ja w domu a on ciagle w "pracy" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » ja w domu a on ciagle w "pracy"

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

Temat: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Witam:
Nie wiem juz co mam myslec i robic. Jestesmy małzeństwem od dwoch lat. Mamy malutka córeczke. Niby pełnia szczescia a jednak nie. Do momentu urodzenia dziecka zawsze bylismy razem, pracowallismy razem, prowadzilismy kursy tańca. Taniec to dla mnie pasja z ktorej terza z oczywistych przyczyn musze zrezygnowac. Spedzam cale dnie w domu i chyba troche wariuję. Męża czesto nie ma w domu bo nadal prowadzi kursy a dodatkowo zaprzyjaźnił sie z grupa kursantów i spedza duzo czasu w ich towarzystwie oczywiscie poza domem. Jak wychodzi z nimi na impreze wraca pozno ok 5 rano,  a na pytanie dlaczego wrocil tak pozno oburza sie, mowiac ze nie rozumie czego ja od niego chce bo przeciez wiem z kim sie bawi. dwa wieczory w tygodniu jest animatorem na dyskotekach i pomimo ze prace konczy o północy do domu wraca dwie albo wiecej godzin później. Zasze mowi ze to tylko praca i ze wcale sie dobrze bezemnie nie bawi, ale zdjecia z tych imprez ktore pojawiaja sie potem na roznych portalach imprezowych mowia co innego. Zarzuca mi ze nie potrafie sie cieszyc tym ze on sie dobrze bawi, ze go nie wspieram w tym co robi. Obiecuje ze wroci wczesnie a potem bez telefonu bez smsa wraca nad ranem a ja sama z dzidzią czekamna niego. Czyje ze nie jestesmy dla niego wazne, wiecej czasu spedza z nowymi przyjaciółmi. Sylwestra spedzilismy osobno, ja w domu z tygodniowym dzieckiem a on w " pracy' prowadzil impreze do 6 rano, czy to jest normalne? nie byl zobligowany zadnym kontraktem i mogl spokojnie wrocic wczesniej. Ja zle znosze cala ta sytuacje , jest mi smutno i czuje sie samotna. Rozmowy z nim na ten temat nie maja sensu bo jak ostatnio mi powiedzial jest juz tym tematem znudzony. Aha, czas ktory spedza w domu to czas przed komputerem, nie sprzata, nie gotuje, nie pomaga mi. Nie wiem co mam robic.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

A może powiedz mu, ze dzisiaj Ty idziesz z koleżankami do knajpki a on niech się opiekuje dzieckiem. W końcu Ci się należy. Ja myślę, ze powinnaś z nim jeszcze raz porozmawiać,powiedzieć mu, co czujesz. Oczywiscie wspieraj go, ale powiedz mu, ze Ty tego wsparcia też potrzebujesz. Powiedz mu, ze jeden wieczór niech on się dzieckiem zajmie i sam się przekona, ze opieka nad dzieckiem i praca w domu to nie jest takie łatwe, jakby mu się wydawało. Może w końcu zrozumie i zmieni swoje postępowanie. Życzę powodzenia.

3

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Kobieto tak to jest jesli bierzesz sobie na meza "imprezowicza" ktory zamiast sie zając chłopska robotą to on jest tancerzem, obys przez niego nie cierpiala... nie moglas sobie poszukac normlanego chłopaka ktory np pracuje w banku albo pracuje w normalnej pracy gdzie jest od rana do wieczora a noce ma dla ciebie i dziecka, teraz masz nauczke ze dziecka sie nie robiz  kolesiem "imprezowyo-tanecznym"!!! no ale ty bylas zaslepiona pewnie urzeknięta jego tancem to teraz masz za swoje, trza bylo na meza wziasc sobie normlanego faceta a nie teraz placzesz, no coz jak sie mysli kategoriami ze on jest piekny on umie fajnie tanczyc jest czuly przed slubem no ale potem wychodzi z niego lovelas, zresztą zaden facet ktory zajmuje sie zawodami artystycznymi nie nadaje sie an meza, oni sa lekkoduchami a nie prawdziwymi facetami, zrobilas sobie z nim dziecko to teraz cierp, nie masz innego wyjscia

4

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"
karlanka napisał/a:

Kobieto tak to jest jesli bierzesz sobie na meza "imprezowicza" ktory zamiast sie zając chłopska robotą to on jest tancerzem, obys przez niego nie cierpiala... nie moglas sobie poszukac normlanego chłopaka ktory np pracuje w banku albo pracuje w normalnej pracy gdzie jest od rana do wieczora a noce ma dla ciebie i dziecka, teraz masz nauczke ze dziecka sie nie robiz  kolesiem "imprezowyo-tanecznym"!!! no ale ty bylas zaslepiona pewnie urzeknięta jego tancem to teraz masz za swoje, trza bylo na meza wziasc sobie normlanego faceta a nie teraz placzesz, no coz jak sie mysli kategoriami ze on jest piekny on umie fajnie tanczyc jest czuly przed slubem no ale potem wychodzi z niego lovelas, zresztą zaden facet ktory zajmuje sie zawodami artystycznymi nie nadaje sie an meza, oni sa lekkoduchami a nie prawdziwymi facetami, zrobilas sobie z nim dziecko to teraz cierp, nie masz innego wyjscia

NO chyba jesteś nie poważna Karlanka!!!!!

Martyna Rozumiem Ciebie, że jest Ci smutno, Twoje życie wpadło w rutynę, kiedyś pewnie też byłaś zabiegana i roztańczona- więc teraz jest Ci ciężko jak siedzisz w domu. Podstawą jest rozmowa, w której opowiesz mu o swoich uczuciach. I staraj się tez raz na jakiś czas wyjść z koleżankami, i wróć też kilka godzin później, może zrozumie co Ty wtedy czujesz.
Ale będzie dobrze, niemartw się na zapas

5

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

oczywiscie ze napisalam jak najpowazniej, po prostu napisalam okrutną prawde
dziewczyna zakochala sie w tancerzu, ktory nons top lata na imprezy itp bo po prostu taki ma zawod a ona teraz nagle na oczy przejrzala ze nie chce siedziec w domu z dzieckiem, tancerz nigdy nie bedzie siedzial w domu!!!! taka ma nature, napisalam prawde ze trzeba bylo dziecko sobie zrobic ze sepokojnym czlowiekiem a nie rozszalałym tancerzem, ale tak to jest ze najpierw sobie robią dzieci z niewlasciwimi goscmi a potem anrzekają jakiz niego ojciec zly, , TRZEBA BYLO OD POCZĄTKU STAWIAC SWOJE WYMAGANIA I CO OD NIEGO OCZEKUJESZ a nie teraz placzesz, widze ze niektore kobiety zbyt mocno kochaja i niestety mają potem spiepszone zycie, o to chodzi w zwiazku zeby to za nami facet sie uganial latal, pomgagal nam ze wszystkich sil, a nie zebysmy my za nim lataly i prosily... takie cos nie ma sensu, faceta trzeba sobie wychowac a jak sie nie da wychowac to dowidzenia i wont do takiej ktora bedzie uległa, kobiety zawsze trzeba stawiac swoje wymagania zeby to facet czul sie niepewnie a nie wy!!! jakie niektore z was są zacofane to glowa mala, badzie zołzami  a nie dobrymi kobietakmi sukces gwarantowany, czy to tak trudno pojąć:)?

6

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Karlanka masz oczywiście prawo do własnej opinii, ale moim zdaniem troszkę za ostro potraktowałaś Martynę.

7 Ostatnio edytowany przez karlanka (2010-02-19 23:24:01)

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Moze i za sotro potraktowalam, ale napisalam prawde pisząc: ze aby facet dla nas byl dobry po prostu musimy sobie zanleżć dobrego, poslusznego i spokojnego faceta lub umiec wychowac sobie faceta jesli 1 z tych 2 rzeczy nie zrobimy klapa jest gwarantowana, przeicez od dawna wiadomo ze kobiety ktore umieją sobie wychwoac faceta albo wiedzą na jakiego "konia" stawiac aby im w zyciu bylo dobrze zawsze mają najlepsze zycie, to prawda to zycie... wiec radzie Ci autorko wychowuj faceta bo potem bedizesz miala tylko gorzej...

8

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Karlanka problem w tym ,że nie każdy facet da się "wychowac" jak to nazwałaś, Martyna ma prawo czuc się samotna i zła bo chyba malutkie dziecko faceta też do czegoś zobowiązuje nie ??? Czemu ona ma tylko siedziec w domu  , a on ciągle po imprezach?? no jakim prawem pytam sie?  Gdzie jest napisane ,że to matka ma byc ciągle przy dziecku, a ojciec może miec to gdzieś ?? Chyba jako OJCIEC on tez ma pewne obowiązki wobec dziecka i oczywiście matki Swojego dziecka! JAk MArta ma wyjśc na impreze jak nie ma z kim dziecka zostawic.. (chyba) bo przecież mężuś po imprezach lata. Tu się zaczyna rozwiajc poważny problem i nie można czekac aż samo przejdzie...musisz z nim porozmawiac , ale tak naprawdę bardzo i wyjaśnic mu ,że on też ma obowiązki a nie tylko imprezki !!! Trzymaj się ciepło!

9

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Karlanka po prostu traktuje facetów bardzo przedmiotowo. I właśnie przez takie nastawienie niektórzy faceci mają nas za wyrachowane księżniczki, które potrzebują ich tylko po to, żeby zaspokoił, zarobił, utrzymał, latał za nami.A co z ich potrzebami?! Im, tak samo jak nam należy się szacunek, odpowiednie traktowanie.
Co do tematu- zgadzam się z Agatką- Tobie też należy się trochę rozrywki- uprzedzaj go o swoich planach, żeby nie był zaskoczony i sama ciesz się życiem:) !

10

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"
karlanka napisał/a:

oczywiscie ze napisalam jak najpowazniej, po prostu napisalam okrutną prawde
dziewczyna zakochala sie w tancerzu, ktory nons top lata na imprezy itp bo po prostu taki ma zawod a ona teraz nagle na oczy przejrzala ze nie chce siedziec w domu z dzieckiem, tancerz nigdy nie bedzie siedzial w domu!!!! taka ma nature, napisalam prawde ze trzeba bylo dziecko sobie zrobic ze sepokojnym czlowiekiem a nie rozszalałym tancerzem, ale tak to jest ze najpierw sobie robią dzieci z niewlasciwimi goscmi a potem anrzekają jakiz niego ojciec zly, , TRZEBA BYLO OD POCZĄTKU STAWIAC SWOJE WYMAGANIA I CO OD NIEGO OCZEKUJESZ a nie teraz placzesz, widze ze niektore kobiety zbyt mocno kochaja i niestety mają potem spiepszone zycie, o to chodzi w zwiazku zeby to za nami facet sie uganial latal, pomgagal nam ze wszystkich sil, a nie zebysmy my za nim lataly i prosily... takie cos nie ma sensu, faceta trzeba sobie wychowac a jak sie nie da wychowac to dowidzenia i wont do takiej ktora bedzie uległa, kobiety zawsze trzeba stawiac swoje wymagania zeby to facet czul sie niepewnie a nie wy!!! jakie niektore z was są zacofane to glowa mala, badzie zołzami  a nie dobrymi kobietakmi sukces gwarantowany, czy to tak trudno pojąć:)?

Nie można generalizować, że żaden tancerz czy artysta nie będzie dobrą partią na męża i ojca...
Nie można tak krzywdzić pozostałych, poza tym po tym co o nim wiemy, nie można nawet takiej opinii jednogłośnej wydać... To też jest człowiek, mężczyzna, który chce żyć jak każdy inny, w końcu zdecydował się na ślub, to o czymś świadczy, ale może sam ma problemy żeby się w tym odnaleźć...
Każdy problem jest do rozwiązania i o wszystkim warto rozmawiać.. Związek to nie tresura szczeniaka...
Ciekawe jak ty w rzeczywistości radzisz sobie z facetami...

11

Odp: ja w domu a on ciagle w "pracy"

Martyna wiem co czujesz, chociaż mój narzeczony nie jest tancerzem to równie dużo imprezuje, a jak jest w domu to śpi zmęczony albo właśnie siedzi przed komputerem....Wytłumacz mu na spokojnie jak zle się czujesz wiecznie czekając na niego, a jeśli nie chce słuchać to może napisz mu list? Nie wiem, może to głupi pomysł, może nie...sama zamierzam tak zrobić bo z rozmów nie wynika nic...Zawsze mnie przegada bo wie najlepiej i koniec...

Karlanka kobieto ogarnij się...Nieprawdą jest, że każdy tancerz jest taki, każdy ma swój rozum. Może równie dobrze prowadzić szkołę i spełniać się w swoim zawodzie, równocześnie będąc dobrym mężem i ojcem. Mój S tancerzem nie jest, a zachowuje się bardzo podobnie. A wychowywać można dzieci, a nie dorosłego człowieka.

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » ja w domu a on ciagle w "pracy"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024