mam problem ak kocham sie z chlopakiem to uwielbiam sex oralny sprawia mi on mnóstwo przyjemnosci...podczas gdy nie odczuwam zadnej przyjemnosci z sexu normalnego czy cos ze mna nie tak??
1 2010-05-15 18:15:27 Ostatnio edytowany przez Delicious (2010-05-15 18:35:08)
Wszystko jest w porządku i nie ma nic dziwnego w tego typu doznaniach.Różne są odczucia i odbieranie przyjemności.Nie ma w tym żadnej dewiacji.
Nie powiedziałabym, ze z Tobą coś jest nie tak. Może po prostu chłopak jest jeszcze mało doświadczony i więcej przyjemności masz z orala. Ale nie jest to ani jakieś bardzo rzadkie ani nienormalne.
Ile macie lat?
Witam. Nie wiedziałam za bardzo w którym wątku napisać, ale zdecydowałam się właśnie na ten. Jestem z chłopakiem od 3 lat, niedawno zdecydowaliśmy się na współżycie. Pierwszy raz bolał mnie bardzo, tak samo jak drugi i trzeci.... Zaczynam się obawiać, że coś jest ze mną nie tak. Nie odczuwam żadnej przyjemności z seksu, tylko ból. Błona napewno została przerwana podczas pierwszego razu, bo było dość sporo krwi. Mam pytanie, czy któraś z Was miała może podobnie? Wydawało mi się, że po pierwszym razie już nie powinno tak boleć... Nie wiem, czy to wina mojego niedoświadczonego chłopaka, dla którego jestem pierwszą partnerką seksualną, czy może to ja powinnam udać się do ginekologa? Może podkreśle też fakt, że zawsze odpowiednio mnie rozgrzewa i zawsze jest, że tak powiem "ślisko", a ból i tak jest nie do zniesienia....
Proszę o odpowiedzi i sugestie....
Możliwości są różne:
- może Twoja błona była naprawdę gruba i "rozbudowana", zostały jakieś jej fragmenty i to wciąż powoduje ból;
- może Twój partner jest bardzo hojnie obdarzony przez naturę, Ty zaś malutka i ciasna - znam taki przypadek, musiało minąć trochę czasu żeby partnerzy się dopasowali;
- może się podświadomie spinasz i stresujesz, co powoduje mimowolne zaciśnięcie mięśni pochwy.
Na pewno wizyta u ginekologa nie zaszkodzi - lekarz powie Ci, czy są jeszcze jakieś pozostałości błony i czy jesteś zbudowana prawidłowo.
Anajami jestes młodziutka i moze potrzebujesz jeszcze troszke czasu zeby nauczyć sie odczuwać w pochwie przyjemność. Moze tez byc tak,ze chłopak jest ci obojętny,wiec jest ci tez obojetne co on robi i nie odczuwasz przyjemności.
Każdy lubi co innego i to jest normalne. Ale jednak sprawia Ci to ból, to tak jak napisała Anemonne zgłoś się do ginekologa.
8 2010-05-22 10:45:57 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 21:00:42)
ginekolog jak juz pisaly poprzedniczki na pewno nie zaszkodzi..
moze byc tez tak ze złe pozycje wybieracie..
mnie np czesto boli jak jestem na górze.. bo nie mozemy złapać właściwego kąta.. dlatego unikamy pozycji ktore dostarczają bolu.. sprobujcie sie kochac inaczej niz do tej pory.. moze 'na pieska'?
Do ginekologa wybieram się w przyszłym tygodniu, także zoabczymy co mi powie.... Jeśli chodzi o pozycję... To paradoksalnie najbardziej boli mnie w pozycji klasycznej ( misjonarskiej) a znacznie mniej kiedy to ja jestem na górze... Także dość to dziwne moim zdaniem ;/
10 2010-05-22 16:44:21 Ostatnio edytowany przez Agatka (2010-05-24 20:57:08)
a moze on ma naprawdę duzego.. i stąd ten bol? klasyczna pozycja nie powinna byc bolesna
a moze za mocno uderza w trakcie o Twoje spojenie łonowe(taka chrząsta łącząca kości miednicy)?
moze wystarczy jak poprosisz go zeby był troche delikatniejszy..
Cóż... Wydaje mi się, że nie ma aż tak dużego ;-) Nie miałam innych partnerów seksualnych, więc nie mam porównania, ale wydaje mi się, że jest przeciętny ;-) Może to ja jestem dla niego zbyt wąska... Nie mam pojęcia. Najpierw zobacze, co mi powie ginekolog, czy jestem dobrze zbudowana i czy może jednak jakimś cudem zachowała się u mnie błona dziewicza... Później będę zastanawiać się nad całą ręsztą.... A co do delikatności... wydaje mi się, że jest wystarczająco delikatny... Eh, a tak nawiasem mówiąc nie na temat do tej pory cieszyłam się, że jestem pierwszą partnerką seksulaną dla mojego faceta, a teraz ręcę mi opadają jak widzę, że on jest taki bezradny i sam nie wie co ma robić . Zobaczymy co będzie dalej....
witaj!
Ja mam podobnie! Niedawno pierwszy raz zaczęliśmy wspólżyc- też jestem ejgo pierwszą i on moim. Pierwszy raz mnie bolał bardzo i przerwałąm w połowie- gin. mi wtedy powiedziała, że częściowo mi uszkodizł błonę. Za drugim razem chyba poszła już cała bo troche bolało. Teraz czesto się kochamy i za kazdym razem boli. Nie jest to ból nie do zniesienia jak mówisz- ale u mnie w szczególności jak wchodzi to czuję jakby mi wszystko rozrywało u wejścia, potem jak już chwile to potrwa i np. wyjmie do zmiany pozycji to już nie boli- ale też nie odczuwam żadnej przyejemności- nic...nie wiem czy coś nie tak ze mną? bo nawet oral nic mi nie daje. A próbowaliśmy już chyba każdej pozycji. Ostatnio nawet jakąś taką pozycje mieliśmy, że bardzo głęboko wszedł- to aż mnie brzuch bolał w środku...sama nie wiem. Najgorsze jest to, ze ja ciągle mam ochote i sama naciskam go, a jak przyjdzie co do czego to sobie mówie w myslach: "kur** jak mnie boli, mogłam tego nie robić". Jak widać mam wysokei potrzeby, ale ten ból w szystko niszczy- nie wiem co robić.