niunia77 napisał/a:kathon napisał/a:Dla Ciebie seks to same zakazy i nakazy, miejsca na spontaniczną radość nie ma. To jak kołchoz, ale własne życzenie.
Nie dopuszczasz, że dla kogoś sprawianie przyjemności drugiej osobie może być po prostu fajne - u Ciebie to przykry obowiązek, który pod okiem galernika masz spełniać w monotonny rytm bębniarza.Przepraszam Niunia, ale ja Ci bardzo współczuję.
Mylisz się. Dopuszczam sprawianie przyjemności drugiej osobie ale nie moim kosztem.
I żaden przykry obowiązek, ja po prostu "tego" nie zrobię, więc o obowiązku nie ma tu mowy.
Kathon to jest to samo co poprosiłabym Cię o włożenie penisa w imadło i zaciśnięcie...
Sprawiłbyś tę przyjemność? Przecież to fajne.Jeżeli nie dopuszczasz sprawiania przyjemności drugiej osobie, ale nie swoim kosztem, to seks dla ciebie nie jest ważny. Aby seks był świetny, i myślę że wielu tutaj to powie, potrzebne jest poświęcenie dla drugiej osoby. Oddanie jej siebie i nie koniecznie by brał, ale dał.
Twój przykład z imadłem, pokazuje że nie rozmawiamy z osobą dojrzałą do seksu. Mogę śmiało powiedzieć że nic nie dajesz w łóżku oprócz ciała. Bo co dajesz? Siebie? Nie, napisałabyś wtedy że oddawanie siebie drugiej osobie jest super, oddanie się drugiej osobie jest super.
Kathon słusznie coś zauważył, a ty oczywiście uważasz że nie.
A spontaniczność w seksie jest tak samo ważna jak to, czy chcemy partnera. Mam wątpliwości, czy ty chcesz.
W ten sposób, sprowadzasz siebie do roli lalki, którą trzeba czasami przedmuchać - sorry, jeżeli ciebie uraził zwrot, ale tak to widzę - gadający robot. Nic innego. I jak teraz wygląda twoja wartość?
Ja nie czuję żebym sprowadzała siebie do roli lalki. Wybacz, nie wmówisz mi tego.
Ponownie zarzucasz niedojrzałość. To chyba twój ulubiony zwrot do osób, które mają inne poglądy niż Ty.
Wiem co zauważył Kathon, i nie martw się, kobiety też lubią urozmaicenia.
Mam wrażenie, że to Ty postrzegasz kobiety (nie godzące się na wielokąty i inne eksperymenty) jako leżące i uprawiające seks w tylko jednej pozycji do końca życia.
Uważam je za kobiety spełnione. Tak, wspaniałe kochanki, dojrzałe, wiedzące czego chcą.
Bo robią to czego Ty chcesz.
Uważam je za kobiety spełnione. Tak, wspaniałe kochanki, dojrzałe, wiedzące czego chcą. Dlatego nie mam żadnych ciągotek nawet na to aby się na inne oglądać. Natomiast to co ty tutaj piszesz, jest dramatyczne i skończy się na zdradzie.
Gdyby jednak stawiały granice i nie robiły WSZYSTKIEGO miałbyś ciągotki to rozglądania się za innymi i przyzwolenie na zdrady?
Natomiast to co ty tutaj piszesz, jest dramatyczne i skończy się na zdradzie. Będziesz potem miała wiele żalu do swojego faceta, bo przecież ciebie zdradził, a ty tyle dałaś...
Żal do swojego faceta będzie miała Wiedźma jeśli kiedykolwiek dojdzie do zdrady.
To ona robi "wszystko".
A przykład z imadłem jest bardzo dobry, wręcz rewelacyjny. Pokazuje ile jesteście w stanie z siebie dać drodzy panowie.