kaloryfer
jesteś ze mną
od zawsze w tym pokoju siedzę przy tobie
a może ty przy mnie
mój biały taki zżółknięty
masz mniej żeber niż człowiek
tylko osiem
ale to nic bo nie jesteś człowiekiem i to nie jest ważne
tak naprawdę
czasami jesteś zimny a czasami gorący
nieraz pomiędzy ci się zdarzy być
chyba cię nie bolą te odpryski farby jak głębokie otwarte rany?
tak naprawdę
jest wiele warstw różnych farb
mam nad tobą władzę
a może ty nade mną?
mogę uruchomić przepływ wody albo go zatrzymać
gdybyś poszedł - umierałabym powoli z zimna
chyba że to byłoby lato
ale w moim życiu nie ma lata