Uważam, że aby związek dwóch ludzi był szczęśliwy to muszą oni mieć wpólne wartości, zasady, światopogląd. Zazwyczaj jest tak, że chcemy aby nasz partner w życiu kierował się podobnymi wartościami do nas. Uważam, iż pytania dotyczące przeszłości seksualnej partnera służą lepszemu poznaniu go. Pytamy bo chcemy wiedzieć jaki jest, jaki był, czym się kierował w swoim życiu do tej pory. Ogólnie na początku przecież bazujemy na informacjach jakich on/ona udzielają nam o sobie, bazujemy na tym co zrobili, dokonali w przeszłości. Jak rónież na bieżąco w codziennych sytuacjach poznajemy tą osobę w czasie teraźniejszym. Później głównie skupiamy się już na tym co jest "obecnie, teraz".
Każdy też jest inny. Dla jednej osoby przeszłość seksualna partnera może być nieistotna, dla kogoś innego może to być ważne. W każdym razie pytania o przeszłość seksualną partnera sprowadzające się do pytań typu: ilu miałeś/aś partnerów oraz czym się ktoś kierował w doborze partnerów myślę, iż mają prawo się pojawić. Jednak uważam, iż nie powinno się tu wchodzić w szczegóły. Opowiadanie co się robiło i jak się to robiło z byłymi uważam już za niezdrowe. Partner o pewnym istotnych, kluczowych sprawach ma prawo wiedzieć ale zbytnie ujawnianie szczegółów, zbytnie wnikajnie w przeszłość jest niewłaściwe, niestosowne. Szczerość jaknajbardziej, ale obciążanie czy spowiadanie się obecnemu partnerowi to już przegięcie.
Uważam, iż o niektórych kwestiach z przeszłości, które mogą mieć wpływ na obecnego partnera należałoby mu powiedzieć. Związek musi opierać się na zaufaniu budowanej w szczerości.
Wiadomo też, że zmieniamy się cały czas. I nawet jeśłi wcześniej mieliśmy zbyt śmiałe podejście do seksu i tym samym było dużo tych partnerów, także przypadkowych (jak np. dziewczyna autora tematu postu) ale to się na dzień dzisiejszy zmieniło i teraz znamy swoje błędy. I dzisiaj kierujemy się czymś innym to uważam, iż też warto powiedzieć o tym obecnemu partnerowi. I taka informacja w zupełności wystarczy, nie trzeba tego zbytnio rozwijać. I jestem pewna, że gdyby autor tego postu coś takiego np. usłyszał od swojej dziewczyny to pewnie to w zupełności by mu wystarczyło aby pozbył się wszelkich wątpliwości, które nim targaja.
Skoro poznając drugą osobę pozajemy jej przeszłość i się jakoś tam do niej odnosimy. Skoro poznajemy poglądy partnera i widzimy, że np. do nas pasują albo dostrzegamy w tym problem. To tak samo mamy prawo poznać poglądy swojego partnera odnośnie życia seksualnego, mamy prawo wiedzieć jakie do tej pory miał podejście i co myśłi dzisiaj. Uważam, iż każdy z nas ma prawo wiedzieć kim był, a kim jest dziś nasz obecny partner i mieć prawo zdecydować, czy z tym co ten ktoś posiada (bagażem jego doświadczeń) chcemy być, czy też nie. Tym bardziej, iż to właśnie przeżyte doświadczenia nas kształtuja. I jedna oosba w ten sposób może dojrzeć, dużo się nauczyć, a ktoś inny może wciąż żyć tak samo.
Przykładowo jeśli ktoś np. miał mało partnerów seksualnych bo kierował się jakimiś tam swoimi wartościami i chce aby jego obecny partner był w tych kwestaich podobny i też nie miał tych partnerów zbyt dużo to ma prawo dowiedzieć się od swojego partnera jak to z nim było, jest. I ma prawo zaakceptować, fakt że dany partner miał np. więcej tych doświadczeń, bądź nie zaakceptować tego faktu. Ale na pewno ma prawo do prawdy szczególnie jeśłi ten związek ma być udany i dana kwestia jest dla kogoś ważna. I z pewnością takiej osobie łatwiej będzie zaakceptować sytuację, że tych partnerów było np. więcej wiedząc z czego to wynikało, poznając powody czym się ten ktoś kierował. A jeśli mimo to ten ktoś nie umiałby zaakceptować przeszłości partnera to uważam, iż lepiej jak coś wyjdzie wcześniej, niż później. Na pewno bardziej czujemy się kochani jełśi wiemy, że nasz obecny partner wie o nas całą prawdę i mimo to nas kocha, akceptuje własnie takimi jakimi jestesmy. Ale z drugiej strony nie musimy się niepytani wyrywać do zbytnich wyznań. Jak też nie powinniśmy czegoś ważnego ukrywać.
Do autora tematu postu!
Zaś jeśłi ktoś sam miał dużo partnerów seksualnych, dużo przygód, przypadkowych spotkań to tym bardziej nie powinien oceniać obecnego partnera i zakładać najgorszego. Twoja dziewczyna pewnie też mogłaby co do Ciebie mieć swoje obawy czy oby na pewno traktujesz ją serio. Zatem zamiast zajmować się przeszłością partnera i skupiać się na tym co kążdy z was osobno przeszedł. Może wartoby było abyście sobie szczerze pogadali kim dla siebie jesteście, czego od siebie oczekujecie. Może obydwoje chcecie dokładnie tego samego. Może obydowje chcecie tylko siebie nawzajem, a wasze doświadczenia są czymś co pomogło wam szybciej dorosnąć i tym samym stworzyć pełny, stały związek.