Zrobiłam to rozstałam się z NIM. Po 5 latach bycia razem, przez alkohol musiałam się z nim rozstać, jest mi tak ciężko... Tego wieczoru kiedy spotkaliśmy się byłam już przekonana że idę tylko po to... że nie usłyszę żadnego przepraszam... bo przecież ON uważa że nie ma za co... że jego ciągle powroty do domu 2-3 w nocy i ciągle picie to przecież normalne... wiecie co usłyszałam... że będzie mnie pił... już wiele razy to słyszałam i jak zwykle było tak samo... Mam nadzieję że wytrzymam bez niego... jeszcze nikomu nie powiedziałam o tym.. jest mi tak ciężko gdy ktoś mnie pyta o NIEGO, a ja już z nim nie jestem... Nie mówię że nie jesteśmy juz razem, bo boję się że wyjdzie jak zawsze... ze i tak wrócę do niego... a nie chce tego.. za dużo się wycierpiałam... Dopiero 3 dzień, a ja ciągle mam go w głowie i ciągle zbiera mi się na płacz...
Zaczynam nowe życie bez NIEGO...
Chociaż zależy mi na nim... i gdybym miała tylko jakaś pewność że nigdy nie będzie już pił wróciłabym... ale tak się chyba nie stanie (