Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 33 ]

1

Temat: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Witam, jestem nowy na forum.

od paru miesięcy spotykam się z pewną dziewczyną. Chce od razu zaznaczyc ze jest to mój pierwszy poważny związek, nigdy nie pokochałem żadnej kobiety i z żadną nie było mi tak wspaniale. Coś co w przelotnych związkach ma małe znaczenie, ostatnio zaczęło mnie zastanawiac, a mianowicie ilosc partnerów seksualnych. Dziewczyna z którą się spotykam, ma 20 lat, wyznała że miała przede mną 9 partnerów seksualnych. Wiem że nie mogę oceniac jej na tej podstawie, ale ta kwestia siedzi we mnie. Czuję się przez to niekomfortowo, gdzyz boję się ze przy takiej liczbie nie jest w stanie byc mi wierna. Spotykamy się (jak na mnie) dosc długo, jest mi z nią cudownie i za nic nie chce jej stracic...Dodam ze sam tez swiety nie jestem, i mialem troche więcej partnerek niz ona... ale boję sie ze będę dla niej tylko numerkiem.

Proszę doradzcie mi co robic

Pozdrawiam serdecznie, froger

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Dla mnie mężczyzna absolutnie nie ma prawa oceniać kobiety miarą partnerów, ilu miała. W takim związku nie ma wtedy miejsca na podstawową rzecz - zaufanie i akceptację czyjejś przeszłości.

Wierność kobiety wcale nie zależy od ilości partnerów - niektórzy z kolei sądzą, że to dziewica prędzej czy później będzie chciała się przekonać, jak to jest z innym. Wierność jest kwestią kręgosłupa moralnego, a nie minionych doświadczeń. I dziewice i doświadczone kobiety mogą stanąć w sytuacji, w której będą mogły zdradzić i tylko od ich zasad dotyczących wierności w związku zależy, czy to zrobią czy odmówią.

Mówię to także z własnej perspektywy - dziewicą już od dawna nie jestem i też miałam partnerów innych niż pierwszy + obecny mężczyzna, ale to wcale nie oznacza, że decyzję o wierności podejmuje moja macica, a nie ja, bo ja pewnie jestem niewyżyta czy cokolwiek w tym stylu.
Ani w obecnym związku ani w poprzednim nie ciągnęło mnie do seksu z kimś innym.

Nie rób ze swojej dziewczyny puszczalskiej bez reguł, bo taka ocena jest bardzo krzywdząca. Jeżeli jesteście szczęśliwi i się kochacie, czas dojrzeć do zaakceptowania zamiast doszukiwania się dziury w całym.

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Komentarz poniżej poziomu Forum.

4

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Paw, a mi na Ciebie też nasuwa się jedno określenie: 18-letni moherek. To, że Ty wybrałaś dla siebie inny sposób zycia i i nne wartości (a może po prostu miałaś tyle szczęścia, że trafiłaś na właściwego faceta) nie daje Ci prawa do oceniania innych. 9 partnerów seksualnych w wieku 20 lat to dużo, ale w żaden sposób nie daje podstaw do pietnowania takiej dziewczyny. To tylko i wyłacznie jej sprawa (no, może obecnie jeszcze sprawa autora wątku, dla którego jest to temat do rozmyslań). Paw - nie wiesz jak potoczą się Twoje losy, jesteś dopiero na progu dorosłości. Dz**** to wg encyklopedycznej definicji kobieta, która czerpie dochód ze świadczenia uslug seksualnych. Nie nazywaj tak dziewczyn, które mają inne podejście do erotyki niż Ty. Twoje stanowisko zakrawa na hipokryzję i osobiscie uważam, że lepiej być dz*** w Twoim rozumieniu tego słowa niż mieć taki wąski światopogląd...

Do autora wątku - ona miała 9 partnerów, Ty jeszcze więcej partnerek - wygląda na to, że dobrze się dobraliście. I nie piszę tego ironicznie. Oboje macie dużo doświadczeń za sobą - jeżeli będziecie się dogadywać w innych kwestiach to jest spora szansa, że możecie być dla siebie ostatnimi partnerami.

5

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Froger, boisz się, że będziesz dla swojej dziewczyny ,,numerkiem". A jaką ona ma pewność, że nie będzie dla Ciebie ,,kolejną do zaliczenia" skoro masz większe doświadczenie w tych sprawach? Jak sam mówisz, święty nie jesteś więc nie oczekuj ,,świętości" od swojej partnerki i nie oceniaj jej na podstawie tego, co w jej życiu seksualnym miało miejsce.

Nie mów jej nawet o swoich obawach bo możesz ją jedynie obrazić a doceń szczerość i zacznij się cieszyć byciem razem.

6

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

dzięki smile Vinnga : Twoje ostatnie zdanie było bardzo miłe i mam szczerą nadzieję ze tak będzie.

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

vingA,mnie po prostu nie mieści się w głowie jak w tym wieku można mieć 9 partnerów.
Oczywiście w mojej wypowiedzi nie chciałam nikogo piętnować,czy obrażać.
Może faktycznie jestem staroświecka...(?)

Do autora wątku,nie martw się na zapas.
To,że miała 9 partnerów wcale nie oznacza,że nie będzie Ci wierna.
Może wręcz przeciwnie - wyszalała się,wie jak to jest 'z innym' i będzie chciała
'ustabilzować' się z Tobą.

8

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

To tylko kolejny dowód na to, że czasem lepiej nie interesować się przeszłością seksualną swojego partnera. Ja jestem ze swoim chłopakiem prawie 2 lata i jakoś nigdy nie mieliśmy potrzeby dyskutować na temat tego, kto ile razy, z kim i w jaki sposób to robił.

9 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 21:05:49)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

tak, to naprawde nie znaczy ze bedzie niewierna.. ale mam sugestię.. jesli juz było ich tylu i o tym mieliscie odwage porozmawiac to moze warto podrązyc dlaczego tak było.. bo to jednak nie jest  powszechne ze kobieta ma tylu partnerow..
moze miala jakies problemy z akceptacja siebie i musiala sobie udowadniac swoja atrakcyjnosc wlasnie przez czeste zmiany partnerów? warto o takich rzeczach pogadac na poczatku bo to pozniej moze wplynac negatywnie na wasz zwiazek
pozdrawiam

10

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
izaczek_ona napisał/a:

tak, to naprawde nie znaczy ze bedzie niewierna.. ale mam sugestię.. jesli juz było ich tylu i o tym mieliscie odwage porozmawiac to moze warto podrązyc dlaczego tak było.. bo to jednak nie jest  powszechne ze kobieta ma tylu partnerow..
moze miala jakies problemy z akceptacja siebie i musiala sobie udowadniac swoja atrakcyjnosc wlasnie przez czeste zmiany partnerów? warto o takich rzeczach pogadac na poczatku bo to pozniej moze wplynac negatywnie na wasz zwiazek
pozdrawiam

Izaczek, masz rację z tym, że każde zachowanie, również sposób, w jaki wybieramy partnerów seksualnych ma swoje przyczyny (najczęściej w naszej psychice).

Natomiast osobiście jestem NA NIE, żeby drążyć je w związkach.
Związek damsko-męski to nie relacja terapeutyczna z psychologiem. Naszą rolą nie jest leczyć, dociekać powodów, rozdrapywać rany partnera - jeżeli nie dostaliśmy takiego jasnego sygnału "Chcę porozmawiać właśnie z Tobą, bo czuję, że mam problem" wtedy nic nie daje nam prawa, żeby z butami wchodzić w tą intymność z drugą osobą.
Nie przed każdym można się otworzyć. Być może partnera autora wątku już otworzyła się nieco za bardzo mówiąc o ilości partnerów, bo jej facet nie był gotowy na przyjęcie takiej prawdy?

Warto rozmawiać, ale tylko wtedy, gdy chce tego partnerka i wyraźnie z tym do Ciebie przyjdzie. W innym wypadku musisz wziąć pod uwagę, że to nie ona widzi problem w swojej przeszłości (bo przecież mogła już dawno ją sobie poukładać), ale Ty.

11

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
izaczek_ona napisał/a:

tak, to naprawde nie znaczy ze bedzie niewierna.. ale mam sugestię.. jesli juz było ich tylu i o tym mieliscie odwage porozmawiac to moze warto podrązyc dlaczego tak było.. bo to jednak nie jest  powszechne ze kobieta ma tylu partnerow..
moze miala jakies problemy z akceptacja siebie i musiala sobie udowadniac swoja atrakcyjnosc wlasnie przez czeste zmiany partnerów? warto o takich rzeczach pogadac na poczatku bo to pozniej moze wplynac negatywnie na wasz zwiazek
pozdrawiam

Owszem, duża liczba partnerów może mieć podłoże w psychice. U mnie miała. Jakiś czas po moich różnorodnych wybrykach musiałam się w końcu przed sobą przyznać dlaczego tak było. ALE - sama przed sobą i dla siebie. To jest rzecz bardzo intymna i myślę, że warto ją zachować dla siebie.
Obawiam się, że z takiej rozmowy więcej by było szkody niż pożytku. Zwłaszcza jeśli okazałoby się, że dziewczyna wcale nie ma nic sobie do zarzucenia - bo i tak może być - i najzwyczajniej w świecie poczuje się urażona insynuacją, że ma problemy psychiczne i coś sobie rekompensowała uprawiając seks.

12 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 20:57:41)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

po czesci sie z Wami zgadzam..
ale z drugiej strony mysle ze partner ma prawo wiedziec o naszej przeszlosci.. niezalaeznie od tego czy chcemy mu o tym mowic czy nie..
zastanowcie sie..
wchodzicie w zwiazek ktory ma byc oparty na szczerosci, wiernosci i milosci.. a po latach  okazuje sie ze Wasz partner mial wczesniej x lasek, jakas prostytutka tez sie przydarzyla..
albo w drugą stronę.. chlopak chce zbudowac zdrowy zwiazek z porzadną dziewczyną.. ona cos mota odnosnie przeszlosci, nie chce mowic..a po paru latch to i tak w koncu wyłazi.. i on ma do niej zal ze mu nie powiedziala.. i mowi ze gdyby wiedzial nie zareczyliby sie, nie pobrali.. wiem, wielki ból dla niej.. smutek.. ale tu chodzi o swiadome wchodzenie w zwiazek.. o danie wyboru partnerowi..
nawet kosztem nas samych..i naszego szczescia.. bo w zwiazku chyba chodzi o dawanie szczescia drugiej osobie.. a jak ktos nie potrafi zaakceptowac bolesnej dla niego przeszlosci partnera to nie bedzie szczesliwy..

13

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Jeżeli chcesz z nim być akceptujesz to, że miał życie przed Tobą. Niektórzy tego nie potrafią ale wcale nie oznacza to, że to oni mają rację.
Ja uważam, że dopóki mój chłopak nie ma chorób wenerycznych i wirusa HIV, nie uprawiał seksu z moją matką, siostrą lub najlepszą przyjaciółką przede mną to zupełnie nie powinno mnie obchodzić - teraz ani w przyszłości z kim był i w jaki sposób.
Na swoim przykładzie wiem, że los potrafi się różnie układać i to, że z kimś się kiedyś wylądowało w łóżku nie musi wcale wpływać na obecny związek. Tym bardziej więc ta sprawa pozostaje moją prywatną - tak samo jak przeszłość mojego chłopaka jego.

Oczywiście trzeba być dojrzałym i świadomym tego, jak w życiu bywa żeby nie wsadzać swojego nosa tam, gdzie nie trzeba. Gdy obie strony to zrozumieją - i zaakceptują - sytuacja, którą opisałaś nigdy nie będzie miała miejsca.

14

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
izaczek_ona napisał/a:

ale z drugiej strony mysle ze partner ma prawo wiedziec o naszej przeszlosci.. niezalaeznie od tego czy chcemy mu o tym mowic czy nie..
(...)
nawet kosztem nas samych..i naszego szczescia.. bo w zwiazku chyba chodzi o dawanie szczescia drugiej osobie.. a jak ktos nie potrafi zaakceptowac bolesnej dla niego przeszlosci partnera to nie bedzie szczesliwy..

Nie zgodzę się z taką utopijną i martyrologiczną wizją związku, w której mój partner ma prawo wiedzieć o moich najintymniejszych, niezwiązanych z nim sprawach, a ja nie mam prawa mieć swojej przeszłości i prawa do intymności - "nawet kosztem siebie samej".
Jeżeli zostanę zapytana przez partnera o bardzo intymną, prywatną sprawę, która go nie dotyczy albo powiem prawdę albo powiem, że nie chcę poruszać takiego tematu, bo nie czuję takiej potrzeby - i to jest szczerość. Szczerość nie oznacza, że jestem jak otwarta książka, właśnie w związkach, w których istnieje symbioza i brak tego rozdziału na "Ciebie i mnie" pojawia się najwięcej problemów.

Oczywiście jeżeli jakiemuś mężczyźnie przeszkadzałoby to, że są sprawy intymne, o których nie chcę mówić - nie musi wcale ze mną być. Najbardziej nalegają na wyznania czy spowiedź Ci partnerzy, którzy psychicznie nie dojrzeli do tego, by ufać i akceptować przeszłość partnera, bo gdy jesteśmy na takie zaufanie i akceptację gotowi, nie musimy dopytywać. Przeszłość nie ma dla nas takiego znaczenia w obliczu tego, jaki jest człowiek DZISIAJ.

Masz rację mówiąc, że ktoś, kto nie zaakceptuje przeszłości partnera nie będzie szczęśliwy. Ale moim zdaniem błędnie to interpretujesz. Bo przeszłość nie ma dziś żadnego znaczenia, jeżeli jesteśmy szczęśliwi w teraźniejszości. To, co kiedyś zrobiliśmy, nawet, kiedy nie jest powodem do dumy ukształtowało nas takich, jacy jesteśmy. I nigdy nie pogodziłabym się z tym, że ktoś zerwałby ze mną pomimo idealnego "dziś", bo "wczoraj" byłam taka czy inna.

15

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

ej...yvette, musze Ci coś powiedzieć. Ty bez kitu jesteś mądra ;p
Lubię czytać Twoje wypowiedzi, są takie życiowe. Mam nadzieje, ze ja w Twoim wieku też tak będę potrafiła. Mądra kobieta. To jest coś! wink

16 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 20:56:01)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
yvette napisał/a:

Jeżeli zostanę zapytana przez partnera o bardzo intymną, prywatną sprawę, która go nie dotyczy albo powiem prawdę albo powiem, że nie chcę poruszać takiego tematu, bo nie czuję takiej potrzeby - i to jest szczerość

czy uwazasz ze Twoja przeszlość seksualna nie dotyczy Twojego partnera? to czy zdarzało Ci sie to zrobic z kimś przypadkowym, na jakiejs imprezie, z kimś duzo starszym od Ciebie.. albo za kasę? nie uwazasz ze on miałaby prawo do takiej wiedzy?
bo ja uwazam ze tak.. mimo ze to jest moje i bardzo osobiste.. ale chce zeby podjął swiadomą decyjzę czy chce ze mną być pomimo mojej takiej a nie innej przeszłości.. bo chce zeby mnie akceptował nawet taką jaką byłam a juz nie jestem.. to dla mnie jest szczerosc..pozdrawiam

17

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
izaczek_ona napisał/a:

czy uwazasz ze Twoja przeszlość seksualna nie dotyczy Twojego partnera?
to czy zdarzało Ci sie to zrobic z kimś przypadkowym, na jakiejs imprezie, z kimś duzo starszym od Ciebie.. albo za kasę? nie uwazasz ze on miałaby prawo do takiej wiedzy?

Izaczek, dojrzały i akceptujący Cię partner nie potrzebuje takiej wiedzy. Nie jest mu potrzebna, bo cokolwiek było błędem w Twoim życiu jest tylko i wyłącznie Twoją sprawą. Jeżeli ktoś skreśli Cię, bo np. za młodu zrobiłaś coś głupiego, mimo, że to zrozumiałaś i nie masz zamiaru więcej powtarzać - to niedojrzały kretyn, a nie odpowiedni partner.

Ludzie popełniają wiele błędów, nie pozjadali wszystkich rozumów w rozwoju prenatalnym. I wcale nie uważam, żeby rozpoczynanie znajomości od rozliczania się z przeszłości i etykietowania wróżyło dobrze.

Szczerość nigdy nie powinna być furtką do tego, żeby zostać ocenionym i ew. odrzuconym. Żeby powiedzieć "spała z kimś przypadkowym, więc jest pewnie puszczalska", "spała z kimś starszym, więc jest taka czy taka". Takie oceny są niesprawiedliwe i bezsensowne. Dana kobieta mogła mieć jednorazowy seks, zrozumieć, że to nie jej bajka i więcej tego nie powtórzyć - a więc być wierną, fajną partnerką - ale dla jakiegoś zakompleksionego faceta to już się nie liczy, jaka jest dziś, bo będzie rozgrzebywał, kim była i może w ten sposób odrzucić naprawdę wartościową osobę.

Jesteś też niekonsekwentna w tym, co piszesz. Najpierw napisałaś, że na podstawie wiedzy o przeszłości partnera decyduje się, czy chce się z nim być (a więc można go nie zaakceptować i odrzucić), a później, że chcesz być akceptowana ze swoją przeszłością. Ale ta akceptacja powinna być bezwarunkowa, więc bez ocen i konsekwencji dla Twojej szczerości.

Dla mnie partnerka autora wątku ma prawo poczuć się co najmniej skołowana - najpierw on zadał pytanie o jej przeszłość, ona mu zaufała, że zostanie zaakceptowana, a teraz może się okazać, że cały świetny i szczęśliwy związek rozwali się o to, co "było a nie jest" (i nie wpisuje się w rejestr!).

Oczywiście, każdy z nas może decydować sam, czy będzie zaborczo wypytywał o czyjąś przeszłość, uznając swoją egoistyczną i niepodyktowaną rozsądkiem ciekawość za ważniejszą od komfortu psychicznego partnera. Ale powinien mieć świadomość, że takiej miłości do "dojrzałej" daleko.

18 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 20:55:24)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
yvette napisał/a:

Jesteś też niekonsekwentna w tym, co piszesz. Najpierw napisałaś, że na podstawie wiedzy o przeszłości partnera decyduje się, czy chce się z nim być (a więc można go nie zaakceptować i odrzucić), a później, że chcesz być akceptowana ze swoją przeszłością. Ale ta akceptacja powinna być bezwarunkowa, więc bez ocen i konsekwencji dla Twojej szczerości

wiadomo ze kazdy by chcial zostac zaakceptowany bez wzgledu na przeszlosc.. i ja tez chciałam.. ale to nie oznacza ze nie zrozumialabym jakby moj ukochany (a wkrotce mam nadzieje narzeczony) mnie nie zaakceptowal i odrzucil wlasnie z powodu mojej takiej a nie innej przeszlosci..
dla mnie to jest kwestia czystej karty.. a nie czułabym sie czysta bez tej spowiedzi.. bo mialabym cos zatajone.. dlatego wolalam zeby wybral czy chce przelknac moją przeszlosc (gorzką przeszłość) i ze mną zaczac budowac zwiazek czy po prostu odejsc.. dzieki temu wiem ze naprawde mnie kocha.. bo pomimo moich bledow sprzed kilku lat jest ze mną..

yvette, Ty masz swoje racje, ja mam swoje.. nie wiem czy piszesz z wlasnego doswiadczenia..ale ja tak
dla mnie kobieta ktora nie chce stanac w prawdzie przed najwazniejsza dla niej osobą - mezczyzną z kim chce budowac nową wspolną przyszlosc jest po prostu pełna strachu i jednak egoizmu.. bo nie liczy sie z tym jak on moze poczuc sie po latach jakby z przypadkowych zrodel dowiedzial sie o jej przeszlosci..
a moze to po prostu kwestia mojego charakteru.. nie lubię zyc w niepewnosci i niejasnosci ani w fałszu..
poza tym na innym forum poznalam opinie mezczyzn na ten temat.. wlasnie takich ktorzy po latach czegos sie dowiedzieli.. i oni doswiadczyli ogromnego bolu i zalu, ze dopiero teraz, ze ten wybor został im odebrany..

19

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Tak sobie czytam ona miała dziewięciu ja też święty nie byłem,a zresztą to już nie jest takie ważne bo to przeszłość-a co wiecie np o raku szyjki macicy.Albo co ma powiedzieć kobieta która bez przerwy cierpi na zapalenie pochwy.Przyczyną może jest to że jej mąż jest częstym gościem w burdelu.A bakterie przenoszone drogą płciową.

20 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-05-23 19:11:24)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Ocenianie kobiety po jej przeszłości seksualnej jest conajmniej niesprawiedliwe. To indywidualna kwestia (intymna kwestia) każdej kobiety, w którą się po prostu nie ingeruje. Jak masz z tym problem, to znaczy, że jej nie akceptujesz.
Przyczyną częstych infekcji wcale nie musi być niewierny partner (!!!), ale zmiany hormonalne, stres, osłabienie odporności po chorobach, czy nawet stosowanie pigułek antykoncepcyjnych. Rak szyjki macicy może dopaść tak naprawdę każdego, bez względu na jego życie erotyczne!

Jesli obawiasz się choroby, którą mogłaby Cię ewentualnie zarazić, wyślij ją na badania. I Tobie też radzę iść, skoro miałeś nie mniej partnerów seksualnych. Zresztą każdy powinien robić sobie takie rutynowe badania, ot tak- dla pewności i własnego zdrowia.

21

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
izaczek_ona napisał/a:
yvette napisał/a:

Jesteś też niekonsekwentna w tym, co piszesz. Najpierw napisałaś, że na podstawie wiedzy o przeszłości partnera decyduje się, czy chce się z nim być (a więc można go nie zaakceptować i odrzucić), a później, że chcesz być akceptowana ze swoją przeszłością. Ale ta akceptacja powinna być bezwarunkowa, więc bez ocen i konsekwencji dla Twojej szczerości

wiadomo ze kazdy by chcial zostac zaakceptowany bez wzgledu na przeszlosc.. i ja tez chciałam.. ale to nie oznacza ze nie zrozumialabym jakby moj ukochany (a wkrotce mam nadzieje narzeczony) mnie nie zaakceptowal i odrzucil wlasnie z powodu mojej takiej a nie innej przeszlosci..
dla mnie to jest kwestia czystej karty.. a nie czułabym sie czysta bez tej spowiedzi.. bo mialabym cos zatajone.. dlatego wolalam zeby wybral czy chce przelknac moją przeszlosc (gorzką przeszłość) i ze mną zaczac budowac zwiazek czy po prostu odejsc.. dzieki temu wiem ze naprawde mnie kocha.. bo pomimo moich bledow sprzed kilku lat jest ze mną..

yvette, Ty masz swoje racje, ja mam swoje.. nie wiem czy piszesz z wlasnego doswiadczenia..ale ja tak
dla mnie kobieta ktora nie chce stanac w prawdzie przed najwazniejsza dla niej osobą - mezczyzną z kim chce budowac nową wspolną przyszlosc jest po prostu pełna strachu i jednak egoizmu.. bo nie liczy sie z tym jak on moze poczuc sie po latach jakby z przypadkowych zrodel dowiedzial sie o jej przeszlosci..
a moze to po prostu kwestia mojego charakteru.. nie lubię zyc w niepewnosci i niejasnosci ani w fałszu..
poza tym na innym forum poznalam opinie mezczyzn na ten temat.. wlasnie takich ktorzy po latach czegos sie dowiedzieli.. i oni doswiadczyli ogromnego bolu i zalu, ze dopiero teraz, ze ten wybor został im odebrany..

"yvette, Ty masz swoje racje, ja mam swoje.. nie wiem czy piszesz z wlasnego doswiadczenia..ale ja tak"

Ja piszę ze swojego. Nie wiem ile masz lat izaczek ale kiedy ja byłam młodsza (chociaż stara wciąż jeszcze nie jestem wink ) też lubiłam faszerować się przeróżnymi wzniosłymi hasłami na temat szczerości, akceptacji i braku egoizmu.
Mojemu poprzedniemu chłopakowi powiedziałam więc bez wahania ilu było przed nim. Oczywiście przełknął bo kochał. Szkoda tylko, że doskonale wiedziałam i czułam, że jest mu z tą wiedzą źle. Że była mu nie potrzebna i, że przez nią czuł się niekomfortowo.
Na przyszłość wyniosłam nauczkę.

Nie wiem do czego taka wiedza jest Ci potrzebna. Do tej pory zawsze byłam przekonana, że zaufanie buduje się na czymś innym niż na świadomości kto z kim ile razy baraszkował.

22

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Widzisz, izaczek, tyle, że w związku mało kto będzie miał czystą kartę. Wszyscy mamy jakieś błędy za sobą, od dojrzałości partnera zależy, czy zachowa się w niewybaczalny sposób i będzie nas rozliczał - do czego nie ma żadnego prawa - czy też nie będzie uzależniał przyszłości związku od czegoś, co jest w ogóle z tym niezwiązane.

Mogę wymagać od partnera, że będzie ze mną uczciwy względem tego, co robi teraz i że nie okłamie mnie zapytany o przeszłość. Ale nie wymagam spowiedzi, bo to by tylko oznaczało, że nie radzę sobie z niewiedzą, mam wewnętrzny problem z jej zaakceptowaniem.

Nie ma nic złego w tym, że zapytam partnera, jakie życie erotyczne prowadził podkreślając, że chodzi mi o względy zdrowotne. Zawsze też polecałam wysyłanie partnerów na oddanie krwi - pożyteczne podwójnie, bo dowiadujemy się, czy jesteśmy zdrowi. Ale wyciąganie konsekwencji wobec czyjejś przeszłości, ocenianie i odrzucanie pod przykrywką "szczerości", "troski o zdrowie" - to lekka przesada.
No, ale cóż, panie sprawdzające swoich partnerów też mają setki argumentów na to, że to, co robią jest fair wobec drugiej osoby. Osobiście jestem na NIE.

23

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Swoją drogą - izaczek super jeżeli para poznaje się w wieku 18,19 czy nawet 20 lat - wtedy spowiedź jest krótka. Gorzej jak spotka się 50 letni pan z 48 letnią panią.
"No to na czym skończyłam? Aha, no to wtedy było już lato 1996 roku i Józek - marynarz.... a wspominałam jeszcze o tej strasznej zimie z 1994? Bo chyba zapomniałam"... wink

24 Ostatnio edytowany przez carboczar (2010-05-26 07:58:24)

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Froger.Jaka jest twoja partnerka tego nie wiem(opieram się tylko na tym co opisujesz)Nigdy nie interesowałem się kto był  i ilu ich było przed.Nie ma to znaczenia.Znaczenie istotne ma to co jest dziś i co będzie jutro.
Piszesz,cytuję""".Dodam ze sam tez swiety nie jestem, i mialem troche więcej partnerek niz ona... ale boję sie ze będę dla niej tylko numerkiem.""
Nie wiem czy Twoja dziewczyna o tym wie,ale jak ona ma do tego podejść czy nie odbiera tego tak jak Ty,czy czasem nie jest dla Ciebie,też tylko "NUMERKIEM"Też może się tego obawiać.Jeśli będzie chciała być z Tobą,to będzie a jak nie,to i tak tego nie zmienisz.Więc się staraj aby jej zależało być z Tobą a będzie dobrze.Dla formalności dodam,że nigdy nie rozmawiam z nikim  o partnerkach z którymi byłem(uważam,że jest to zbyt prywatne)

25

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Dzieki wszystkim za odpowiedzi

carboczar: Rozmawiałem z nią otwarcie, bo nie widze sensu zeby to trzymac w sobie. Wiem ze pewnie by to kiedys wyszło przy jakiejs okazji więc wolalem grac w otwarte karty i powiedzialem jej o wszystkich partnerkach i przygodach po miesiacu. Przełknęła to i mysle ze dobrze zrobiłem bo nie musze udawac niczego i z tym sie kryc.

pozdrawiam z moczar i bagnisk Froger

26

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Powiem Ci szczeże z własnego doswiadczenia że ja tez miałam wielu partnerów. NIe powinienes brac tego pod uwage przy ocenie czy zdradzi czy nie zdradzi. Z obecnym chłopakiem jestem juz prawie rok, i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zrobić to z kims innym. Wręcz przeciwnie, jest to mój najlepszy partner seksualny jakiego kiedykolwiek miałam, wydaje mi sie ze jest tak bo mam jakieś doświadczenie no i on tez jest kumaty big_smile przez to wiem czego chce i co mnie podnieca i nakierowuje go na to smile Spojrzyj na to z innej strony: ty i ona macie duże doświadczenie wiec wykorzystajcie to na waszą korzysc smile
I przynajmniej wiem że gdybym miała go poślubić nie będę zadawac sobie pytania " czy dobrze zrobiłam ? a może jest ktos kto mnie zaspokoi lepiej?" smile

27

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

haha big_smile Uwierz mi że nie narzekamy wink

28

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

przeczytałem  wszystkie wątki  i  powiem  Wam  tak  zgadzam  się  z  tym  że  nikt  nie  ma  prawa  oceniac  swoich  partnerów  na  podstawie  ich  poprzedników  ale  TA   przeszłośc  naszych  prtnerów  czy  mężów  już  na  zawsze  będzie  ciążyła  i  tego  nie  zmieni  juz  nic  czasu  nie  cofniemy  .

29

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
bolek napisał/a:

przeczytałem  wszystkie wątki  i  powiem  Wam  tak  zgadzam  się  z  tym  że  nikt  nie  ma  prawa  oceniac  swoich  partnerów  na  podstawie  ich  poprzedników  ale  TA   przeszłośc  naszych  prtnerów  czy  mężów  już  na  zawsze  będzie  ciążyła  i  tego  nie  zmieni  juz  nic  czasu  nie  cofniemy  .

I tu się mylisz bardzo. Powiem Ci tak, mój mąż zanim się ze mną związał miał wcześniej kilka partnerek (nie wiem ile dokładnie, bo o to nawet nie pytałam) i nie miało to dla mnie najmniejszego znaczenia. Był przecież dorosłym i odpowiedzialnym facetem, miał do tego prawo. Dla mnie istotne było tylko to, aby od chwili kiedy zdecydował się być ze mną nie miał już nikogo innego, abym to ja była jedyna i najważniejsza. Powiem Ci więcej, nigdy nie byłam nawet zazdrosna o jego przeszłość. A kiedy czasem się nad tym zastanawiałam to dochodziłam do wniosku, że skoro on miał już jakieś doświadczenie, a więc i porównanie, ale zdecydował się być ze mną to chyba musi o czymś znaczyć, prawda? I nie wiem czy przypadkiem odwrotna sytuacja nie byłaby gorsza, czyli gdyby był ze mną, ale ciągnęło go do tego co nieznane. I kto wie, może nawet czułam się w tym wszystkim pewniej. Dla mnie rozliczanie kogoś z jego przeszłości jest po prostu niemądre i niedojrzałe, o ile  rzecz jasna ta przeszłość nie daje dziś o sobie znać.

30

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Uważam, że aby związek dwóch ludzi był szczęśliwy to muszą oni mieć wpólne wartości, zasady, światopogląd. Zazwyczaj jest tak, że chcemy aby nasz partner w życiu kierował się podobnymi wartościami do nas. Uważam, iż pytania dotyczące przeszłości seksualnej partnera służą lepszemu poznaniu go. Pytamy bo chcemy wiedzieć jaki jest, jaki był, czym się kierował w swoim życiu do tej pory. Ogólnie na początku przecież bazujemy na informacjach jakich on/ona udzielają nam o sobie, bazujemy na tym co zrobili, dokonali w przeszłości. Jak rónież na bieżąco w codziennych sytuacjach poznajemy tą osobę w czasie teraźniejszym. Później głównie skupiamy się już na tym co jest "obecnie, teraz".

Każdy też jest inny. Dla jednej osoby przeszłość seksualna partnera może być nieistotna, dla kogoś innego może to być ważne. W każdym razie pytania o przeszłość seksualną partnera sprowadzające się do pytań typu: ilu miałeś/aś partnerów oraz czym się ktoś kierował w doborze partnerów myślę, iż mają prawo się pojawić. Jednak uważam, iż nie powinno się tu wchodzić w szczegóły. Opowiadanie co się robiło i jak się to robiło z byłymi uważam już za niezdrowe. Partner o pewnym istotnych, kluczowych sprawach ma prawo wiedzieć ale zbytnie ujawnianie szczegółów, zbytnie wnikajnie w przeszłość jest niewłaściwe, niestosowne. Szczerość jaknajbardziej, ale obciążanie czy spowiadanie się obecnemu partnerowi to już przegięcie.
Uważam, iż o niektórych kwestiach z przeszłości, które mogą mieć wpływ na obecnego partnera należałoby mu powiedzieć. Związek musi opierać się na zaufaniu budowanej w szczerości.

Wiadomo też, że zmieniamy się cały czas. I nawet jeśłi wcześniej mieliśmy zbyt śmiałe podejście do seksu i tym samym było dużo tych partnerów, także przypadkowych (jak np. dziewczyna autora tematu postu) ale to się na dzień dzisiejszy zmieniło i teraz znamy swoje błędy. I dzisiaj kierujemy się czymś innym to uważam, iż też warto powiedzieć o tym obecnemu partnerowi. I taka informacja w zupełności wystarczy, nie trzeba tego zbytnio rozwijać. I jestem pewna, że gdyby autor tego postu coś takiego np. usłyszał od swojej dziewczyny to pewnie to w zupełności by mu wystarczyło aby pozbył się wszelkich wątpliwości, które nim targaja.

Skoro poznając drugą osobę pozajemy jej przeszłość i się jakoś tam do niej odnosimy. Skoro poznajemy poglądy partnera i widzimy, że np. do nas pasują albo dostrzegamy w tym problem. To tak samo mamy prawo poznać poglądy swojego partnera odnośnie życia seksualnego, mamy prawo wiedzieć jakie do tej pory miał podejście i co myśłi dzisiaj. Uważam, iż każdy z nas ma prawo wiedzieć  kim był, a kim jest dziś nasz obecny partner i mieć prawo zdecydować, czy z tym co ten ktoś posiada (bagażem jego doświadczeń) chcemy być, czy też nie.  Tym bardziej, iż to właśnie przeżyte doświadczenia nas kształtuja. I jedna oosba w ten sposób może dojrzeć, dużo się nauczyć, a ktoś inny może wciąż żyć tak samo.

Przykładowo jeśli ktoś np. miał mało partnerów seksualnych bo kierował się jakimiś tam swoimi wartościami i chce aby jego obecny partner był w tych kwestaich podobny i też nie miał tych partnerów zbyt dużo to ma prawo dowiedzieć się od swojego partnera jak to z nim było, jest. I ma prawo zaakceptować, fakt że dany partner miał np. więcej tych doświadczeń, bądź nie zaakceptować tego faktu. Ale na pewno ma prawo do prawdy szczególnie jeśłi ten związek ma być udany i dana kwestia jest dla kogoś ważna. I z pewnością takiej osobie łatwiej będzie zaakceptować sytuację, że tych partnerów było np. więcej wiedząc z czego to wynikało, poznając powody czym się ten ktoś kierował. A jeśli mimo to ten ktoś nie umiałby zaakceptować przeszłości partnera to uważam, iż lepiej jak coś wyjdzie wcześniej, niż później. Na pewno bardziej czujemy się kochani jełśi wiemy, że nasz obecny partner wie o nas całą prawdę i mimo to nas kocha, akceptuje własnie takimi jakimi jestesmy. Ale z drugiej strony nie musimy się niepytani wyrywać do zbytnich wyznań. Jak też nie powinniśmy czegoś ważnego ukrywać.

Do autora tematu postu!
Zaś jeśłi ktoś sam miał dużo partnerów seksualnych, dużo przygód, przypadkowych spotkań to tym bardziej nie powinien oceniać obecnego partnera i zakładać najgorszego. Twoja dziewczyna pewnie też mogłaby co do Ciebie mieć swoje obawy czy oby na pewno traktujesz ją serio. Zatem zamiast zajmować się przeszłością partnera i skupiać się na tym co kążdy z was osobno przeszedł. Może wartoby było abyście sobie szczerze pogadali kim dla siebie jesteście, czego od siebie oczekujecie.  Może obydwoje chcecie dokładnie tego samego. Może obydowje chcecie tylko siebie nawzajem, a wasze doświadczenia są czymś co pomogło wam szybciej dorosnąć i tym samym stworzyć pełny, stały związek.

31

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Po pierwsze zaproponuj badania dla własnego dobra, a po drugie nie przywiązuj się do niej za bardzo smile I nie chodzi nawet o to, że ona Cię zdradzi, po prostu każdego normalnego faceta będzie to gryzło a w końcu przyjdzie taki dzień kiedy spotkasz miłą, delikatną i wrażliwą kobietę, która się szanuje. I wtedy zadasz sobie pytanie: z którą z nich chcę założyć rodzinę, z którą chce wziąć ślub i z którą chce mieć dzieci? Odpowiedź będzie oczywista.
Wiem z doświadczenia własnego i znajomych. Z takimi kobietami jak Twoja obecna można być jakiś czas, ale prawda jest taka, że mniej lub bardziej świadomie będziesz się męczył z jej "bujną przeszłością" Inna sprawa, że takie panie najczęściej mają "rozrywkowy charakter" i zabawić można się nieźle, ale na dłuższą metę to się nie sprawdza, bo jak się człowiek wyszaleje, to jednak szuka jakiejś stabilizacji w ramionach porządnej dziewczyny z którą chce się związać na zawsze.

32

Odp: Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem
etniczna napisał/a:

Do autora tematu postu!
Zaś jeśłi ktoś sam miał dużo partnerów seksualnych, dużo przygód, przypadkowych spotkań to tym bardziej nie powinien oceniać obecnego partnera i zakładać najgorszego. Twoja dziewczyna pewnie też mogłaby co do Ciebie mieć swoje obawy czy oby na pewno traktujesz ją serio. Zatem zamiast zajmować się przeszłością partnera i skupiać się na tym co kążdy z was osobno przeszedł. Może wartoby było abyście sobie szczerze pogadali kim dla siebie jesteście, czego od siebie oczekujecie.  Może obydwoje chcecie dokładnie tego samego. Może obydowje chcecie tylko siebie nawzajem, a wasze doświadczenia są czymś co pomogło wam szybciej dorosnąć i tym samym stworzyć pełny, stały związek.

Dokładnie tak i to właśnie dlatego powinieneś lepiej potrafić zrozumieć swoją partnerkę. Dlaczego nie założysz, że ona podobnie jak Ty sam, pomimo swojej przeszłości chce i potrafi zbudować trwały i poważny związek. Różne są przyczyny, że ludzie czasami muszą długo szukać, nie każdy ma to szczęście, że trafia od razu na wartościową osobę, z którą chce zbudować swoją przyszłość. Może spróbuj z nią porozmawiać co takiego powodowało, że jej związki się rozpadały, a ona musiała związywać się z kimś innym i wciąż szukać od nowa. To naprawdę nie musi oznaczać ani jej rozrywkowego charakteru, ani niestałości w uczuciach. Może ona po prostu podświadomie szukała jakiegoś  wzorca (nawet jeśli on nie sprawdza się w związkach) i popełniała wciąż jakiś błąd i będzie go popełniać dopóty dopóki sobie tego faktu nie uświadomi lub nie trafi na właściwego partnera. A Ty sam wiesz doskonale, że są różne powody, dla których człowiek szuka i szuka dalej. Spróbuj więc odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego Ty sam miałeś tyle partnerek? I czy z tego powodu każda kolejna kobieta powinna Cię skreślić, bo przecież może czuć się źle z taką świadomością i może nie mieć pewności czy warto budować z Tobą jakieś lepsze jutro? Ty powinieneś umieć zrozumieć ją najlepiej...

Posty [ 33 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Ona miała 9 partnerów, boję się, że będę dla niej tylko numerkiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024