Już przestanie tak z tymi ściemami i atakami na ankiety śmieszne jest nazywanie tego pracą, to po prostu sposób na to żeby przyrobić sobie niezobowiązujące 50 złotych.
Ja wypełniam ankiety od jakichś 3-4 lat, czasem coś dostaję, czasem nie, a jak mam chwilę wolną to sobie przy kawce coś tam poklikam. "Zarobiłam" przez ten czas niewiele - 2 razy dostałam przelew na konto w wysokości 32 złotych, 3 razy wymieniłam punkty na bon do sklepu internetowego za 50 złotych, raz wybrałam sobie suszarkę, raz blender, komplet ręczników, słuchawki, dzbanuszek do kawy i takie tam małe kawowe drobnostki, kiedyś tam doładowali mi konto ze dwa razy, teraz został mi do uzbierania 1 złoty na jednej stronie, chyba 20 punktów na innej, i kilka na jeszcze jednej. Zwykle jednak jest tak, że jak już brakuje ostatnich kilku punktów to długo długo nie ma żadnej ankiety Wypełniam ankiety z czterech różnych stron. Nie piszę tego żeby się chwalić, bo nie ma czym ale żeby powiedzieć, że coś tam da się z tego wyciągnąć - ja zwykle punkty wymieniam na rzeczy, na które szkoda mi wydać kasę . Kluczem do sukcesu jest też wpisanie sobie wielu obszarów zainteresowań w profilach i nauczenie się jak te ankiety wypełniać - bo często zdarza się, że poszukują jednak osób o innym profilu, albo zadają podchwytliwe pytania na tych, którzy bezmyślnie klikają w co popadnie. Zauważyłam też, że im częściej wypełniam, tym częściej przychodzą. Moja mama też sobie czasem kliknie i uzbierała sobie na bon za 100 złotych.