Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :(( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

1

Temat: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Zrobiłam to sad rozstałam się z NIM. Po 5 latach bycia razem, przez alkohol musiałam się z nim rozstać, jest mi tak ciężko... Tego wieczoru kiedy spotkaliśmy się byłam już przekonana że idę tylko po to... że nie usłyszę żadnego przepraszam... bo przecież ON uważa że nie ma za co... że jego ciągle powroty do domu 2-3 w nocy i ciągle picie to przecież normalne... sad wiecie co usłyszałam... że będzie mnie pił... już wiele razy to słyszałam i jak zwykle było tak samo... Mam nadzieję że wytrzymam bez niego... jeszcze nikomu nie powiedziałam o tym.. sad jest mi tak ciężko gdy ktoś mnie pyta o NIEGO, a ja już z nim nie jestem... Nie mówię że nie jesteśmy juz razem, bo boję się że wyjdzie jak zawsze... ze i tak wrócę do niego... a nie chce tego.. za dużo się wycierpiałam... Dopiero 3 dzień, a ja ciągle mam go w głowie i ciągle zbiera mi się na płacz... sad 

Zaczynam nowe życie bez NIEGO...

Chociaż zależy mi na nim... i gdybym miała tylko jakaś pewność że nigdy nie będzie już pił wróciłabym... ale tak się chyba nie stanie sad(

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Kochana mysle ze teraz od niego zalezy czy wrocicie do siebie,bo chyba chcialabys z nim byc kiedy by przestal pic tak?! wiec albo sie podda albo zacznie walczyc z nalogiem i walczyc o Ciebie.

3

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Rybko wiem jak to boli ja też wiele razy obiecywałam sobie że będe silna (tu nie był problemem alkohol) wstyd mi było przed znajomymi mówić że z nim nie jestem bo każdy mi mówił dobra ciekawe na ile.
Wiem również że te pierwsze dni są najcięższe, że tesknisz że myślisz, że wierzysz że on przyjdzie padnie na kolana z bukietem kwiatów i przeprosi. SKARBIE TRZEBA SIĘ OBUDZIĆ Z TEGO SNU!!!! Tak niestety nie będzie!!!! Zacznij żyć sama dla siebie,
Nie nastawiaj się że on się zmieni bo jak tego nie zrobi będziesz jeszcze gorzej cierpiała.
Zamknij ten rozdział w życiu -moja rada


Szczęśliwa bez NIEGO juz ponad 3 tygodnie !!!!!!!!!!!!!!!

4

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

jeśli facet Cię ranił, niszczył psychicznie to dobrze zrobiłaś-pamiętaj, musisz myśleć o sobie!!

a ile masz lat? ile on?

5 Ostatnio edytowany przez noelle87 (2009-09-11 12:22:36)

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

zobaczymy jak to będzie... sad powiem wam że b chciałabym żeby on się zmienił, bo na prawdę tak mocno go kocham sad ... poczekam... ale na nic nie liczę... zaraz studia się zaczną, będę rzadziej przyjeżdżać i mam nadzieje, że choć trochę zapomnę. Dziękuję dziewczyny za te słowa smile

po prostu bolało mnie to że go prosze nie pij piwa... a on i tak i tak robił swoje... ile ja się nagadałam , a on i tak robił co chciał. Ja mam 20, on dwa lata starszy...

Pamiętaj że zgodnie z regulaminem nie piszemy na forum posta pod postem. w celu edytowania swoich wypowiedzi używaj opcji "edytuj" dostępnej w prawym dolnym rogu każdego napisanego przez Ciebie posta. pozdrawiam/noelle87

6

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

no cóz.....u mnie też był alkohol.....picie codziennie wieczorem po pracy i każdy weekand...wiesz ja najczęściej dzwoniłam do niego zeby załatwić jakieś sprawy wtedy gdy był w pracy bo wtedy miałam pewność ze jest trzeźwy. ale wtedy nigdy  nie miał czasu bo praca bo szef bo to bo tamto...więc czekałam aż wróci z pracy ale praktycznie codziennie wracał już po paru piwach...a najlepsze jest to ze zajmował wysokie stanowisko w firmie i ktoś z zewnątrz pewnie w ten alkoholizm by nie uwierzył. ale tak było. do tego długi , dziwne interesy... po kilku latach powiedziałam dość...a on nagle się obudził....nie pije parę tygodni w ogóle, ale ja już w to nie bardzo wierzę ze mu się uda...nie można tak przechodzić ze skrajności w skrajność...

7

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

bądź silna
jeśli naprawdę kocha, to przestanie dla ciebie pić,
jeżli nie przestanie, to upewnisz się, że podjęłaś naprawdę dobrą decyzje

8

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Powiem Ci tak.... jeżeli on kocha Cie tak samo mocno jak Ty jego to pozbiera sie, zacznie nad soba pracować byle byś tylko z  nim była a jesli nie zrobi nic w tym kierunku to pozostaje Ci tylko o nim zapomnieć.... pije tak teraz majac ok 20 lat  a co bedzie za 10lat....???? nie ma sensu sie pakować w takie cos.. wiem łatwo mówić ale sama to z czasem zrozumiesz, że była to dobra decyzja....

9

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

nikita to już cos... jak tyle nie pije... ja nie wiem czy ja wyolbrzymiam czy on ma na prawde poważny problem z alkoholem... zobaczymy czy dla niego ważniejsza będę ja czy alkohol...

10

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

alokohol ma to do siebie ze zawsze zaczyna się nie winnie a potem to już mamy zazwyczaj doczynienie z alkoholikiem...wiem że jest Ci smutno, że brakuje Ci tych wspólnych chwil i że życie bez niego jest strasznie trudne. Podejrzewam że on nie uważa że ma z tym problem? Rozmawiłaś z nim żeby zapisał się do AA?

11

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

apoteoza23 - teraz już jest za późno na rozmowę moim zdaniem
jeśli się rozstali, to nie powinna teraz zabiegać o rozmowy na temat leczenia
on może uznać, że bardzo jej zależy i wtedy będzie miał ją w garści
niech sam podejmie decyzję, co jest ważniejsze
jeśli naprawdę mocno kocha, to sam zdecyduje się na AA, bez jej proźby

12

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

niki-na rozmowę nigdy nie jest za późno tylko przyznam Ci rację że do tego potrzeba sporo sił żeby jeszcze pomóc drugiej osobie skoro samemu jest ciężko i może to jak wspomniałaś jeszcze zwrócić się przeciwko niej. Nie każdy jest na tyle silny żeby podjąć decyzję o zapisaniu do AA czasem potrzeba kogos kto zmobiluzuje do tego

13

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

zgadzam sie z niki. gdyby miał sie zmienic, to juz dawno by to zrobił...wkoncu miał na to 5 lat. nie oszukujmy sie ale tacy ludzie sie nie zmieniaja.

14

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

widocznie jestem naiwna, wg mnie każdy ma prawo zbłądzić ale zwątpić w to że sie nie zmieni?

15

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

apoteoza23 od kiedy w AA sa zapisy sad ?

16

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

zakrecona, nie mam zielonego pojęcia  bo nigdy nie zaszła taka potrzeba i nie wiem, ale może jest ktoś kto wie jak to wygląda i jak to się odbywa i moze jest Ci w stanie pomóc

17

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

ale to nie jest tak że on przez te 5 lat pił... wiecie co nie wiem czy ja nie przesadzam w ogóle z tym... wiem  że od kiedy ne jesteśmy razem nie pije.. koledzy go proszą ale on twierdzi że nie chce.. moze jednak faktycznie coś przez to rozstanie zrozumiał ??

18 Ostatnio edytowany przez assi (2009-09-17 18:19:01)

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

sad..dobrze zrobiłaś...alkohol to przekleństwo,sądze ze Twoj mąż piłby nadal, ale teraz kiedy odeszłaś od niego moze zmądrzeje i sie opamięta, może w końcu zrozumie co stracił....taka terapia wstrząsowa czasami jest skuteczna i bardzo pomaga. Mam nadzieje, ze Twoj mąż zrozumie swój błąd...z tego co napisałaś może juz do niego wiele rzeczy dotarło smile Nie daj sie tylko nabrać, bo może chcieć wzbudzić w Tobie litość...bądz konsekwentna i zarządaj, zeby sie leczył i dopóki tego nie zrobi niech wie, ze nie ma czego u Ciebie szukać. Trzymam kciuki!!!

19

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Może właśnie to na niego podziała... Może tym razem. Trzymam kciuki! rób to co uważasz za najlepsze dla siebie. i powtarzaj sobie egoistycznie wręcz "Najważniejsze żebym była szczęśliwa"

20

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

post przeniesiony

sad napisał/a:

Już kiedyś pisałam że nie bardzo uklada mi się z chłopakiem, że za często pije... ze koledzy ważniejsi... że nie wiem co zrobić sad czy zostać czy też odejść..:( zdecydowałam się że spróbujemy... pierwsze dni były świetne... czułam się jakbyśmy na nowo się w sobie zakochiwali... spędziliśmy weekend sami.. było na prawde milo... pojechał do domu i od razu pierwszego dnia koledzy i pozne wracanie do domu... poprosiłam go żeby jednak wrócił, że nie chcialabym żeby tak późno wracał... został, nie zrobił o to o co go poprosiłam ( a chciałabym żeby szedł do domu tylko dlatego żeby znowu nie pił z kolegami sad ). Pokłociliśmy się... nie wiem czy ja może przesadzam? sad ale chciałabym żeby moje zdanie się dla niego liczyło... zawsze mowie mu czy chciałby żebym tak samo pozno wracała do domu... ale on twierdzi że on może bo jest facetem a ja nie ;/ ....

No i teraz kolejne dni milczymy... on mówi że kocha... ale o zmianach nie mówi...

Ostatnio byłam na imprezie, poznałam chłopaka... b miły, piszemy, nie czuję żebym w jakiś sposób zdradzała go... bo po pierwsze nie podrywam go, a po drugie traktuje go jako nowego kolegę...
wiem ze gdyby się dowiedział było by źle...ale czy my tak na prawdę w ogóle jeszcze jesteśmy razem sad skoro przez ostatni tydz moze z 2 razy pisaliśmy ze sobą i to ciągle kłócąc się sad nie dogadujemy sie...


muszę zdecydować czego chce... ale jest mi ciężko zdecydować... tyle wspólnych lat ( 5), czy nie szkoda tych lat... czy ja go jeszcze kocham sad, chyba tak... ale te jego zachowanie... 
gdybym była pewna że się zmieni... ale tego nie jestem pewna... może zapomnieć o nim i zacząć nowe lepsze życie sad tylko o tych 5 latach nie da sie zapomnieć to moja pierwsza taka poważna miłość i myślałam  że ostatnia ;(

co myślicie o tym wszystkim... jakie jest zawsze zdanie, co powinnam zrobić...

21

Odp: Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

kochane dziewczyny życie z alkoholikiem nawet najłagodniejszym pod słońcem to w efekcie koszmar
ten Łagody - da wam wolna rękę same będziecie decydować odp. zawsze będzie stwierdzenie jak zrobisz tak będzie dobrze i jeśli będzie wam ciężko lub coś nie wjedzie albo decyzja będzie błędna to.....
w będziecie za to odpowiedzialne to wam będzie się wydawało ze jesteście do bani i to wy będziecie się obwiniać. a on cóż.... odpowie przecież to ty tak zadecydowałaś
ten impulsywny będzie was krytykował narzucał a wy w tym chaosie będziecie i tak same z własnymi decyzjami tymi dobrymi i złymi jak będzie- dobra to przyniesie kwiaty tylko nie daj bóg jak się okaże ze coś nie wyszło, a on mówił inaczej -
o agresywnych posuwających się do przemocy fizycznej ie muszę pisać
walka z choroba alkoholowa to tez nie łatwe wiele wzlotów i upadków efekt olbrzymi znak zapytania
potem dochodzi ze to w będziecie musiały się leczyć ze współuzależnienia i wasze dzieci bo inaczej będą miały problemy jako DDA
Przeżyłam to wszystko można powiedzieć w łagodnej wersji - i mogę powiedzieć jedno
Dziewczyny jak możecie to uciekajcie - od takich facetów Nich najpierw sami coś z sobą zrobią - wezmą odpowiedzialność za swoje życie
dla tych co wydaje im się ze dają rade - ja tez tak myślałam i nawet udało mi się - go leczyć lata abstynencji i już myślałam ze jestem na szczycie a tu ...bęc....koniec i znów  trzeba było od nowa
szczerze odradzam a decyzja do was nalezy

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Rozstanie po tylu latach... ALKOHOL :((

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024