Jacenty89 napisał/a:Myslisz ze wiekszosc facetow je bierze z powodu jakistam gwarancji? Chcialem tylko sprawdzic czy jestes zdolny do kompromisu w sprawie kluczowej dla wiekszosci kobiet w targecie wiekowym.
Gdzieś na forum, parę dni temu, znalazłem wątek dziewczyny, która pytała się co dalej z nią i jej chłopakiem. Są ze sobą dłuższy okres (w latach), on jej się nie oświadczył, ona tylko na to czeka (w przyszłości ślub), bo nie wie co dalej z ich związkiem. Co robi statystyczny Kowalski? Kupuje pierścionek, biorą ślub, są "szczęśliwi". Nie bierze z powodu gwarancji, ciągłe suszenie głowy jest irytujące.
daenerys7 napisał/a:Azaliż, od razu za dużo! Po prostu próbuję postawić diagnozę.
Oszczędzę miliony monet na psychologach. Dziękuję
daenerys7 napisał/a:I już wychodzi charakterek. wink Niby elastyczny i kompromisowy, a jednak swoje zdanie wyrażasz w sposób, który mógłby kogoś urazić (mnie nie obraził, nie musisz przepraszać tongue). Jesteś uparty, trudno się z Tobą w tej kwestii nie zgodzić.
Przepraszam mając ku temu podstawy. Preferuję rzeczową dyskusję, opartą na argumentach, jasne, klarowne sytuacje, bez gierek i manipulacji. Mówię jak jest, po co miałbym kłamać?
daenerys7 napisał/a:Coś czuję, że ten akapit tyczy się jednak tylko życia zawodowego. Jawisz mi się jako totalny profesjonalista, człowiek oddany swojej pracy. Taki mężczyzna, który co chwila jest w delegacji. To odstrasza kobiety. big_smile
Prawda. Zawsze mówiono mi, że jestem odpowiedzialny, słowny, z zaangażowaniem wykonuję powierzone mi zadania, można na mnie polegać. Nie dajmy sie zwariować, oddzielam życie zawodowe od prywatnego. Cenię weekendy, odpoczynek. Owszem, międzynarodowe delegacje wpisane są w charakter pracy.
daenerys7 napisał/a:Zawsze z pewnym dystansem spoglądam na ludzi, którzy głoszą teorię: "nie warto być miłym". Warto. Chociażby dla samego siebie, dla poczucia, że jestem dobrym człowiekiem. Wydajesz się odrobinę oschły. Może nie umiesz odpowiednio okazywać kobiecie zainteresowania? Samo podejście o niczym jeszcze nie świadczy. Jest to dla kobiety sygnał, że podobasz jej się fizycznie, a gdy zaczynacie rozmawiać, a ty jesteś neutralny, nie reagujesz odpowiednio na jej flirt, to ona sobie myśli, że nie ma między wami chemii i po zawodach. Napisałeś, że nudzą Cię kobiece problemy. Nie zdarzyło Ci się nigdy rozmawiać z kobietą na interesujący Cię temat?
Przereklamowane Trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć dość, postawić granicę, inaczej będziesz wykorzystywana. Bo taki jestem, na dodatek w połączeniu ze zdystansowaniem, "chłodny" jak trup , coraz więcej we mnie obojętności.
Zarzucasz mi, że za mało się staram? Ach te kompleksy, wszystkiemu winne Na miejscu serca mam lodowy kamień
Rozmawiamy, sam na sam, w większej grupie.
Jaka diagnoza? Nieuleczalny przypadek?