Cześć i czołem.Nie wiem czy ja jestem nienormalna, ale wydaje mi się,że cierpię na samotność wyłącznie z własnego wyboru. Trafiam na faceta miłego,prawiącego komplementy,opiekuńczego, to po 10 minutach mam go już po dziurki w nosie.Z kolei gdy spotykam obojętnego,wrednego i ogólnie tego złego,pomimo,że ignorował mnie cały wieczór,nie mogę go sobie wybić z głowy.I rozum mówi:"zasługujesz na kogoś lepszego"a myśli krążą i tak wokół tej jednej osoby.I jak tu normalnie egzystować?
Macie na to jakieś lekarstwo?:)
Ps.Bardzo ciekawe forum swoją drogą.
Tzw.Bad boys maja w sobie cos,co przyciaga kobiety,ktore podswiadomie pragna przygody,dreszczyku emocji...oni nie zapewnia ci nic oprocz bolu glowy w zwiazku,uwierz mi.Zero stabilizacji i poczucia bezpieczenstwa.Wiem to z wlasnego doswiadczenia.Lepiej omijac ich szerokim lukiem ,bo nigdy nic dobrego z takiego zwiazku nie wynika...
Majko011, mam chyba ten sam problem.
4 2010-01-21 22:46:57 Ostatnio edytowany przez november (2010-01-21 22:47:33)
;D
moim zdaniem jesteś trochę typem łowcy:) Pociągają Cię faceci, którzy stanowią dla Ciebie jakieś wyzwanie. Nie lubisz tych, których masz już w garści:) Rozumiem to w 100 % Osobiście nie mam sposobu. Myślę, że kobiety o tym podejściu lubią realizować się w trudniejszych relacjach, bardziej skomplikowanych związkach... Nie dla nich wzór "papużek nierozłączek", czy idealnych par... bo to po prostu z czasem się nudzi... Każda chyba musi znaleźć własne wyjście- ale nie takie, które sprawi, że nie będzie już zwracać uwagi na typ "olewacza", tylko po prostu nauczy się z takim żyć:)
tak jak november uważam że jesteś kobietą lubiącą wyzwania i dobrą zabawę . Masz spore wymagania , ale całe szczęście co facet to inny ; ) nie dla ciebie słodcy romantycy ; ) wolisz czuć dreszcz emocji i przygody ; )
6 2010-01-22 01:34:20 Ostatnio edytowany przez youngwind (2010-01-22 01:34:58)
majka011- zgadzam się z dziewczynami.
To całkiem normalna postawa. Wiele kobiet uważa, że grzeczni faceci, czyli wylewni komplemenciarze, to zbyt łatwy do zdobycia obiekt i potrzebują czegoś, o co mogłyby powalczyć, co codziennie dawałoby im przyjemnego kopa na zmobilizowanie i walkę o nieprawdopodobne i unikatowe uczucie. Niestety nie jedna z nas parzy się na takich połowach, co nie znaczy wcale, że nie osiągamy celu po długiej wędrówce po trupach- są na świecie silne kobiety, dla których takie wyzwania to czysta przyjemność.
Po prostu lubisz niegrzecznych chłopców; tacy najczęściej świdrują nam głowy niezdrowymi fantazjami . Mnie także absolutnie nie pociągają ułożeni chłopcy, których owinięcie wokół palca jest szybszym przedsięwzięciem niż zmiażdżenie muchy klapką. Należą Ci się brawa za to, że nie chwytasz się tego, co jest, a czekasz i obserwujesz. Niejedna dziewczyna zaczyna związek z chłopakiem tylko po to, by wzbudzić zazdrość w koleżance- Ty po prostu czekasz. I taka pozostań. Nie ma co niepotrzebnie zawracać sobie głowy pytaniami odnośnie samotności z wyboru. Urodziłaś się kobitą z charakterem i to się ceni! .
Tylko taki "Bad Boys" albo porzuci swoją wybranką, bo dalej będzie kierował się swoją ideologią, albo na starość zostanie albo zwykłym przygłupem albo recydywistą
A ja wam powiadam tak-ze taki Bad boy zawsze ,ale to zawsze spada na 4 lapy:)) i niewazne ile krzywdy komus zrobil,ze sie zabawil czyims kosztem,on zawsze wychodzi calo i niczym sie nie przejmuje!!!I wszystko mu sie uklada.Dlaczego tak jest????
A ja wam powiadam tak-ze taki Bad boy zawsze ,ale to zawsze spada na 4 lapy:)) i niewazne ile krzywdy komus zrobil,ze sie zabawil czyims kosztem,on zawsze wychodzi calo i niczym sie nie przejmuje!!!I wszystko mu sie uklada.Dlaczego tak jest????
Może dlatego, że generalnie wszystko i wszyscy mu zwisają i powiewają, to typ egoisty, nie przejmuje się innymi. Dlatego nawet gdy sytuacja się odwróci i to on teoretycznie dostanie w kość, spotka kogoś kto go pogoni, to ma w sobie wciąż na tyle siły, że powie sobie - e tam nie ta to inna, wiec nic mu się nie dzieje, spada na cztery łapy, szuka dalej bez szwanku.
Jest z twardej gliny ulepiony - nie kieruje się emocjami, nie wiem na ile potrafi w ogóle czuć miłość - dzięki temu nie będzie zraniony. Czy są tacy ludzie? Są. Często po tym jak za pierwszym razem ktoś ich mocno zranił i przestawili się na "już nigdy więcej".
Cześć i czołem.Nie wiem czy ja jestem nienormalna, ale wydaje mi się,że cierpię na samotność wyłącznie z własnego wyboru. Trafiam na faceta miłego,prawiącego komplementy,opiekuńczego, to po 10 minutach mam go już po dziurki w nosie.Z kolei gdy spotykam obojętnego,wrednego i ogólnie tego złego,pomimo,że ignorował mnie cały wieczór,nie mogę go sobie wybić z głowy.I rozum mówi:"zasługujesz na kogoś lepszego"a myśli krążą i tak wokół tej jednej osoby.I jak tu normalnie egzystować?
Macie na to jakieś lekarstwo?:)
Ps.Bardzo ciekawe forum swoją drogą.
Hmmm. Coś w tym jest co napisałaś. Ja z kolei takowych chłopców przyciągam. Nie wiem skad to się bierze bo jestem własnie taka spokojną dziewczyną:) No jest we mnie troszke szaleństwa ale to tak w umiarze:) Bo co za duzo to nie zdrowo jak to mówią
Ale właśnie tez jestem samotna... Czasami tez zadaje sobie takie pytanie czy ja oby nie jestem sama tylko dlatego , że chcę tego sama... Nie wiem juz. Ale to że przyciągam niegrzecznych chłopców to fakt. I rzeczywiście zostaje po tym tylko pustka...
No nic czekam dalej na kogoś
A ja nie demonizowałabym tak tego przyciągania, nic się nie dzieje przypadkowo i na pewno nie samo. U mnie także tak było i to nie tylko bad boyów "przyciągałam" ale też i emocjonalnych popaprańców, nałogowców itd. Teraz zdałam sobie sprawę, że sama sobie dobierałam takich znajomych, takie środowisko, ciągnęło mnie bo coś się działo, bo zazwyczaj tacy osobnicy mieli fajne, nietuzinkowe zainteresowania i "było ich wszędzie pełno" - takich zauważałam, Ci spokojniejsi nie zwracali takiej uwagi i nie było okazji ich poznawać. Poza tym dziwnych ludzi jest naprawdę sporo, dużo jest nieuczciwych chłopaków, trzeba być ostrożnym w miarę możliwości, nie lekceważyć pierwszych symptomów. Ja dostałam na tyle w kość, że teraz cenię sobie dobry charakter, szczerość, uczciwość i facet nie wiem jakby był przystojny - jeżeli jest kobieciarzem i krzywdzi innych - nie ma u mnie czego szukać.
Gdzieś ostatnio czytałam artykuł na ten temat. To zupełnie normalne. Mhmmm np. dr House
Ja przez cale swje zycie ez p;rzyciagam tylko tych zlych...I chyba nie ma szans zeby cos zmienic...Bo mam prawie 40 lat i na takich smych dupkow natrafiam..Niestety.
I najczęściej tego typu faceci są bardzo atrakcyjni.Wabią swe ofiary swym urokiem aby potem owinąć je kokonem obojętności.
I najczęściej tego typu faceci są bardzo atrakcyjni.Wabią swe ofiary swym urokiem aby potem owinąć je kokonem obojętności.
a potem wykorzystać i taka ofiara potem pisze na netkobiety.pl, że wszyscy faceci to dranie