samotność samotnej matki..... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność samotnej matki.....

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: samotność samotnej matki.....

Witam serdecznie wszystkich, właśnie założyłam konto żeby należeć do jakiegos forum, czuć że jest miejsce gdzie moge wejść i napisać co czuję co się dzieje. jestem jedna z wielu samotnych, byc może znajdą się inne samotne matki które rozumieją trud codziennego życia .
Wiedza co to ciagłe życie w napięciu, strachu o dobro dzieci. Znają uczucie samotności i wytykania palcami ...Ból samotnych wieczorów, planowanie kolejnego dnia, śniadania, zabaw, spacerów, po prostu codzienność.
Brakuje mi mężczyzny, wsparcia, osoby która wieczorem przytuli mnie i powie że damy sobie rade, że nie jestem sama.....
Czy chcieć normalnego związku to za duzo ??? Czemu  ??? 
Nie chce nikogo obrazic ale czy żeby kogos poznac musiałabym olac dzieci wbic sie w szpilki i uderzyc na dyskotekę ??? do tego z papierosem w rece i drinkiem ???
Dookoła dzieją się dziwne rzeczy , a ja tkwie w środku i nie widze dla siebie miejsca hmm A co najgorsze nie widze dla NAS  Mężczyzny.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: samotność samotnej matki.....

hej Beatka, tez jestem samotna mama, mimo ze nie urodzilam jeszcze...w marcu mam termin wiec dlugo nie zostalo jeszcze...ja bylam w uk i facet mnie zostawil twierdzac ze tak bedzie lepiej dla dobra dziecka..teraz wrocilam do polski, On sie odzywa ale w taki sposob by chcial wszystko naprawisc ze ja bym miala robic wszytsko, wracac do uk itd. a on nic tylko by mnie wdziecznie przyjal- tak on to sobie chyba wyobraza...:(
takze samotna mama tez bede na to wyglada:(
ja to bylo u ciebie? czemu nie jestes z ojcem dziecka? czy naprawde tak ciezko znalesc faceta jak sie ma dziecko? pomaga ci ktos przy nim? ile masz lat?... wiem wiem tyle pytan

3

Odp: samotność samotnej matki.....

Jestem sama już od dawna , mam dwoje dzieci .... zostałam sama na początku 2 ciąży, a synek ma prawie 2 lata, no cóz wybrałam takie życie chyba z obawy , jestem odpowiedzialną osobą chodz mam 25 lat - niektórzy w tym wieku żyją imprezowaniem - mając dzieci. Ja sobie rodzicielstwo wyobrażam inaczej, marze o domu, spokoju, pracy, szczęśliwych dzieciach, facecie który po prostu jest i kocha nieważne co by sie działo,licze na oparcie a dla facetów którzy pojawiali sie w moim życiu to chyba nie ta droga, nie te życie
Więc sobie żyje po swojemu, radząc każdego dnia, ucząc się na błędach codzienności i z nadzieja że gdzieś tam jest ktos kto szuka tego samego co ja i byc może sie odnajdziemy smile
Co do pomocy, hmm od poczatku zajmuje się dziećmi sama, mieszkam z mamą więc jakis komfort psychiczny zawsze mam ale wiadomo to nie facet smile
Napewno życie jest tańsze jak sie mieszka razem ale finansowo tez sobie jakos radze narzekać nie mogę, bo wiem jak żyją inni więc jestem wdzieczna za to co mam i co moge dac dzieciom.
Najgorsze sa choroby, jak choruje jedno zaraz łapie tez drugie, a ja sama z lekami, wizytami u lekarza, receptami, każda matka wie co to znaczy nieprzespana noc z termometrem w reku , ja ma to X2 jest ciężko czasami bardzo ale jakoś daje rade bo muszę , nikt tego za mnie nie zrobi. Niewiem co bym zrobiła gdyby nie rodzina, mam, babcia, ciocia itd. Zawsze pomoga jak umia, posiedza z dziećmi kiedy trzeba, doradzą..
I tak z dnia na dzień, potrzeby dzieci zawsze na 1 miejscu tego sie trzymam i jest mi z tym dobrze
a co do faceta no cóż z jednym dzieckiem napewno sa wieksze szanse, mówie z obserwacji wsród znajomych smile ciężko kogos poznac bo w sumie gdzie ??>>> na placu zabaw, na plazy, na spacerze inne funkcjonowanie jest z dziecmi, nie bywam w barach, wieczory tez raczej w domu wiec napweno jest to utrudnienie, ale i tak wiekszosc chetnych ze tak powiem liczy na przygody a mi sie akurat w głowie to nie miesci big_smile
Pozdrawiam serdecznie

4

Odp: samotność samotnej matki.....

ja tez marze o takim domu, o bezwarunkowej milosci i wsparciu, okims kto pokocha moje dziecko, mnie, taka jaka jestem..da mi poczucie bezpieczenstwa i cala ta reszte:)
mozesz byc z siebie dumna ze sobie tak swietnie radzisz jako samotna mama, tez mam 25 lat i moja niunka bedzie dla mnie wszystkim, chce jej dac to czego ja kiedys nie mialam. najgorsze co sie obawiam to to ze zapyta kiedys o tate, ze czemu go nie ma?:(
a co do faceta, mysle ze pewnego dnia znajdziesz na swojej drodze tego kochanego..sorki:) to on cie znajdzie hehe:)) i stworzysz rodzine, wierze w przeznaczenie, i ze to co ma byc to bedzie, co nam pisane to tak bedzie..cale zycie nie mozemy miec pod gorke
a myslalas o jakis portalach randkowych jak sympatia czy cos podobnego? ludzie podobno znajduja tam milosc choc tez nie jest latwo
jestes z malego miasta czy wiekszego? a moze zostaw mamie ran dzieci i wyjdz od czasu do czasu na disco? mi to mama juz mowi ze ona bedzie z mala siedziala a ja bede sobie chodzic na dyskoteke czy sie spotkac ze znajomymi, jak bede tylko chciala, zebym sie nie martwila
a czemu nie jestes z ojcem dzieci? bo nie odpisalas, podziel sie swoja hostoria jesli mozesz, chyba ze nie chcesz...

5

Odp: samotność samotnej matki.....

ja również jestem samotną matką i wiem co to znaczy.. co do facetów to nie koniecznie dyskoteka. Możesz spotkać faceta wszędzie, będą różne sytuacje w życiu  Damy radę.. wink

6

Odp: samotność samotnej matki.....

witaj Furia- jak to sie stalo ze zostalas samotna mama? jak sobie radzisz??

7

Odp: samotność samotnej matki.....

dziewczyny aż się popłakałam...Ja mam 21 lat.Jestem sama od czerwca.Wiem o co Wam chodzi...też znam matki, które co weekend zostawiaja dzieci i idą się bawić.to nie dla mnie.Ja tez chce spokoju...domu.Chcę usiąśc z kims wieczorem i porozmawiać, pośmiać się.obejrzeć film albo po prostu pomilczć.Chce wiedzieć,że kiedy wyciągnę rekę ktoś ją złapie,że zawsze gdy będzie mi zle obok będzie męzczyzna który mnie wesprze.Zaopiekuje sie mną i pokocha nas z całego serca.Co to za różnica,że mam dziecko?W czym to przeszkadza?Czy to oznacza,że to juz nie jestem ja? W jaki sposób to ma wpływ na męskie wybory? Podobno chcą poważnych związków więc w czym problem???
Myslałam,że moja smutna historia sie kończy a ona dopiero się zaczyna...
Najpierw związek z damskim bokserem i alkoholikiem, niby był  a tak naprawdę całą ciążę przeżyłam sama.Później długie miesiące wiecznych awantur,czułam się jak ktos gorszy jakis podczłowiek...ciągle poniżana i upokarzana przez własnego męza...Gdy odeszłam i znalazłam pracę było mi naprawde ciezko.Ciagle brakowalo czasu, pieniedzy.Nie wysypiałam sie...Jedyny plus- poznałam świetnych ludzi.Moja odwaga i pewność siebie zaczeły wracać.Byłam znów tą samą dziewczyną co kiedys.Bardziej dojrzałą, ale zawsze uśmiechniętą i śmiało patrząca w przyszłość.i w koncu nadszedł ten moment gdy poczułam,że cos zaczyna się zmieniać.Podobali mi się mężczyźni ale czułam jakąś blokadę.Wiedziałam,że nie jestem w stanie nic do żadnego poczuć..Nadszedł moment gdy postanowiłam poszukać lepszej pracy.Umówiłam się nawet na romowę kwalifikayjną w jakiejś firmie.Adres pod który mam pojechać zapisałam na mailu. Na pare godzin przed spotkaniem nawalił mi komputer...wsciekła na cały swiat zaczelam dzwonic po znajomych.Nikt nie miał akurat dostepu do internetu.Biblioteki jeszcze pozamykane a ja w kropce.pojechalam wiec  do starej pracy(na szczescie nie zdazyłam złozyc wymowienia)tego samego dnia usłyszałam ze dostałam awans.Pomyslałam:"świetnie, nic nie dzieje sie bez pzyczyny"
Jeszcze tego samego dnia poznałam kogoś, kto sprawił,że coś we mnie pękło.Miał w sobie coś co przyciągało mnie.Nadajemy na tych samych falach.Wszystko układało sie cudownie do wczoraj...Poszlismy ze znajomymi na małą imprezę.przez pierwsza godzine slyszalam tylko pełno aluzji jak to do siebie pasujemy, jaki on we mnie wpatrzony itd...Trzymalismy sie za rece a ja wiedziałam,że zaraz czar moze prysnąć.Wziełam go na stronę i powiedziałam "magiczne" zdanie:mam dzieco i jestem w trakcie rozwodu....
odpowiedziała mi cisza....
i jak ma nie boleć myśl,że mogła bym być szczęśliwa...z nim...Boi się, to normalne...ludzkie...gdyby wiedział wcześniej to moze bylo by inaczej....a tak obudziłam sie nie z bolem glowy a serca...

8

Odp: samotność samotnej matki.....

witam samotne mamy ja dołoczam się dowas ja terz jestem sama z dziećmi od 5 lat wiem jak tródno samotnej mamie

9

Odp: samotność samotnej matki.....
Fioleczka napisał/a:

Chce wiedzieć,że kiedy wyciągnę rękę ktoś ją złapie

trafne słowa:) o to właśnie nam chodzi.

ewa158 a jak było u ciebie?jak to się stało ze zostałaś samotna mama?

założycielko forum żyjesz??

10

Odp: samotność samotnej matki.....

Hej smile Jestem z małego miasteczka, gdzie plotka leci szybciej niz samolot więc moje zycie to pewnego rodzaju rozrywka wsród sąsiadów ... hmm ojciec dziecka i te sprawy , trudny temat więc wole nie rozgrzebywac przynajmniej nie teraz, kurcze nie na wieczór smile
Co do portali, byłam na jakimś jakis czas temu ale tam albo proponowali mi sponsoring albo szukali przygód więc długo tam nie pobyłam, jesli chodzi o dyskoteki - nie mój klimat juz nie, kiedys owszem chodził sie zabawić, ze znajomymi wypic piwko, potańczyc. Ale teraz NIE- za głośno, za ciasno, próg wiekowy leci w dół masakrycznie hmm juz wole do baru iśc ale też jakoś nie tęsknie za tym, najlepsza opcja to piwko w domu ze znajomymi, spokojnie porozmawiać, nie prześmierdne dymem smile wiem wiem marudze i zdziadziałam w wieku 25 lat big_smile ale taka prawda teraz szanuje ten spokój który jest w moim zyciu, tą rutynę ,tą normalność i nie zamienie jej na nic...
Pragne z kimś być, mieć faceta który wie czego chce od życia, którego nie bawią przygody, takiego co szuka stabilizacji i związku bez scen i dramatów.
Nie chce sie bawić w podchody, zazdrości, kłótnie i inne rzeczy, chce życ i kochac tylko tyle i AŻ tyle......

11

Odp: samotność samotnej matki.....

Jakoś wcale się nie dziwię.I też to znam.Widzisz.U mnie troszkę inaczej wygląda sytuacja.Jestem samotną matką -  zaszłam w ciążę po pierwszym seksie i  zostałam sama z dzieckiem.Poznałam idealnego jak mi się wtedy wydawało mężczyznę.Był wspaniały , miał zasady, od początku mi mówił że nie szuka nikogo na stałe - jakoś w to nie wierzyłam.Jakoś tak  też się potoczyło że po 6 latach znajomości zamieszkaliśmy u niego w połowie domu  w drugiej połowie jego mama i siostra.Ktoś mógłby powiedzieć - czego ona jeszcze chce, chłop ją z dzieckiem wziął sobie na głowę , a tej jeszcze źle. Powinna  być mu wdzięczna.Niestety regularnie co pół roku była u nas awantura o brak uczucia i brak czułości z jego strony.Wygląda to tak że ja potrzebuję czułości i bliskości - on nie.Przynajmniej  tak twierdził choć to dla mnie chore - jeśli się z kimś jest  to chyba chce się być "blisko".Zawsze tłumaczyłam sobie to tak - że wychowywał się bez ojca ale.... kiedy  uświadomiłam sobie że nigdy w życiu przez całe 10 lat "bycia razem" z jego ust nie padło słowo "kocham cię" wszystko zaczęło układać mi się w jedną całość.Oczywiście na argumenty z mojej strony zawsze twierdził że on nie jest wylewny i  pokazuje mi to "czynami".Mieszkaliśmy  razem , ale o ślubie czy choćby narzeczeństwie nie było mowy.Nigdy nawet nie zaczepił o ten temat.Siedzieliśmy  w jego "połowie domu" - ja - jako  "NIC", sprzątaczka,czasem kochanka - taka pseudo baba.On Pan i Władca, jedyny sprawiedliwy.Ja nie mogłam się odezwać bo  zawsze było że się czepiam i że nie znoszę krytyki.Zawsze twierdził że to ja mam problem.Nie zniosę tego więcej.Tyrałam jak głupia po 10 godzin - potem od niego słyszałam że dom jak hotel traktuję, wyłaziłam  ze skóry a słyszałam  że nic nie  robię.Czuję że już nic mnie tu nie trzyma, bo w nim  miłości  nie ma  a na siłę sama nic nie zbuduję. Zmarnowaliśmy bliskość,nie celebrowaliśmy własnych chwil - nigdzie nie wychodziliśmy,gdy wracałam do domu on z reguły  siedział przy komputerze.I dlatego powiem tak - to straszne czuć się samotnym będąc w "związku"- jeśli można to tak nazwać.Lepiej już chyba być samemu niż walczyć co dzień z obrazem  idealnej rodziny jaką chciałoby się stworzyć.Już nawet mój syn mówi - mamo - on nie zachowuje się jak ch.op,daj już spokój

12

Odp: samotność samotnej matki.....

No tak...jestem świadoma,że jest nas wiele samotnych mam,ale i tak cały czas mam wrażenie jakbym to tylko ja sama stała naprzeciwko tych wielkich problemów...uff...mam tak spaprane życie i cały czas walczę...jestem jak oliwa...35 letnia oliwa z dwiema córeczkami,ale czy starczy mi zdrowia aby dalej walczyć?walczyć o wszystko...pracę,czas dla siebie i dzieci,rozpalanie w piecu,z awaria samochodu,zasypaną drogą do pracy i szkoły...

13

Odp: samotność samotnej matki.....

Dasz radę bo nie masz innego  wyjścia i najważniejsze - masz dla kogo.Masz piękne dzieci i to najważniejsze.Muszą być zdrowe, mieć  super mamę i  mieć pewność że w tym wielkim szalonym świecie to Ona jest dla nich stabilizacją i ostoją.Nikt nam nie mówił że będzie łatwo i że wykupiony mamy bilet na I klasę.Trzeba zakasać rękawy i dać sobie radę.To faceci mogą mieć problem z podstawowymi rzeczami - my kobiety jesteśmy uniwersalne.Jeśli trzeba będzie pamiętać o przeglądzie samochodu , zeszyciu spodni czy zrobieniu korony na bal - damy radę .Facet niestety nie.

14

Odp: samotność samotnej matki.....

Zerknęłam,że wiek mamy podobny,ja roczek mniej...to co już wiem,to to że trzeba cudu aby znaleźć faceta który na mnie zasługuje...oczywiście ja nie jestem cudem tego świata,ale rzeczy,zachowania jakich oczekuję od faceta są jakby cudem...od kilku lat jestem sama,moje "bycie" podoba się facetom...zaradna(taka zosia-samosia),ładna,zadbana,sama mieszka-z dwójką dzieci oczywiście,pracowita(bo chodzi przy 400świniach aby na godne życie zarobić),a po pracy ma nawet paznokcie pomalowane,ma autko,jeszcze się uśmiecha często...jestem kobietą,z dwójką dzieci,małych-3,5 roku i 8 lat,reszta chyba to tylko dodatek...bo ja mimo wszystko nadal kocham życie

15

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam!
Równiez jestem samotna mamą dwóch chłopców. Pewnie Was zszokuję, ale ja nie marzę o facecie. Cieszę się spokojem i stabilnością mojego teraźniejszego życia. Są momenty zwątpienia, ale przychodzi natychmiastowe otrzeźwienie, że nie warto się łamać i dam radę.

Kiedyś przeszło mi przez myśl, że może byłoby fajnie z kims być, ale niestety to musiałby być mężczyzna idealny, doskonale dobry, któremu można bezgranicznie zaufać. Niestety taki facet nie istnieje. Toteż skazuje się na samotność. Bynajmniej nie cierpie z tego powodu. Robię to dla spokoju emocjonalnego moich dzieci i wlasnego. Specjalnie nie prowadzę zbyt bogatego życia towarzyskiego, bo wiem, że jak w to wdepne to na pewno pojawi sie na horyzoncie jakis goguś, a mnie się nie chce odganiać, tlumaczyć.

Moja logika jest taka: kto niby szczerze pokocha babę z dzieckiem/dwójką dzieci? żonaty, dla którego jesteś przygodą i odskocznią na chwilę? rozwodnik, ktory chwile temu porzucił własne potomstwo?? fagas z syndromem Piotrusia Pana? psychopata? umowmy sie, ze tzw "normalni" nie pchaja się w zbyt skomplikowane relacje. Wiem, że takim rozumowanie nigdzie nie zajdę i nie dam sobie i innym szansy, ale na dzień dzisiejszy tak to widzę.

16

Odp: samotność samotnej matki.....

Cześć Mamuśki wink
Ja też sama wychowuję synka. Wszystkie, albo prawie wszystkie mamy te same pragnienia - obecności kogoś kto pokocha nas i nasze Szczęścia wink Mam nadzieję, że spotkam jeszcze kogoś takiego na swojej drodze, ale na razie nie mam na to czasu i sposobności - same wiecie, jak to jest dom-żłobek-praca. Też na chwilkę próbowałam portalu randkowego, ale nie mam czasu na randki po pracy, bo wolę pędzić do synka. I tak to się kręci. Nie narzekam na swój los bo wspanialszego Skarba dostać od niego nie mogłam, ale wieczorami brakuje mi tej obecności kogoś kochanego, brakuje też mojemu ciału fizycznej bliskości drugiego ciała... A najtrudniej jest kiedy słyszę z ust synka słowo tata i wiem, że on pojęcia nie ma co to słowo oznacza...
Pozdrawiam Was serdecznie

17

Odp: samotność samotnej matki.....

Hej Dziewczyny,

Szukałam dziś miejsca dla siebie, kawałka przestrzeni, gdzie może ktoś mógłby mnie wysłuchać, gdzie mogłabym zrzucić z siebie ciężar...

Mam 29 lat i niedługo zostanę mamą. Mieszkam u rodziców, mąż w wynajętym mieszkaniu. Dziś odbyliśmy poważną rozmowę i wygląda na to, że nie uda się uratować naszego małżeństwa. Wina jest pewnie po obu stronach, dokładnie wiem co zrobiłam nie tak i bardzo żałuję, ale nie mogę cofnąć czasu ani w żaden sposób przekonać męża, że to jeszcze ma sens.

Nie mam z kim o tym pogadać. Nie wyobrażam sobie samotnego macierzyństwa. Ojciec dziecka chce brać udział w jego życiu, ale ...to po prostu nie to samo.
Może zresztą to rzeczywiście nie ma sensu i próbuję odnaleźć jakiś cień szczęścia tam, gdzie go już dawno nie ma... Być może lepiej będzie dla nas wszystkich jeśli się rozwiedziemy... nie wiem tylko czy próbuję przekonać sama siebie czy faktycznie w to wierzę.

Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło!

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam wszystkie samotne mamy,
ja już prawie 40 lat na karku i praktycznie od narodzin wychowuje sama (nie licząc pomocy mojej mamy) moją nastolatkę.
Do mojej samotności się przyzwyczaiłam, nie szukam nikogo, chociaż czasami myślę, że chciałabym, by ktoś być obok mnie. Niestety lata sprawiły, że nikt nie jest w stanie znieść moich humorów, nastrojów czy przyzwyczajeń. Może jeszcze się ktoś taki znajdzie.
Bardziej się boję o aspekty wychowawcze, bo w domu, gdzie nie ma mężczyzn wszystko jest inne.
Pozdrawiam

19

Odp: samotność samotnej matki.....

Drogie Samotne Mamy!!!!!

Przytulam sie do Was, bo tak jak Karmelita bede niedlugo mama, to moje pierwsze dziecko, a jestem sama jak palec.MOj byly chlopak stwierdzil ze nie chce miec ze mna dziecka wiec naklanial mnie do aborcji.NIe udalo mu sie wiec bardzo zly i urazony do szpiku kosci ulotnil sie zapowiadajac bym nie probowala sie z nim kontaktowac.

To moja pierwsza ciaza, mam 29 lat , nie wiem absolutnie nic o byciu mama a juz calkiem o byciu samotna mama.Jestem przerazona, mam tyle pytan, pewnie glupich, ale skad mam wiedziec tyle rzeczy skoro tyle na mnie spadlo na raz? Mieszkam daleko od rodziny, mam wspollokatorke ktora raczej ma w nosie czyjes problemy, wiec zmagam sie z tym sama.I naprawde czasem o malo nie oszaleje.

Prosze napiszcie jak sobie radzicie, jak dajecie rade przemoc sie i wstac rano, stawic czola problemom, wkurzajacym ludziom po drodze, glupim urzedom, szarpaniu sie o alimenty (mnie to czeka ) , pracy, finansom, pracom domowym......JA jeszcze nie potrafie sobie tego wyobrazic, do tej pory zylam wylacznie dla siebie.....wiec jak czegos nie zrobilam to bylo ok, moglam przelozyc.Ale jak bedzie malenstwo, to organizacja bedzie pierwszym podstawowym zadaniem.
I do tego byc super mama (taka bym chciala byc z calego serca).


Dziekuje z gory za wsparcie, bardzo go potrzebuje, bo nie mam absolutnie nikogo.
Pisalam na innym watku, dziewczyny wspieraly mnie w kwestii palanta ktory zlamal mi serce i zostawil.Powoli przywykam.Teraz musze isc dalej i skupic sie na zyciu dla malenstwa.


Prosze, podpowiedzcie cokolwiek,

pozdrawiam.

20

Odp: samotność samotnej matki.....

Przepraszam, pomylilam nicki, chodzilo mi o Slodkogorzka, ktora jest w tym samym wieku i bedzie mama:)

21

Odp: samotność samotnej matki.....

Cześć wam nie mam z kim o tym pogadać ale jestem  w  związku toksycznym mamy 4 letnią córeczkę nie wiem co mam robić nie chcę z nim mieszkać i chciałabym się wyprowadzić ale nie mam gdzie nie mam na kogo liczyć jeszcze rok mi zostało na skonczenie szkoły liceum nie wiem co mam zrobić mam depresję z chęcią spakowałabym się i uciekła ale sama ale nie potrawie tego zrobić bez dziecka czy bede wyrodna jak sie sama wyprowadze bez dziecka?
czy z dzieciem kocham ją i to jak bardzo ale nie mam z czego jej utrzymać ;( nie pracuje nie mam dochodów zadnych mieszkamy z jego dziadkiem masakra ja nie mam nikogo na kogo mogę liczyć co mam zrobić dalej juz nie umiem tak żyć boje sie isc do domu samotnej matki bo nie dam rady
nie wiem  co mam zrobić przepraszam za bledy proszę o pomoc czasami mam ochotę się zabic i miec już dość

22

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam dziewczyny!!!
Ja również zostałam samotna matką w dodatku mój były maż zostawił mnie i mojego synka którego adoptowaliśmy jak miał 13 miesięcy.....
życie samotnej matki jest okropne, sa dni lepsze i gorsze ostatnio mam więcej tych gorszych.... to już prawie 3 lata jak zostałam sama a dalej nie potrafię sie pozbierać ....próbowałam sobie ułożyć życie na nowo niestety nowy partner okazał sie jeszcze gorszym draniem... mam nadzieję że tutaj znajdę wsparcie i zrozumienie.

23

Odp: samotność samotnej matki.....

własnie i to jest nasz bład trafienia na nieodpowiednia osobe zycie jest brutalne cóz trzeba zyc dalej głowa do góry bo wkoncu kiedys kłopoty sie skoncza i zacznie sie normalne zycie

pozdrawiam i powodzenia

24

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam!
Jestem w trakcie rozwodu po 15 latach małżeństwa. Mam dwoje dzieci. Jest mi bardzo trudno poradzić sobie z całą sytuacją. Niby mam wsparcie rodziców ale czuję się bardzo samotna. Nie mam nawet przyjaciółki, koleżanki z którą mogłabym spędzić czas, oderwać się od tych trudnych tematów. Nie mówiąc już o strachu przed samotnością spowodowaną brakiem przy sobie mężczyzny.
Może jest wśród Was ktoś równie samotny jak ja i chciałby się zaprzyjażnić tak w realu. Mieszkam niedaleko Żyrardowa a pracuje w Warszawie. Zapraszam.

25

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam.
Każda z nas chciałaby innego życia,ale ja już się przyzwyczaiłam do samotności.Mam troje dzieci i nieraz nie ma czasu na nic,ale nie przecze brakuje osoby która by przytuliła,powiedziała miłe słowo.

26

Odp: samotność samotnej matki.....

mnie facet jest tak naprawde niepotrzebny...facet to swinia...i zawsze nia zostanie..to prawda...nie ma dzis normalnych facetow sa zbo..i i wyuzdancy....i  to sie nie zmieni..20 lat temu morze byli jacys 1na 100 ale teraz za duzo kurestwa i facet zawsze zdradzi...nie ma takiej sily zeby samca powstrzymac....

27

Odp: samotność samotnej matki.....

Mając takie zdanie o facetach, to nawet impotent (nie obrażając nikogo) na Ciebie nie poleci hmm

28

Odp: samotność samotnej matki.....

alez....pomysl gorna czescia ciala...poleci poleci..

29

Odp: samotność samotnej matki.....

Skoro tak nimi gardzisz, są Ci niepotrzebni i nazywasz ich zboczeńcami i świniami, to po cholerę w każdym wątku poświęcasz im swój czas ??

30

Odp: samotność samotnej matki.....

lubie dokopac ludziom pustak...om

31

Odp: samotność samotnej matki.....

Aha rozumiem ze kobiety sa na forum tylko w tym celu by nam dokopac za innych, chca by je oceniac indywidualnie ale nas mieszaja z blotem bo kiedys sie z tym godzilismy teraz z nadejsciem feminizmu juz malo mamy do gadania - jak cos powiesz szczerze jestes chamem czy frustratem, jestesmy ci zli i do niczego....

32

Odp: samotność samotnej matki.....

Ja tu pisze o samotności, szukam wsparcia i bliskiej osoby a wy sie kłucicie o głupoty.
Może jest tu jednak ktoś normalny.
Ja też mam ogromny żal do faceta który mnie skrzywdził, ale na razie tylko do niego, nie oceniam innych facetów.

33

Odp: samotność samotnej matki.....
Monte napisał/a:

Ja tu pisze o samotności, szukam wsparcia i bliskiej osoby a wy sie kłucicie o głupoty.
Może jest tu jednak ktoś normalny.
Ja też mam ogromny żal do faceta który mnie skrzywdził, ale na razie tylko do niego, nie oceniam innych facetów.

To bardzo dobrze, że nie oceniasz innych facetów bo nie każdy jest taki sam. Nie każdy zostawia kobietę z dzieckiem. Zdarzają się tacy ale tak samo jak i kobiety. Mało jest kobiet które zostawiły dzieci, męża i wybrały wolność? Mnóstwo. Dlatego uważam, że takie wytykanie, że każdy facet to świnia to przesada.

Masz żal do faceta który Cię zostawił i do drugiego który okazał się draniem. Nie znaczy to, że drzwi do miłości zamknęły Ci się na amen. Zapewne dbasz o dziecko i świetnie sobie radzisz. Nie zapominaj o sobie też. Pamiętaj, że jako kobieta powinnaś czuć się dobrze sama ze sobą. smile Żeby kogoś poznać, sama na początek musisz poznać SIEBIE. Musisz wiedzieć czego szukasz, czego chcesz, kogo szukasz, czy w ogóle szukasz, na ile, na chwilę, na całe życie... Itd. A na forum zawsze możesz się wyżalić, wypłakać. Tak jak każda z Nas. Po to tu jesteśmy wszyscy. wink

34 Ostatnio edytowany przez peeter (2012-07-01 20:31:26)

Odp: samotność samotnej matki.....

Jasne ze sa normalni, wlasnie pisza tutaj a ze prawda nie podoba sie to trzeba spojrzec na swoje zycie czemu je sobie sama psujesz, stawiasz na niewlasciwych??
Jesli wpasowujesz sie w ogolny klimat - mi nie zalezy niech mnie 'magicznie' omota = bez mojego udzialu (??) - gwarantuje na 100% gosc takiego muru nie przebije..

Co wam jest, nie szkoda wam zycia ktore pozostalo?
Do szczescia jest tak blisko, pare klikniec i real wiec w czym problem?

35

Odp: samotność samotnej matki.....

Dzięki za te słowa. Ciesze się że tu jesteście razem ze mna.
Wybrałam źle, ale myślę że wreszcie podjęłam dobrą decyzję. Chcę teraz postawić na siebie. Zrobić coś tylko dla siebie, realizować marzenia o których dawno zapomniałam. Pewnie żechciałabym kiedyś poznać właściwego człowieka, ale to możekiedyś, boi teraz muszę pokochać sama siebie.

36

Odp: samotność samotnej matki.....

http://www.kobieta.pl/uczucia-i-seks/psychologia/zobacz/artykul/dlaczego-jestem-samotna/
ktora jest z wymienionych typow charakteru ze jest sama?
ostatni najmniej wystepuje wg mnie, to cecha co powoduje ze sa juz dawno zonami i matkami

37

Odp: samotność samotnej matki.....

Ty byś pewnie chciał poznac ta ostatnią...:)

38

Odp: samotność samotnej matki.....

Super jak ona jest opiekuncza w koncu potencjalnie ma byc matka:) Przesadnie to juz niekoniecznie bo popadanie w skrajnosci nie jest zalecane w zyciu.. Co tak nie ujmuje jak uczuciowosc skierowana w dodatku na nas?
Tego tez chcemy zamiast wymowek, opieszalosci w poznawaniu sie, nie jest tak malo jak wydaje mezczyzn ktorzy to docenia i nie beda sie w jej ramionach rozgladac za innymi, jak masz cos w domu to czego masz szukac poza nim??
Co z tego jednak ze jestes bliski idealu jak i tak poszukiwany jest gosc po koksie i silowni, z glupim tatuazem itp a w glowie ma pusto i nie jest z zadna na powaznie:(

39

Odp: samotność samotnej matki.....

gosc po koksie i silowni, z glupim tatuazem itp

To wg Ciebie ideał? Nie rób sobie jaj....

40

Odp: samotność samotnej matki.....

Niestety na to wiele wskazuje skoro sa porzadni, inteligentni, mlodzi faceci i sa sami to musi byc mocno nie tak w umyslach ze ten stan utrzymuje sie obojetnie co nie robia. Jak nie wyrachowanie to takie dziwne gusty szkodza, co jest lepsze i wybierasz?

41

Odp: samotność samotnej matki.....

.... cztery miesiące temu odszedł na zawsze mój mężczyzna, ojciec mojego syna , miłość mojego życia .... przegrał walkę z rakiem i ja też przegrałam .... ale mam cudownego syna 5 lat juz niedługo w październiku .... MUSZE ŻYĆ DLA NIEGO  - chociaż czasami prosze Boga by i mnie zabrał do siebie .... ale jak popatrzę na mojego synka jak się uśmiecha , na jego oczy - CAŁY TATUŚ - wtedy przepraszam że wogóle mogła mysleć o odejściu i prosze o siłę ....... MUSIMY SAMOTNE MATKI ŻYĆ DLA NASZYCH DZIECI !!!
p.s.
ja zawiodłam się na wszystkich najbliższych przyjaciołach ......

Po śmierci mojego mężczyzny odeszłam na chwilę w inny świat ale już wracam .....

Pomimo że nadal go Kocham to niestety okazało się juz po śmierci że nie było tak jak myślałam .... ale to już inny temat

JESTEM Z WAMI !!!

42

Odp: samotność samotnej matki.....

Dla dzieci można żyć, ale tylko do czasu, bo kiedyś urosną i pójdą swoją drogą...a później co. Będziesz żyć ich życiem, kiepski pomysł.
Trzeba żyć przede wszystkim dla siebie.

Jak myślisz wolełabyś nie wiedzieć ??

43

Odp: samotność samotnej matki.....

ZGADZAM SIĘ ŻE TRZEBA ŻYĆ PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE, ALE ..... JĘSLI MA SIĘ MAŁE DZIECI I ZOSTAŁYŚMY SAME TO ŻYJMY DLA NICH BO NASZYM OBOWIĄZKIEM JEST WYCHOWAĆ JE I DAC IM JAK NAJWIĘCEJ RADOŚCI .... MY TEZ JESTEŚMY WAŻNE .....

44 Ostatnio edytowany przez Promyczek8425 (2012-07-05 19:00:32)

Odp: samotność samotnej matki.....

Witaj beatka ja teź jestem samotna matka mam dwoch synkow 3latka i 1,5roku maz nas zostawil rok temu i ma gdzies dzieci rozumiem cie doskonale niejest nam latwo znalezc mezczyzne ktory nas bedzie szanowal kochal wspieral sama sie o tym przekonalam zwiazalam sie z mezczyzna ktory taki byl cudowny na poczatku a teraz traktuje mnie i dzieci jak smiecie nie szanuje dlatego musze to zakonczyc dyieci sa dla mnie najwazniejsze a tezbym chciala byc kochana szanowama ale gdzie ynalezc takiego mezczyzne jak tylko dom dzieci i nic wiecej jesli sa jakies samotne matki to chetnie je poznam wiem zd sie zrozumiemy brakuje mh rowniez przyjaciolki pozdrawiam

45

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam.
Jestem studentką II roku Studiów Uzupełniających Magisterskich Pedagogiki Specjalnej na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie i piszę pracę magisterską na temat; ?Poczucie lęku i empatii u matek samotnie wychowujących dzieci" Poszukuje samotnych matek które chciałyby wziąć udział w badaniu i wypełnić ankietę. Będę baaardzo wdzięczna za pomoc. Ankieta jest anonimowa i posłuży mi w napisaniu pracy magisterskiej. Chętne osoby bardzo proszę o prywatną wiadomość, abym mogła wysłać linka do ankiety. Ankieta nie jest długa i zajmuje około 10 minut.

46

Odp: samotność samotnej matki.....

witam chętnie poznam jakąś samotną matkę do 25 lat proszę pisać ayekryst(małpa)wp.pl

47

Odp: samotność samotnej matki.....

Hej witajcie smile znajdzie się tu ktoś z Radomia lub okolic? do rozmów i spacerków?? od czasu do czasu do wspólnego spędzenia czasu ?? smile

48

Odp: samotność samotnej matki.....

heeej! witajcie, jest tu kto??????Jakas samotna matka badz ojciec????????

49

Odp: samotność samotnej matki.....
beatka1002 napisał/a:

Witam serdecznie wszystkich, właśnie założyłam konto żeby należeć do jakiegos forum, czuć że jest miejsce gdzie moge wejść i napisać co czuję co się dzieje. jestem jedna z wielu samotnych, byc może znajdą się inne samotne matki które rozumieją trud codziennego życia .
Wiedza co to ciagłe życie w napięciu, strachu o dobro dzieci. Znają uczucie samotności i wytykania palcami ...Ból samotnych wieczorów, planowanie kolejnego dnia, śniadania, zabaw, spacerów, po prostu codzienność.
Brakuje mi mężczyzny, wsparcia, osoby która wieczorem przytuli mnie i powie że damy sobie rade, że nie jestem sama.....
Czy chcieć normalnego związku to za duzo ??? Czemu  ??? 
Nie chce nikogo obrazic ale czy żeby kogos poznac musiałabym olac dzieci wbic sie w szpilki i uderzyc na dyskotekę ??? do tego z papierosem w rece i drinkiem ???
Dookoła dzieją się dziwne rzeczy , a ja tkwie w środku i nie widze dla siebie miejsca hmm A co najgorsze nie widze dla NAS  Mężczyzny.

Cześć dziewczyny,
Sporo nas tu. Również zaliczam się do tego grona. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że jest to skutek moich złych wyborów (ot, ojciec dzieci nie nadawał się na ojca, ale czy ja to widziałam? Czy ja to chciałam dostrzec?)
Tyle, że sporo czasu minęło, a ja dalej sama i brak szans na poprawę, bo... dzieci...
Przestałam wierzyć, że się coś ułoży, że będzie dobrze, że jeszcze kogoś spotkam...
Kogoś kto naprawdę będzie akceptował mnie i moje dzieci, a nie tylko dla własnej wygody udawał, że tak jest.
jestem zmęczona rozczarowaniami, brakiem widoku na lepsze jutro.
Jedno co pewne, to ten kierat... praca, szkoła, dom, praca, szkoła, dom...
I już nic, nic więcej...?

50 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2015-11-05 22:58:37)

Odp: samotność samotnej matki.....

Ja powoli tracę już siły na szukanie tego jedynego, który mnie nie zrani jak poprzedni. Zaczynam wątpić, czy tacy mężczyźni jeszcze są. A z drugiej strony strasznie chcę ułożyć sobie życie i staram się jak tylko moge. Na dniach mam nawet zamiar zakupić usługę [spam] a chodzi mi o urok miłosny, który ostatnimi czasy staje się coraz bardziej popularny, trochę się boję, że może nie zadziałać i kolejny raz w moim życiu się rozczaruję, ale kto nie próbuje ten nie wygrywa.

51

Odp: samotność samotnej matki.....

Witajcie ....
tez jestem samotna mama dwojki nastolatkow .
zreszta takich mam tu jest wielu .
Ale tez zdazaja sie samotni ojcowie

52

Odp: samotność samotnej matki.....

Witam, tez jestem samotna matka z dwojka dzieci, szukam kolezanki w podobnej sytuacji, z ktora moglabym wyjsc z dziecmi na spacer, zaplanowac wspolne spedzanie czasu,

53

Odp: samotność samotnej matki.....

Hej mamuśki. Przedstawię wam moją historię

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność samotnej matki.....

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024