"Pożądanie powiązane z miłością i chęcią sprawiania osobie ukochanej przyjemności jest czymś pozytywnym".
Tak, ale niektórzy nie wierzą w miłość i nie rozumieją jej. Nie doznali jej, bo nie wierzą w jej istnienie, więc nie ma mowy, żeby kogoś szczerze pokochali i byli pokochani. Dla nich miłość to "seks i lekki sentyment", ewentualnie samo przywiązanie, bo ta osoba spełnia jakieś ich potrzeby (np. facet jest nakarmiony przez żonę, która jeszcze pomoże mu opróżnić jądra). Poza tym trzeba też poznać siebie i siebie pokochać, zaakceptować, a dopiero wtedy jest się gotowym na ten DAR. Trzeba być godnym tej miłości.
Miło się Ciebie czyta, cieszę się, że nawet w takim miejscu są osoby, które mają coś więcej w głowie, którzy używają tego rozumu w pozytywnych i właściwych celach.
"Uważam, że jest to instynkt prymitywny, który można w bardzo łatwy sposób kontrolować".
Myślę tak samo. Dla mnie takie postępowanie jest również prymitywne, o czym już pisałam. Dla kogoś to jest obraźliwe stwierdzenie, ale co mnie to obchodzi? Każdy jest panem swojego losu i nie bronię nikomu się zmienić. Wszyscy mają szansę na zrozumienie i wcielenie w czyn naszego poglądu na życie.
"Czy to jest walka z naturą człowieka, czy wyższy poziom świadomości?"
Naszą prawdziwą naturą jest/powinno być właśnie zmienianie się, dojrzewanie, ten rozwój właśnie! Na tym polega prawdziwa ewolucja - rozwój świadomości, a nie uwstecznianie i wmawianie innym, że jesteśmy tylko jednym z gatunków na tej planecie, a nasza natura jest niezmienna.
My i nam podobni... nasze istnienie jest dowodem na to, że jednak jest inaczej. ;]
"Motywacją zdradzania partnera jest szukanie coraz to lepszego seksu i doznań, czego człowiek nigdy nie osiągnie"
Cóż... na chwilę poczuje jakieś emocje, będzie na haju. To może potrwać miesiąc, kilka miesięcy. Może nawet i rok, ale później... później znowu będzie coś "nie tak".
Aczkolwiek myślę, że pewne osoby ze sobą współgrają, a inne nie. Tak samo każdy z nas ma swoje gusta. Jeśli ktoś będzie miał chociaż jedną wadę, której po prostu nasz umysł nie będzie mógł zdzierżyć (coś jak drzazga w naszym oku, czyli potężna wada), to wtedy wykopiemy takiego osobnika z naszego życia. Jednak to następuje z reguły szybciej, niż później, bo poznajemy się głównie na początku relacji.
NinaLafairy napisał/a:"Znaj wroga i SAMEGO SIEBIE, a możesz stoczyć sto bitew nie odnosząc porażki".
to powinno byc na moim grobie, gdybym planowala grob miec.
No i fajnie.
A co planujesz? Wolisz się spalić i niech rozsypią Twoje prochy? Też chciałabym zostać skremowana. Ach, dziwnie mi to pisać. xD