Założyłam ten temat,abyśmy mogli wpisywać ważne dla nas i naszych bliskich :chwile, wydarzenia.
Dziś moja 17-letnia córka przyjmie sakrament Bierzmowania.Jest bardzo dobrze przygotowana,z nastawieniem czysto duchowym.Należy do FMO.
Ja razem z nią przeżywam religijnie -ten dzień.Mam nadzieję,że dalsze jej życie będzie upływało w szczęściu,miłości-do siebie i bliźnich.
Przeniesiony post PESTKA35
Uroczystości rodzinne... przyjemność czy pokuta? wink
Jak to jest u Was... lubicie takie "zloty"? Może to zależy od tego czy sami organizujecie (musicie lub chcecie) czy jesteście zapraszani?
Uroczystości rodzinne powinny mieć charakter miłego ,rodzinnego spotkania.Nie powinno się zapraszać osób zwaśnionych,nie lubiących się.Chyba po to organizujemy przyjęcia,aby w przyjemnej atmosferze spędzić czas z jubilatami,solenizantami,osobami ważnymi w tym dniu.
Dla mnie to bardzo ważne,rodzinne,kulturalne spotkania.Z niektórymi-po latach nie widzenia się.Zawsze jest pysznie zastawiony stół,dobre nastawienie do ludzi...
u nas to zawsze imieniny rodziców gdzie przyjeżdza cała rodzinka są to chwile które się pamięta do końca życia
Uwielbiam rodzinne uroczystości, zawsze zjeżdża się rodzinka i tak jak u mojej poprzedniczki- są to naprawdę miłe chwile, które na długo pozostają w pamięci.
A ja takich chwil nienawidzę, unikam jak ognia starając się znaleźć jakąkolwiek wymówkę. Ojciec nie utrzymuje kontaktów ze swoim rodzeństwem, rodzina matki to ciągłe przechwalanie się zarobkami, podróżami, ubraniami... Moi rodzice uważają za swój obowiązek coniedzielne wizyty u babci ze strony mojej matki i godzą się na słuchanie przechwałek pomimo tego, że w każdej dziedzinie są daleko na szarym końcu. Ja nie mam ochoty być za każdym razem niejako upokarzana opowieściami ciotek i wujków. Już wolę żeby mieli mnie za całkowicie aspołeczną wariatkę.
U mnie spotkań i imprez rodzinnych jest mało. Właściwie tylko w Boże Narodzenie - wówczas uwielbiam jeździć do babci, gdzie pojawia się cała rodzina. Z niektórymi dalszymi kuzynami mam kontakt tylko wtedy - fajnie jest pogadać. Może gdyby co niedziele ktoś do nas przyjeżdżał nie lubiłabym takich spotkań, ale gdy jest ich tak mało, to nie ma się co dziwić, że czeka się na nie
W święta Bożego Narodzenia cała rodzina bracia siostry oraz ich małe pociechy spotykamy się razem i świętujemy są to cudowne chwile.