ale to, co dzieje się w łóżku rzutuje na całą resztę. Jeśli by mnie facet w łóżku odrzucał, to w życiu bym mu nie uwierzyła, że nadal mnie kocha, uważa za atrakcyjną, pragnie być ze mną z powodów głębszych niż przyzwyczajenie. A mi się nie mieści w głowie związek przez zasiedzenie, już wolę życie w pojedynkę. I wiem co mówię - bo długo byłam sama, zanim znalazłam mężczyznę, który mi pasuje na każdej płaszczyźnie.

No i tu jest druga strona medalu. Na własnej skórze przekonałam się jak fantastycznie jest w związku, w którym partnerzy dopasowani są zarówno na płaszczyźnie emocjonalnej, seksualnej, ambicjonalnej - i każdej innej. Dlatego wiem, że gra jest warta świeczki i zachęcam Autorkę, by się o obopólną satysfakcję z seksu postarała.

16

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Cyberwoman - No, ale jakie masz przesłanki ku temu, że on cię pociąga? Bo to z alkoholem do mnie nie przemawia. Często w związkach bez pożądania, włącza się to tylko po %. Jak reagujesz na to jak na trzeźwo on się do ciebie dobiera? Włącza się pożądanie czy nie?

Toja24 - masz prawo do takiego myślenia, ale lepiej na chłopaka wybierz sobie kogoś z podobnym, bo inaczej będzie cierpiał. Dla większości ludzi seks jest bardzo ważnym elementem w życiu. A co do szukania "idealnego związku" to chodzi o to, aby znaleźć po prostu odpowiednią osobę i żeby się całe życie nie męczyć z kimś, z kim nie pasujemy do siebie w fundamentalnych kwestiach.

17

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Cyberwoman - GabrielaKym zadała ważne pytania. Co właściwie dla ciebie znaczy, że facet cię pociąga? Bo dla mnie "pociąga" = jest seksualnie atrakcyjny i mam ochotę się z nim kochać. Na trzeźwo. Zawsze, jeśli okoliczności temu sprzyjają. Nie zawsze muszę tę ochotę realizować, ale ona raczej nie znika (chyba, że padam na twarz itp. - ale to właśnie te niesprzyjające okoliczności). A czym dla ciebie jest pociąg seksualny i pożądanie? Jak jest z pieszczotami poza seksem - pocałunkami, przytulankami, głaskaniem, itp. - sprawia ci to przyjemność?

I jeszcze jedno - jak było u was na początku związku? A nawet przed związkiem, w okresie zalotów. Czy wtedy miałaś większą ochotę na seks z partnerem? Częściej robiliście to po alkoholu? Czy też łatwiej przychodziło ci zmuszanie się do seksu, na który tak naprawdę nie miałaś ochoty, bo np. uważasz, że to konieczne w celu "zaklepania" faceta. A teraz, gdy już jesteście razem, nie czujesz żadnego wewnętrznego przymusu, bo partner już zaklepany i masz poczucie, że spełniłaś już swój obowiązek?

18

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

"Pociąga" tzn., że czuję podniecenie i chcę się kochać, bo aż mnie ściska...;) I takie uczucie mam tylko po alko, bez względu z którym facetem byłam. Wszysycy moi faceci, byli atrakcyjni, podobali mi się . Więc nie mam się czego przyczepić ,tylko i wyłącznie swojej oziębłości.
Jak zaczynał się Nasz związek, to bardziej dominowała w nim czułość, nie koniecznie okazywana samym sexem. Tak, czasami na trzeźwo przechodzi przeze mnie fala pożądania, ale to naprawdę bardzo, ale to bardzo, bardzo rzadko....:(. Czy to można tłumaczyć zmęczeniem? może rutyną, że ciągle jesteśmy w pracy, Nasze życie jest już ustabilizowane i prawie każdy dzień wygląda tak samo...i dlatego mi się nie chcę? Nie wiem.
Pieszczoty poza sexem sprawiają mi przyjemność, często nawet mi brakuję przytulania i pocałunków.  Mój facet sam mi powiedział, że lubi mnie po alko, bo on wtedy czuję że jego pragnę....

19

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Do rozważenia pozostaje kwestia zahamowań. Zahamowań, które znikają po alkoholu, a na trzeźwo nie pozwalają Ci na taki seks jakiego potrzebujesz. Na podobnej zasadzie działał chyba Twój seks w związku i poza nim. Poza nie miałaś się czym przejmować, uczuciami drugiej osoby, tym co pomyśli o Tobie itp. więc mogłaś "rozpuścić włosy" wink a w związku dochodzą obawy o zranienia kogoś, siebie, ujawnienie pragnień, które mogą nie spotkać się ze zrozumieniem itp. Czy coś może być na rzeczy?

20

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Kurczę, raczej nie o zahamowania chodzi. Nie posiadam kompleksów, nie jestem nieśmiała itp. więc nic na trzeźwo mnie  nic nie blokuję. Po alko to jest takie uczucie, jak ( nie wiem czy też tak macie/ miałyście), że np. idziecie do pubu, pijecie piwka, spotykacie faceta i czujecie podniecenie na jego widok i macie na niego ochotę. Dużo osób ma tak, że po alko ma ochotę na sex. Mi po alko załącza się namiętność i pożądanie. I naprawdę nie ma znaczenia z którym facetem byłam, więc problem nie dotyczy mojego obecnego partnera, bo czegoś mu tam brakuję. On wręcz przeciwnie, jest moim najlepszym kochaniem jakiego miałam. Mi brakuję inicjatywy ,,takiej żebym to ja chciała, zaczęła się do niego dobierać itp. A po %...mogę go zgwałcić.

21

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Czy to nie jest właśnie zahamowanie? To, że nie jesteś w stanie na trzeźwo wyobrazić sobie bezceremonialnego seksu? Bo w przypadku seksu poza związkiem nie był Ci potrzebny alkohol. Jeśliby spojrzeć na Twoje zachowanie, to świadczy ono o tym, że na jakimś poziomie (świadomym/podświadomym) potrzebujesz sponiewierania; jakiegoś negatywnego oddziaływania, aby się podniecić. Zarówno alkohol, jak i niezobowiązujący partner w jakiś sposób naruszają Twoje granice/tabu. Podnieca Cię niejako „łamanie prawa”, robienie czegoś co do Ciebie zazwyczaj nie pasuje. Tak to przynajmniej z boku wygląda. Ponownie zastanów się na ile to może odpowiadać temu co czujesz.

22

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Wg mnie masz jakieś zahamowania. Po wypiciu alkoholu masz parcie na seks, a przed wypiciem nie masz ochoty... Czujesz się jak facet:   po orgaźmie nie ma ochoty na seks, a przed orgazmem hormony sprawiają, że ma wielkie parcie na seks. To jest taka zmiana w głowie -- przed i po... albo po i przed.

Jeśli wypiłaś trochę to myślisz sobie jak super byłoby go poczuć w sobie, jak fajnie aby Cię wylizał.
Jeśli jesteś trzeźwa, to Cię to trochę odraża -- "penis we mnie???"... "lizanie cipki???" -- straszne rzeczy... czemu to służy? Dziwne czynności i zachowania.

Prawdopodobnie masz takie zahamowania w głowie. Odruchowo uznajesz je za ... no właśnie... nie warte uwagi? Niemoralne? Niezrozumiałe?

23

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

nie wiem, może i macie rację z tymi zahamowaniami jednak hmm ale w takim razie jaki jest na sposób żeby to zwalczyć u siebie?

24

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
cyberwoman napisał/a:

nie wiem, może i macie rację z tymi zahamowaniami jednak hmm ale w takim razie jaki jest na sposób żeby to zwalczyć u siebie?

Zależy gdzie leży przyczyna zahamowań. Jak myślisz dlaczego się powstrzymujesz? Z czego bierze się u Ciebie blokada? Czego się tak boisz?

25 Ostatnio edytowany przez cyberwoman (2016-04-06 18:20:08)

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Właśnie to nie jest tak, że się czegoś boję, tylko mam blokadę typu, że mi się nie chcę , nie czuję takiej potrzeby a po alko odczuwam. Moje libido istnieję tylko po alko.

26

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
cyberwoman napisał/a:

Właśnie to nie jest tak, że się czegoś boję, tylko mam blokadę typu, że mi się nie chcę , nie czuję takiej potrzeby a po alko odczuwam. Moje libido istnieję tylko po alko.

Jakby to powiedzieć... pitolisz dziewczyna big_smile
Ewidentnie się boisz, bo alkohol i przygodny partner sprawiają, że strachu nie odczuwasz. Nie ma tu magicznego libido, aktywującego sie tylko po alkoholu. Gdyby tak było, to potrzebowałabyś go również z przygodnym partnerem.
Zahamowania nie znikną dopóki sama przed sobą nie przyznasz czego tak naprawdę się boisz i skąd się to może brać. Porozmawiaj ze sobą uczciwie wink
Porównaj sobie seks z alkoholem/przygodnym partnerem z seksem ze stałym partnerem i odpowiedz sobie czym się różnią, w czym tkwi różnica w Twoim zachowaniu i odczuciach i powoli dotrzesz do tego czego się boisz...

27

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

faktycznie problem, bo możesz wpaść w alkoholizm.

28

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
adiaphora napisał/a:

faktycznie problem, bo możesz wpaść w alkoholizm.

Istnieje bardzo poważne zagrożenie, więc już chyba lepiej pozbyć się zahamowań... big_smile

29

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
Klio napisał/a:
adiaphora napisał/a:

faktycznie problem, bo możesz wpaść w alkoholizm.

Istnieje bardzo poważne zagrożenie, więc już chyba lepiej pozbyć się zahamowań... big_smile

no chyba, że ktoś lubi być na permanentnym rauszu. Znam takich smile

30

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Dobrym sposobem na zahamowania w seksie jest uprawianie dużo seksu.

31

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
Gary napisał/a:

Dobrym sposobem na zahamowania w seksie jest uprawianie dużo seksu.

Mam wrażenie, że właśnie w tym tkwi zahamowanie. Bo co sobie partner pomyśli, jeżeli ona na trzeźwo będzie chciała seks uprawiać i to dużo! No ladacznica jakaś!

32

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Kochasz go czy pożądasz bo to dwie różne sprawy....?

33 Ostatnio edytowany przez kiedysbylam (2016-04-08 17:42:33)

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Cyberwoman - napisalam na priv smile

34

Odp: ...zbyt leniwa na sex?

Przepraszam, że nie odpisywałam, ale postanowiłam najpierw zbadać hormony a później ewentualnie szukać innych przyczyn emocjonalno - psychologicznych. I znalazłam już odpowiedź... Mam chorą tarczycę. Niskie libido, senność, notoryczne zmęczenie i inne objawy. Zaczynam terapię hormonalną, mam nadzieję, że się poprawi. Grunt, że już z moim facetem wiemy, dlaczego jestem taka anemiczna i nie chętna ;D

35

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
cyberwoman napisał/a:

Przepraszam, że nie odpisywałam, ale postanowiłam najpierw zbadać hormony a później ewentualnie szukać innych przyczyn emocjonalno - psychologicznych. I znalazłam już odpowiedź... Mam chorą tarczycę. Niskie libido, senność, notoryczne zmęczenie i inne objawy. Zaczynam terapię hormonalną, mam nadzieję, że się poprawi. Grunt, że już z moim facetem wiemy, dlaczego jestem taka anemiczna i nie chętna ;D


A juz chcialam pisac, ze wkradla sie rutyna i brak dreszczyka emocji w stalym zwiazku smile

Niedobrze, ze masz problemy z tarczyca, ale dobrze, ze jest szansa na wyeliminowanie problemu, co Wasze zycie erotyczne nabierze rumiencow tongue

36

Odp: ...zbyt leniwa na sex?
cyberwoman napisał/a:

Przepraszam, że nie odpisywałam, ale postanowiłam najpierw zbadać hormony a później ewentualnie szukać innych przyczyn emocjonalno - psychologicznych. I znalazłam już odpowiedź... Mam chorą tarczycę. Niskie libido, senność, notoryczne zmęczenie i inne objawy. Zaczynam terapię hormonalną, mam nadzieję, że się poprawi. Grunt, że już z moim facetem wiemy, dlaczego jestem taka anemiczna i nie chętna ;D

Fajnie, że udało Ci się znaleźć źródło części swoich problemów. Piszę części, bo hormony nijak mają się do tego:

cyberwoman napisał/a:

Między tymi związkami, jak spotykałam się z jakimiś facetem w luźniejszych relacjach, to taki facet miał mnie za nimfonkę. Bo sex podtrzymywał te Nasze spotkania. Tylko i wyłącznie o to chodziło. To tak, jakbym chciała zzdobyć faceta przez łóżko, bo intelektualnie Nas nic nie łączyło. Stąd te jakieś spotkania bez zobowiązań.

Moim zdaniem jak najbardziej powinnaś przyjrzeć się również kwestiom emocjonalno-psychologicznym.

Posty [ 36 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » ...zbyt leniwa na sex?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024