Dziś stwierdziłam , ze jestem głupia...
GŁUPIA GŁUPIA GŁUPIA...
W rozmowie ze znajomymi dowiedziałam się , że mój były ma już inną...
A ja głupia myslałam , ze mimo wszystko cos się jeszcze uda....
Mimo tego , ze zachował się jak palant.
Myslałam a może jednak.
A teraz zrozumiałam , ze jestem głupia bo 3 miesiac wypłakuje sobie oczy i nie spie po nocy...
A on bez niczego kogos tam sobie znalazł..
Nie zazdroszcze tej dziewczynie bo okłamuje ją...
Ale jestem głupia , głupia bo..
Bo jestem wsciekła na siebie , że czuje to co czuje...
Dzis postanowiłam , że koniec z myśleniem o nim...
Koniec z tęsknotą....
Koniec.
Tylko jak sprawić by tak się stało...
To jest nie sprawiedliwe.
Bo ktos kto potrzebuje i pragnie z całych sił miec kogos nie ma...
A ktoś kto wogóle tego nie szanuje nie docenia ma to od tak, z taka łatwością...
Nie sprawiedliwe.....
Ja boję się , że zostanę w tej czarnej dziurze do końca zycia...
Żeby istniała gotowa recepta która daje natychmiastową ulgę...:(
doskonale cie rozumiem i ja tez w tym przypadku jestem glupia. Moj byly ma inna juz od dluzszego czasu a ja nadal za nim placze, mysle i tesknie i ciagle mam mala nadzieje ze wroci. Jestem glupia bo zyje przeszloscia a nie terazniejszoscia. Ciagle mysle jak bylo miedzy nami kiedys, jaki on byl zamiast myslec co mnie moze dobrego spotkac. Przez to myslenie o nim moge przegapic szczescie ktore spotka mnie w terazniejszosci ale niestety ja zyje przeszloscia
Kochane polecam świetny artykuł, który ukazał sie w sobotnich "Wysokich obcasach" Gazety Wyborczej pt: Kobiety, które kochają za mocno.....
Tak jak bym czytała o sobie i myślę, że Wy tam cząstkę siebie odnajdziecie.
Starajcie sobie zając myśli czymś innym. Zacznijcie chodzić na basen lub uprawiać taniec, sporty co kolwiek, żeby nie mylseć o nim....
Ja tez przechodziłam przez to co Wy, dlatego rozumiem, ale z aczasem przychodzi dystans do pewnych spraw.
Niestety My Kobiety mamy taką przypadłość, że bardzo szybko się przyzwyczajamy do partnera...
Obecnie staram się mieć "męskie" podejście do moich przyszłych zanajomości.
Facetom to nie odpowiada, ale jest bezpieczne dla mojego serca.
Emka, poprostu znajdź sobie zajęcie które Cie wciągnie, wychodź do ludzi, baw się,flirtuj, korzystaj z każdego dnia. wiem, że latwo jest mowić, a trudniej zrobić, ale użalenie się nad sobą i plakanie po kims kto po Tobie nie placze nie ma sensu.
Emko nie wiem czy to Cię pocieszy (pewnie nie..) ale ja też jestem w takiej samej sytuacji.. Zerwał ze mna chłopak i po 4 miesiącach dowiedziałam się, że ma nową... Wspominam to co było.. mieliśmy brać ślub, kupić mieszkanie, psa... teraz ciągle wypłakuje wieczory czasami płacze w pracy.. eh to takie ciężkie.. głowa do góry:)
Hej Emka.
Widzisz przeżywam teraz dokładnie podobną sytuację.
Ona odeszła dopiero dwa miesiące temu, a już kogoś ma, jak mogła.
Ano mogła.
napisałaś :''Żeby istniała gotowa recepta która daje natychmiastową ulgę...''
ech, żeby isniała...
--------------------------------------------------------------------------------
Eh to ja sie dopisuje. Moj byly tez juz sobie znalazl kogos po niecalych 2 miesiacach. Zastanawiam sie teraz jak to sie robi, ze po miesiacu czy dwoch mozna juz zaczac nowy zwiazek? Pocieszyl sie bardzo szybko, ja tak nie umiem niestety...