seks małżeński? jaki seks? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » seks małżeński? jaki seks?

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 150 z 150 ]

131 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-07-22 17:33:35)

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Spłycanie problemu i wybielanie. Moze warto zastanowic sie nad mottem zyciowym: zdradzajmy, by było lepiej.
Chociaz nie, nie spłycanie. Raczej tylko wytłumaczenie, że czegoś się nie potrafi zrobić w inny sposób.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Gary (2014-07-22 18:05:31)

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Niech każdy robi tak, aby wszscy byli szczęśliwi. Nie zawsze jest to możliwe.

133

Odp: seks małżeński? jaki seks?

big_smile

134

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Ja meza nie oszukiwalam, ani nie przepraszalam. Mogl sie ze mna rozstac jesli to by mu nie odpowiadalo. Ale ja taka juz jestem z zachowania, i on to wiedzial.

135

Odp: seks małżeński? jaki seks?
Gary napisał/a:

Związek gdzie była zdrada jest nic nie wart? Well, well... a cóż to za związek, gdzie wierność jest najwyższym priorytetem? Czy nie ważniejsza jest miłość, chęć spędzania razem czasu, szczęśliwe chwile razem? Dlaczego małżeństwa w jeden dzień są szczęśliwe, a gdy ona się dowie o jego zdradzie to nagle się rozpadają?

Dobry mąż: nie przytuli, nie jest wsparciem, nie szanuje, pewnie nie kocha "tak bardzo", nie daje fajnego orgazmu, żona raczej musi liczyć na siebie, ślini się na widok opalonych nóg za plecami żony w centrum handlowym, aaaaaalllle jest wierny. Brawo.

Gdyby była miłość, nie byłoby zdrady. Problemy w związku się rozwiązuje, a nie idzie na łatwiznę (czytaj na lewiznę).
Jeśłi mąż/żona nie jest wsparciem, nie przytuli, nie kocha za bardzo...jest, bo jest, to ja się pytam, po jakiego diabła taki mąż/zona?
Czyż nie powinniśmy być uczciwi przed sobą, rozstać się, jeśli już nam nie po drodze razem?
Albo popracować nad relacjami...ale ta droga jest dużo trudniejsza prawda?

136

Odp: seks małżeński? jaki seks?
MoniaCo napisał/a:

Jeśłi mąż/żona nie jest wsparciem, nie przytuli, nie kocha za bardzo...jest, bo jest, to ja się pytam, po jakiego diabła taki mąż/zona?

No przecież każdy ma w otoczeniu takie małżeństwa... Mają powody by żyć razem. Ale mają też wiele problemów sami ze sobą.



Czyż nie powinniśmy być uczciwi przed sobą, rozstać się, jeśli już nam nie po drodze razem?

Ty widzisz dwa bieguny -- (1) kochają się i jest cudownie jak w bajce    (2) nie kochają się jest totalnie do bani.
A wg mnie jest całe spektrum pomiedzy tymi biegunami.


Albo popracować nad relacjami...ale ta droga jest dużo trudniejsza prawda?

Można popracować. Pewnie. Ale często kończy się to tym, że trzeba jedną osobę zmienić tak, aby byla inna niż jest naturalnie. Na szczęście każdy sam podejmuje za siebie decyzje i potem ponosi tego konsekwencje.

137

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Jak długo wszystko co się dzieje za wiedzą i akceptacją a najlepiej współudziałem drugiej strony tak długo to jest fair. Jednak jeśli robi się cokolwiek wbrew woli drugiej strony a nadal się z tym kimś dzieli życie to jest to zwykłe skur...nie się.

138

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Powiem Ci jak pewna kobieta, która dużo w życiu przeszła:   "Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudno jest żyć z jedną osobą przez tak wiele lat."
Będą ze sobą do końca życia. Jest trudno, ale będą. Mimo, że były u nich zdrady. Dobrze, że się nie rozeszli wtedy.

139

Odp: seks małżeński? jaki seks?
Gary napisał/a:
MoniaCo napisał/a:

Jeśłi mąż/żona nie jest wsparciem, nie przytuli, nie kocha za bardzo...jest, bo jest, to ja się pytam, po jakiego diabła taki mąż/zona?

No przecież każdy ma w otoczeniu takie małżeństwa... Mają powody by żyć razem. Ale mają też wiele problemów sami ze sobą.



Czyż nie powinniśmy być uczciwi przed sobą, rozstać się, jeśli już nam nie po drodze razem?

Ty widzisz dwa bieguny -- (1) kochają się i jest cudownie jak w bajce    (2) nie kochają się jest totalnie do bani.
A wg mnie jest całe spektrum pomiedzy tymi biegunami.


Albo popracować nad relacjami...ale ta droga jest dużo trudniejsza prawda?

Można popracować. Pewnie. Ale często kończy się to tym, że trzeba jedną osobę zmienić tak, aby byla inna niż jest naturalnie. Na szczęście każdy sam podejmuje za siebie decyzje i potem ponosi tego konsekwencje.

Zbyt dużo przeszłam w życiu, żeby widzieć życie tak jak piszesz....
Ale mimo wszystko najbardziej cenię uczciwość.

140 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2014-07-23 10:11:56)

Odp: seks małżeński? jaki seks?
Gary napisał/a:

Powiem Ci jak pewna kobieta, która dużo w życiu przeszła:   "Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudno jest żyć z jedną osobą przez tak wiele lat."
Będą ze sobą do końca życia. Jest trudno, ale będą. Mimo, że były u nich zdrady. Dobrze, że się nie rozeszli wtedy.

A widzisz...i to jest z góry błędne założenie.
Bo jeśli jest dobrze między dwojgiem ludzi, wspólnie pokonują problemy, dbają o siebie, o swoje potrzeby to można żyć ze sobą i 50 lat i być szczęśliwym.
A tu jest życie według zasady....niechby pił, niechby bił, byle był!

141

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Teraz nasuwa się pytanie co to dokładnie i precyzyjnie jest zdrada?. Czy chwila słabości już jest zdradą?, czy dopiero dłuższa relacja poza wiedzą i zgodą naszej drugiej polowy. Dla mnie to pierwsze to żaden problem o ile nie ma tendencji do powtarzania się. Drugi definitywnie kończy znajomość, żadne negocjacje, ugody nie wchodzą w grę.

142 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2014-07-23 11:41:00)

Odp: seks małżeński? jaki seks?
Pre Vizsla napisał/a:

Teraz nasuwa się pytanie co to dokładnie i precyzyjnie jest zdrada?. Czy chwila słabości już jest zdradą?, czy dopiero dłuższa relacja poza wiedzą i zgodą naszej drugiej polowy. Dla mnie to pierwsze to żaden problem o ile nie ma tendencji do powtarzania się. Drugi definitywnie kończy znajomość, żadne negocjacje, ugody nie wchodzą w grę.

To nie jest trudne pytanie...zdradą jest związek emocjonalny i/lub fizyczny z inną osobą, będąc w związku. Dodam jeszcze, że w takim, gdzie nie było zgody na inne relacje poza związkiem.

Wcale nie musi być dłuższa relacja z innym/inną...poszukaj na forum End_aluzji. Jej mąż zaliczył jednorazowy skok w bok. Ona się dowiedziała....i teraz już nic nie jest takie jak dawnej. To bezpowrotnie niszczy człowieka.

143

Odp: seks małżeński? jaki seks?
moniaCo napisał/a:

To nie jest trudne pytanie...zdradą jest związek emocjonalny i/lub fizyczny z inną osobą, będąc w związku. Dodam jeszcze, że w takim, gdzie nie było zgody na inne relacje poza związkiem.
Wcale nie musi być dłuższa relacja z innym/inną...poszukaj na forum End_aluzji. Jej mąż zaliczył jednorazowy skok w bok. Ona się dowiedziała....i teraz już nic nie jest takie jak dawnej. To bezpowrotnie niszczy człowieka.

To już jest kwestia indywidualnego podejścia. Co do jednorazowego skoku w bok mam dość liberalne podejście i kopi bym nie kruszył ale długo trwałego romansu bez seksu nie wybaczyłbym za nic. Zresztą dla mnie wyłączność seksualna nie jest podstawowym filarem w związku. Jest bardzo ważna i istotna ale nie najważniejsza.

144

Odp: seks małżeński? jaki seks?
Pre Vizsla napisał/a:
moniaCo napisał/a:

To nie jest trudne pytanie...zdradą jest związek emocjonalny i/lub fizyczny z inną osobą, będąc w związku. Dodam jeszcze, że w takim, gdzie nie było zgody na inne relacje poza związkiem.
Wcale nie musi być dłuższa relacja z innym/inną...poszukaj na forum End_aluzji. Jej mąż zaliczył jednorazowy skok w bok. Ona się dowiedziała....i teraz już nic nie jest takie jak dawnej. To bezpowrotnie niszczy człowieka.

To już jest kwestia indywidualnego podejścia. Co do jednorazowego skoku w bok mam dość liberalne podejście i kopi bym nie kruszył ale długo trwałego romansu bez seksu nie wybaczyłbym za nic. Zresztą dla mnie wyłączność seksualna nie jest podstawowym filarem w związku. Jest bardzo ważna i istotna ale nie najważniejsza.

Masz rację...kwestia indywidualnego podejścia....z tym, ze obie strony powinny wiedzieć na czym stoją.

145

Odp: seks małżeński? jaki seks?
moniaCo napisał/a:

....z tym, ze obie strony powinny wiedzieć na czym stoją.

Od tego właśnie wyszedłem i do tego zmierza cała moja wypowiedź. Dlatego utrzymywanie romansu w tajemnicy przy jednoczesnym udawaniu, że wszystko jest ok, jest najzwyklejszym ku***twem. Żadne mniej lub bardziej głupawe historyjki wymyślane przez internetowe 'autorytety' tego faktu nie zmienią.

146

Odp: seks małżeński? jaki seks?

moniaCo racja, ze obie strony powinny wiedziec na czym stoja.

147

Odp: seks małżeński? jaki seks?

A mnie też podoba się to co pisze Gary.
Zdrada prawie nigdy nie jest winą jednej strony.
Ja też zdradziłam ale to było dawno.I jakoś żyjemy.I to nawet dobrze.
moniaCo rozstawać się burzyć wiele lat związku z powodu jednej zdrady?
A ile lat jesteś w związku?
Bo ja ponad dwadzieścia.
I nigdy chyba nie jest tak że jak ludzie się kochają to cały czas jest super . To by było zbyt piękne .Różnie bywa.

148 Ostatnio edytowany przez thepass (2014-07-23 22:01:38)

Odp: seks małżeński? jaki seks?

Albo przestają się kochać, zdradzą, a później są ze sobą z wygody, nie? No raczej łatwo przewidzieć, że zdradzający będą popierali Garego, a ci co bronią się przed tym rękami i nogami to raczej niezbyt. Ale wiadomo zycie jest nieprzewidywalne, pewnie i ja sam zdradze, bo nie umiem sie kontrolować i sytuacja bedzie tego "wymagała". To był sarkazm oczywiscie.

149 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2014-07-23 21:54:19)

Odp: seks małżeński? jaki seks?
niki71 napisał/a:

A mnie też podoba się to co pisze Gary.
Zdrada prawie nigdy nie jest winą jednej strony.
Ja też zdradziłam ale to było dawno.I jakoś żyjemy.I to nawet dobrze.
moniaCo rozstawać się burzyć wiele lat związku z powodu jednej zdrady?
A ile lat jesteś w związku?
Bo ja ponad dwadzieścia.
I nigdy chyba nie jest tak że jak ludzie się kochają to cały czas jest super . To by było zbyt piękne .Różnie bywa.

Oczywistym jest, że w długoletnim związku nie.zawsze jest różowo. Ale od obojga zalezy co ze swoim związkiem zrobią.
Jak dlugo w zwiazku pytasz? 14 lat małżeństwa a 18 razem. Zdrada zniszczyła naszą rodzinę.
W moim przypadku to nie był jednorazowy wyskok...to byl romans męża z koleżanką z pracy.
Bardzo to przeżyłam,  córka również. A mąż,  znaczy byly mąż uznał,  ze nie warto ratować naszej rodziny.
Jestem w nowym, szczesliwym związku...ja, kobieta po przejsciach, on mężczyzna z przeszłością. Myślę, ze to co oboje przeżyliśmy w naszym życiu pozwoli nam doceniać to co mamy, tu i teraz.

Posty [ 131 do 150 z 150 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » seks małżeński? jaki seks?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024