Zakochanie a miłość ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochanie a miłość ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1 Ostatnio edytowany przez konewko (2008-08-11 13:43:02)

Temat: Zakochanie a miłość ?

Jestem z nim od 7 miesiecy. na poczatku nie spalam, nie jadlam, nie uczylam sie . myslalam ciagle o nim, zylam nim od rana czekajac az zadzwoni, napisze smsa, az go zobacze. zylismy namietnoscia i wielkim zakochaniem. teraz znam go, przezylismy razem wiele, czesto sie spotykalismy, bylismy i jestesmy ze soba bardzo blisko. kiedy bylam sama czekalam na milosc swojego zycia, chcialam stworzyc silny, dlugi zwiazek. znalezc kogos kto rowniez bedzie gotowy zyc ze mna jak najdluzej, planowac. znalazlam. nic mu nie brakuje.
ale ja mam watpliwosci. moim zdaniem zdrowe, bo dzieki nim jestem bardziej swiadoma swoich uczuc. 'kocham cie' oznacza 'wybralem cie". to decyzja jaka podejmujemy kiedy okres motyli w brzuchu, zakochania i namietosci mija. czy uwazacie podobnie? czy rowniez zastanawialyscie sie 'dlaczego wlasnie on?" 'czy kocham?" "co to w ogole znaczy kochac?" jak udalo wam sie pokonac swoje wahania?
zaznacze jeszcze ze raz ze niczego mu nie brakuje, ze bylam w nim zabojczo zakochana, ze chce stworzyc staly zwiazek i jestem na niego gotowa. ze nie umiem bez niego zyc. co zrobic tylko aby osiagnac spokoj serca., z gory wielgasne dzieki smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zakochanie a miłość ?

Do tego "spokoju serca"dojrzewa się z czasem. Poza tym jeśli się kogos kocha to przez całe życie się ma motylki w brzuchu(bardziej lub mniej) smile
Nie bój się postawić krok w przód bo z tego co piszesz warto. Ja wybrałam, bo tak jak piszesz zakochałam się, a co najważniejsze pokochałam. Teraz walczę o tą miłość, bo mogę stracić ją na zawsze...
Ja pokonałam swoje wahania jak mój mężczyzna wyjechał na ponad miesiąc i rozmawiałam z nim 2 razy przez tel. Wtedy miałam duuzo czasu na rozmyślania. Miałam też okazję na zdradę, z której nie skorzystałam.
Wiem, że on jest miłością mojego życia...
Powiem ci jedno, nie popadaj tylko w paranoję, bo sie umęczysz tymi swoimi przemyśleniami. Idź za ciosem serca smile
pozdrawaim

3

Odp: Zakochanie a miłość ?

Kazdy ma chwile zwatpienia, no i wiadomo,że te najintensywniejsze motyle ma sie na poczatku znajomosci. Wtedy jest to szaleństwo;)
Później zaczynasz patrzec na tę osobę z innej perspektywy i zaczynasz się zastanawiac czy faktycznie to jest to.
I to jest zupłenie normalne. Jesli uznasz,że to strata czasu, odejdz. Jeżeli odnajdziesz urok w byciu z nim także w dojrzałym związku, to wiadomo, zostań:)

4

Odp: Zakochanie a miłość ?

dziekowac.

5

Odp: Zakochanie a miłość ?

Wydaje mi się, że każdy ma coś takiego jak nieustające telefony, smsy, długie rozmowy i nieprzespane noce.
No i motylki.
To przechodzi z czasem tylko dlatego, że człowiek poznaje lepiej drugą osobę. Ale to jest równie fajne, jak i te motyle smile

6

Odp: Zakochanie a miłość ?

jestem z moim męszczyzną 20 lat.bywało różnie.kiedy było naprawde żle myślałam takie zdanie MIŁOŚĆ TO CZASOWNIK CHCE
KOCHAĆ,CHCĘ ZNIM BYĆ.teraz powiem ci ze JESTEM ZAKOCHANA znowu i to jest piękne.

7

Odp: Zakochanie a miłość ?

kiedy poznałam mojego męża miałam te jak to piszecie motylki w brzuchu  od rana do wieczora,czekałam aż zadzwoni,napisze sms-a,czekałam do wieczora żebyśmy mogli się spotkać,zawsze ciężko mi było się z nim  rozstawać kiedy musieliśmy iść do pracy.Zamieszkaliśmy razem i nic się nie zmieniło nadal tęskniłam jak go nie było,poprosiłam nawet żeby zmienił pracę bo w tamtej miał często delegacje i mieliśmy mało czasu dla siebie.Znajoma nasza powiedziała mi że przyjdzie za rok,dwa taki moment kiedy będę chciała żeby jechał w delegację-powiem wam że to nie prawda!!minęły 3 lata,mamy malutkiego synka,przeżyliśmy dobre i złe chwile,bardzo zbliżył nas do siebie poród rodzinny i pomimo życia codziennego,pomimo obowiązków przy maleństwie ciągle tęsknię za moim mężczyzną gdy jest w pracy i mam ciągle te motylki w brzuchu kiedy na mnie patrzy,kiedy mnie całuje a nawet kiedy o nim myślę.Wciąż do siebie dzwonimy,piszemy sms-y i nie przeszkodziło to że już jesteśmy małżeństwem i to że znamy każdy milimetr siebie.Nic nie przechodzi jeżeli uczucie którym darzymy drugą osobę jest szczere i głębokie.

Pozdrawiam.

8

Odp: Zakochanie a miłość ?

nic nie wiem o motylkach w brzuchu...,wyjasnijcie proszę

9

Odp: Zakochanie a miłość ?

Miłość to decyzja, to stawianie czyjegoś szczęścia nad swoje własne, pragnienie dobra i wyłącznie dobra dla osoby kochanej, nieustanne okazywanie jej szacunku. I właśnie miłość zaczyna się dopiero, gdy już znikną motylki w brzuchu, pierwsze porywy namiętność, spadają nam z nosa różowe okulary, widzimy zarówno zalety, ale i wady partnera. Jeżeli potrafimy je zaakceptować to znaczy, że prawdziwie kochamy.

10

Odp: Zakochanie a miłość ?

brawo dla Karolinapaula, tym własnie jest miłość, ja mam inny problem, bo ja to czuje a moj chłopak, no własnie róznie to z tym bywa, podkreslam ze jestesmy razem 3 lata i mieszkamy razem!! wiec dla mnie to było naturalne!!!

11

Odp: Zakochanie a miłość ?

Nie ma nic złego w tym, że człowiek miewa pewne wątpliwości, wręcz  odwrotnie, jest to dowód na to , że mysli. Uważam, że takie drobne chwile niepewności towarzyszą każdemu człowiekowi, mimo to warto podjąć ryzyko kochania. Po burzliwym okresie zakochania nadchodzi czas względnego spokoju, człowiek widzi wyraźniej i myśli jaśniej. I tak sobie myślę że wtedy jest jeszcze przyjemniej, naprawdę:)

12

Odp: Zakochanie a miłość ?
brysia napisał/a:

kiedy poznałam mojego męża miałam te jak to piszecie motylki w brzuchu  od rana do wieczora,czekałam aż zadzwoni,napisze sms-a,czekałam do wieczora żebyśmy mogli się spotkać,zawsze ciężko mi było się z nim  rozstawać kiedy musieliśmy iść do pracy.Zamieszkaliśmy razem i nic się nie zmieniło nadal tęskniłam jak go nie było,poprosiłam nawet żeby zmienił pracę bo w tamtej miał często delegacje i mieliśmy mało czasu dla siebie.Znajoma nasza powiedziała mi że przyjdzie za rok,dwa taki moment kiedy będę chciała żeby jechał w delegację-powiem wam że to nie prawda!!minęły 3 lata,mamy malutkiego synka,przeżyliśmy dobre i złe chwile,bardzo zbliżył nas do siebie poród rodzinny i pomimo życia codziennego,pomimo obowiązków przy maleństwie ciągle tęsknię za moim mężczyzną gdy jest w pracy i mam ciągle te motylki w brzuchu kiedy na mnie patrzy,kiedy mnie całuje a nawet kiedy o nim myślę.Wciąż do siebie dzwonimy,piszemy sms-y i nie przeszkodziło to że już jesteśmy małżeństwem i to że znamy każdy milimetr siebie.Nic nie przechodzi jeżeli uczucie którym darzymy drugą osobę jest szczere i głębokie.

Pozdrawiam.

Kwintesencja miłości.
Zazdroszczę mu takiej kobiety jak TY. Nie każdy ma szczęście spotkać kogoś kto jest stały w uczuciach,wierny i potrafi kochac.
Życzę wam długiego życia w szczęśliwości i zdrowiu

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Zakochanie a miłość ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024