Witam,
calkiem niedawno mialem podobna sytuacje, co autor watku. Poznalem przez internet kobiete 5 lat mlodsza ode mnie (ja obecnie 40 l.). Przez pierwszy miesiac znajomosci spotykalismy sie w kawiarniach i restauracjach, potem zostalem zaproszony do niej do domu i w czasie ferii zimowych, gdy jej corka wyjechala do rodziny, zostalem zaproszony na weekend, czyli mielismy spedzic ze soba 2 noce.
No i nadchodzi pierwsza wspolna noc. Wracam spod prysznica, ona juz czeka w lozeczku, chwile lezymy na tzw. lyzeczke i ogladamy tv. U mnie "sprzet" zaczyna lekko sie budzic do zycia, wiec wylaczamy tv i zabieramy sie za pocalunki i pieszczoty. Po takim wstepie schodze jezykiem nizej i nizej az do jej muszelki. Kobieta wilgotniej, jeczy i wzdycha, czuje, ze jest jej ze mna dobrze. W pewnym momencie odpycha mnie noga i mowi, ze nie lubi w ten sposob konczyc. No to zaczynam sie ocierac o nia, calowac, tak by wacuś byl w pelni gotowy, bo poki co nie byl. I nagle w momencie gdy dotknalem czlonkiem jej cipki, ona nagle sie obrusza i mowi, ze bym jej tak nie dotykal, bo nie zna mnie za dobrze i nie wie, czy np. nie jestem na cos chory. Odpowiadam, ze jesli jestem, to juz pewnie jest zarazona, bo przez dobre pare minut ja lizalem. Ona na to, ze dobrze, zebym zrobil badania na choroby wenerologiczne, zeby miala pewnosc, ze sie niczym ode mnie nie zarazi. Wczesniej pytala mnie np. o kontakty z prostytutkami i o seks z mezczyznami (!!!). Podobala mi sie bardzo i zalezalo mi na niej, wiec udawalem, ze mnie te pytania nie obrazaja i kontynuowalem znajomosc, no ale po takim wstepie z jej strony ochota na zblizenie calkiem mi minela. Zasugerowalem jej, ze fakt, ze ona lezy kolo mnie niekoniecznie musi spowodowac, ze moj sprzet od razu stanie na bacznosc, zeby tez wykazala troche inicjatywy, pobudzajac mnie np. reka albo oralnie. Zrobila to raczka, ale slabo i jakos tak nieumiejetnie, ze wacek sie nie obudzil. Dodam tez, ze od 8 m-cy jestem na dosyc restrykcyjnej diecie odchudzajacej. Udalo mi sie w tym czasie zrzucic 25 kg przy wzroscie 192 cm, waze teraz 80 kg, wiec jestem dosc szczuply i niskie kalorie spozywane w ciagu dnia powoduja, ze moje libido sie obnizylo, ale nadal mam ochote na sex, tylko moze nie codziennie, ale tak raz na 3 dni jest OK.
Po tym zajsciu pani powiedziala, ze czuje sie odrzucona i kolejnej nocy nadal przyjela pretensjonalna postawe, a ja nie lubie sie narzucac i wychodze z zalozenia, nic na sile. Nie moge jej dotkac wackiem, lodzika sie brzydzi, ogolnie jest malo aktywna, wiec sobie tez odpuscilem, a nad ranem dostalem bure, ze spie bez bielizny a to niehigieniczne, bo moge zabrudzic lozko :-) Przy pozeganiu nad ranem, gdy juz mialem zalozona kurtke a ona byla nadal w pizamce, nie moglem jej przytulic, bo bala sie, ze zarazki przejda z mojej kurtki na jej pizame i potem do lozka (!!!).
Spedzilismy jeszcze jedna noc jakies 3 tyg. pozniej i tez nic nie wyszlo, bo jej zachowanie skutecznie mnie zniechecalo do jakiejklowiek aktywnosci. Potem zaczely sie zarciki na temat mojej sprawnosci a nawet orientacji seksualnej, czy tez teksty, ze mam wiecej estrogenow niz testosteronu. Probowalem jej wytlumaczyc, ze czesto mam ochote na nia, gdy sie akurat nie widzimy, bo czestotliwosc naszych spotkan spadla pod koniec do jednej wizyty w tygodniu.
No i tydzien temu Pani stwierdzila, ze nie pasujemy do siebie, bo wg niej w zyciu liczy sie tylko kasa i sex - taka deklaracje otrzymalem na odchodne :-)
Pozdrawiam wszystkich sprawnych mezczyzn, ktorym takie Panie probuja wmowic, ze sa impotentami i wine za nieudane wspolzycie probuja przerzucic na mezczyzn. Dodam tylko, ze nad ranem, albo w czasie zabaw sam ze soba, reakcje mojego sprzetu sa jak najbardziej prawidlowe a w poprzednich kilku zwiazkach tez nigdy ten problem nie wystepowal.